Wielka szkoda, że wprowadzonego do polskich kin filmu Assassination Nation nie można prawie nigdzie obejrzeć. W stolicy gra go tylko Kinoteka i to w sali wielkości mojej łazienki. Inna sprawa, że dotarły tam na mój seans cztery osoby… Recenzja filmu Assassination Nation.
O czym jest film Assassination Nation
Salem to standardowe amerykańskie miasteczko zamieszkałe przez standardowych Amerykanów. Cicha prowincja z trawnikami i licealistami przechodzącymi okres dojrzewania. Rodzicami, którzy nie rozumieją młodych i młodymi, dla których liczą się tylko imprezy i Instagram. Cokolwiek związane z tymi dwoma rzeczami powoduje, że tracą wszystkie hamulce i w dzikich imprezach toną w seksie i wódce. A na co dzień paradują w krótkich gatkach odsłaniających tyłek oraz wyzywających koszuleczkach. Tak jak cztery główne bohaterki filmu Assassination Nation: Lily (Odessa Young), Bex (Hari Nef), Sarah (Suki Waterhouse) i Em (Abra). Najważniejszymi problemami dziewczyn są chłopaki i to, jaki wybrać filtr na Instagram. Zaś głównymi problemami chłopaków jest rzeźbienie sylwetki oraz zaliczanie koleżanek. Wkrótce jednak w Salem rozpęta się piekło. Wszystko za sprawą tajemniczego hakera, który najpierw niszczy życie burmistrza miasta oraz dyrektora liceum. A potem puszcza do sieci zawartość zhakowanych telefonów większości mieszkańców Salem.
Recenzja filmu Assassination Nation
Drugi film w reżyserskiej karierze Sama Levinsona spokojnie można by określić mianem Więcej czadu XXI wieku. Poświęcony licealistom i ich aktualnym życiowym problemom jest efektownym i energetycznym kinem, które na pierwszy rzut oka przypomina również głośne Dzieciaki. Jednak tam, gdzie Dzieciaki zatrzymują się w epatowaniu zgnilizną, Assassination Nation idzie dalej, zamieniając się w mądry głos na temat zagrożeń współczesnego Świata 2.0. Tym samym, żeby porównaniom filmowym dać już spokój, kontynuuje temat podjęty wcześniej w takich filmach jak Ingrid Goes West czy Tragedy Girls.
Ale Assassination Nation to również bardziej hardkorowa wersja Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie. Pomysł na szczątkową fabułę jest prosty: co by było, gdyby cały świat poznał zawartość twojego telefonu? Zdjęcia, sms-y, zapisy rozmów na fejsie, które bez odpowiedniego kontekstu mogą zamienić cię w oczach sąsiadów w mordercę, pedofila, albo w najlepszym razie zboczeńca. Czy aby na pewno nie masz się czego obawiać?
Bohaterowie Assassination Nation mają ten problem, w związku z czym sytuacja szybko eskaluje zamieniając miasteczko Salem w miejsce współczesnych procesów czarownic. Do głosu dochodzą obecni wszędzie tzw. prawi obywatele, którzy w swojej głowie są bardziej moralni od reszty świata. I tu sytuacja robi się ciekawa, bo jak nietrudno się domyślić, oto ów kwiat Salem to mistrzowie hipokryzji i wykorzystywania okazji. A wcześniejsze romanse z nastolatkami czy krótkie gacie i grzmocenie się na imprezach może wcale nie są takie straszne, jak się wydawało? W końcu na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. Assassination Nation, niby banalny i efekciarski, zmusza do myślenia i nic nie jest tu do końca czarne lub białe.
No ale Assassination Nation to przede wszystkim zabawa formą, której przygrywa świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa. Nie jestem co prawda przekonany, że te wszystkie dzielenia ekranu na trzy itp. sztuczki są potrzebne – przynajmniej w pierwszej części filmu, gdy fabuła jeszcze zepchnięta jest na trzeci plan – ale warto docenić starania reżysera w stronę tego, by jego film nie był kolejną przeciętną propozycją kinową, jakich wiele. W arsenale Levinsona jest wiele sztuczek na czele z modnym dzisiaj długim mastershotem skręconym przez ściany i okna budynku.
Zastrzeżenia można mieć też do przegiętej końcówki, która film o czymś zamienia w krwawą zabawę w kino dla tych, którzy nie lubią za dużo myśleć. No ale że ja nie mam nic przeciwko krwawej zabawie w kino dla tych, którzy nie lubią za dużo myśleć…
(2230)
Ocena Końcowa
8
wg Q-skali
Podsumowanie : Potężny wyciek danych z telefonów komórkowych mieszkańców małego miasteczka zamienia Salem w pole bitwy. Efektowne, mocno energetyczne, stylowo-krwawe kino ze świetną muzyką, ale i z wyraźną refleksją.
Podziel się tym artykułem: