×
Dom Gucci, House of Gucci (2021), reż. Ridley Scott.

Dom Gucci. Recenzja filmu House of Gucci. Ridley Scott

Ze zdumieniem czytam sobie tu i ówdzie jednym okiem o nowym filmie Ridleya Scotta, że jest chaotyczny. Bo nie jest. Recenzja filmu Dom Gucci.

O czym jest film Dom Gucci

Maurizio  Gucci (Adam Driver), to syn posiadającego połowę udziałów w biznesach słynnej rodziny Guccich – Rodolfo (Jeremy Irons). Studiuje, żeby w przyszłości być prawnikiem i nie ma zamiaru uczestniczyć w modowych interesach swojej rodziny. Na jednym z przyjęć Maurizio spotyka Patrizię Reggiani (Lady Gaga). Córkę właściciela firmy transportowej, która z nową znajomością wiąże duże nadzieje. Zostaną one jednak wystawione na próbę, bo choć wpada Maurycemu w oko, to Maurizio, aby z nią być, musi sprzeciwić się swojemu ojcu. Ten wygumkowuje go z testamentu i tym samym chłopak traci wszystko. Ale się tym nie przejmuje, bo pod swoje skrzydła bierze go rodzina Patrizii, z którą staje na ślubnym kobiercu. I byłoby się to wszystko pewnie skończyło rozbudowaniem firmy transportowej teścia, ale o Maurizio nie zapominają inni członkowie rodziny. W szczególności Aldo Gucci (Al Pacino), który chętnie widziałby go u swojego boku zamiast ekstrawaganckiego syna Paolo (Jared Leto). Patrizii w to graj. Zrobi, co będzie trzeba, żeby jej mąż w końcu położył łapę na miliardach lirów i wydał je na nowe szpilki dla niej.

Zwiastun filmu Dom Gucci

Recenzja filmu Dom Gucci

Nie wiedziałem zupełnie nic o historii rodu Guccich. Obejrzałem film i proszę jak ładnie to wszystko wyżej rozpisałem kto, kogo i z kim. A ludzie mówią, że jest chaotyczny, że ciężko się połapać, bo nie napisali na ekranie, który mamy rok i takie tam. No gdzie tam. Film widziałem w zeszłym tygodniu i nawet guglami nie musiałem się teraz podpierać, wszystkie konotacje rodzinne i nazwiska (no wiem, w sumie to jest to jedno nazwisko) napisałem z pamięci. Dobra robota, Ridleyu Scocie. Tak to wszystko opowiedziałeś, że proszę jak się połapałem we wszystkim. Nawet Toma Forda rozpoznałem, choć go nie podpisali, że to Tom Ford.

Od początku Dom Gucci zajawiany był jako film o morderstwie ostatniego Gucciego stojącego na czele słynnego domu mody. Morderstwie dokonanym ze zlecenia żony Maurizia, Patrizii, opisanym w książce o długim tytule, którego nie chce mi się teraz przeklejać. Książki nie czytałem, więc się do niej nie odniosę. Obejrzałem film i jeśli miałbym na coś narzekać pod jego adresem, to na to, że trochę szkoda, że włożyli tak dużo pary w gwizdek tego morderstwa. Dużo ciekawsze są losy marki i tego, w jaki sposób tworzący ją miliarderzy utopili wszystko w dość szybki i sprawny sposób. (Film może pozostawić mylne wrażenie, że wszystko rozpadło się jak domek z kart, ale spokojnie, dwie córki Maurizia (w filmie o drugiej zapomniano) żyją sobie teraz w spokoju i luksusie, oddając swoim pasjom, jakimi m.in. są jachty).

Załóżmy na chwilę, że w powiedzeniu pieniądze szczęścia nie dają tkwi prawda (jak to ktoś kiedyś powiedział: mówią tak głównie ci, którzy te pieniądze mają), by móc stwierdzić, że Dom Gucci jest właśnie opowieścią, która obrazuje to powiedzenie w praktyce. Akurat w tym przypadku jest ono prawdą, bo film Scotta to właśnie taka kronika upadku modowego imperium i stojących za nim ludzi. Ludzi, którzy mieli wszystko, ale którym zabrakło szczęścia (choć z drugiej strony Aldo i Rodolfo raczej większość życia spędzili szczęśliwie, a przynajmniej tak można wywnioskować z filmu, w którym poznajemy ich już w sile wieku i otoczeniu luksusu) rozumianego w kontekście szczęśliwego życia, a nie szczęścia w biznesie. Bo tego, do czasu, im nie brakowało. I to moim zdaniem jest właśnie najmocniejsza strona filmu Dom Gucci, nad którą warto by było pochylić się w filmie jeszcze bardziej. Szczególnie fascynująca, że nakręcona z odpowiednim budżetem i świetnymi aktorami, co gwarantuje wrażenia wizualne. Obraz epoki sportretowany został tu perfekcyjnie. Nie wykorzystuje jednak tego potencjału w tej konkretnej materii. Np. te sceny z krowami – najpierw na pastwisku, potem na talerzu) powinny o wiele bardziej dawać po łbie niż banalne: o, metafora!

Bo w Domu Gucci te wszystkie zakulisowe perturbacje pozostają w tle i mimo wszystko zostają opowiedziane po łebkach. Wszystko dlatego, bo miał to być, kurna, film o tym nieszczęsnym morderstwie i o tym morderstwie jest filmem. A akurat tutaj wypada nie do końca przekonywująco. Nie udało się moim zdaniem całkowicie wiarygodnie pokazać nie tylko motywów stojących za Patrizią (nie no, jasne, wszystko jest oczywiste, ale jednak taki przeskok od kochającej żony do „morderczyni” odbył się tutaj za szybko), ale głównie tej zmiany nastawienia Maurizia do Patrizii. Poczciwego chłopiny, który z głupia frant staje się nagle zimnym draniem oddaj mi rower, bo go stracisz! Choć film trwa dwie i pół godziny, to i tak było tego czasu za mało, żeby solidniej to nakreślić. Scott wybrał złoty środek i o wszystkim opowiedział po trochu, zamiast konkretniej opowiedzieć o jakimś jednym aspekcie sprawy.

Filmowi Dom Gucci towarzyszą teraz liczne kontrowersje i kalumnie rzucane na twórców filmu przez żyjących członków przedstawionej tu rodziny. Bez lepszej znajomości tematu trudno oceniać, kto ma w tym sporze rację, zresztą tego do końca to nikt nie będzie wiedział, kto nie był częścią tej historii. Akurat w przypadku zagranego przez Jareda Leto Paolo wydają się dość zasadne, bo gdy nie masz fizycznych dowodów na to, że był takim głąbem (sam Scott powiedział, że zachowało się mało nagrań z nim), to jednak stworzenie aż tak przerysowanej postaci sugeruje, że poszło się w tani poklask zamiast w historyczną prawdę. No ale mówię, nie wiem. Podskórnie tylko czuję, że to podobna sytuacja co z wizerunkiem Tomka Beksińskiego w Ostatniej rodzinie. A co do samej kreacji to nie zdziwiłbym się, gdyby Leto powtórzył niedawny wyczyn Glenn Close, czyli nominację do Oscara i do Złotej Maliny za tę samą rolę.

Drugą z największych kontrowersji (pomijam zarzuty, że Aldo nie przypomina Aldo; tu zgadzam się akurat ze Scottem, który rzekł: zagrali ich najwięksi aktorzy na świecie, powinni się, kurwa, z tego cieszyć!) jest kwestia robienia ofiary z Patrizii. Bywa, że rzeczywiście tak to wygląda w filmie, ale aż tak kategoryczny bym nie był. Jeśli Scott starał się ją usprawiedliwić, to znów zrobił to zbyt po łebkach, co tylko ułatwia znalezienie argumentów przez każdą z uczestniczących w tym sporze stron. Trafiła do męskiego świata w czasie, kiedy cały świat był męski. I została potraktowana jak potraktowana byłaby wtedy każda inna na jej miejscu, niezależnie od tego, że Gucciowie będą teraz szukać w swoich strukturach z przeszłości jakichś kobiet na stanowiskach, żeby udowodnić, że nie byli szowinistami.

Zresztą najlepsze, co mogło przytrafić się Patrizii, to i tak Lady Gaga, która zbiera teraz słuszne pochwały niemal od wszystkich (nie wiem jednak, co sądzić o tym włoskim akcencie, na który postawili twórcy). Powiedzieć o niej „naturalny talent” to nic nie powiedzieć. I tylko trochę nie wiem, czy za tą jej rolą stoi tytaniczna praca, czy może przyszło jej to bez wysiłku, bo to taka ekranowa bestia. Gdyby mnie ktoś spytał, to powiedziałbym, że to drugie. O takich aktorkach mawia się, że pojawiają się raz na kilkadziesiąt lat. Nie czuć przez ułamek sekundy, że Lady Gaga tu gra.

Finalnie więc Dom Gucci ma swoje problemy i nie jest widowiskiem, które zachwyca od początku do końca. To bardzo solidne dzieło, ale z półki tych solidnych dzieł Ridleya Scotta, a nie jakiegoś mniej znanego twórcy. Topowi aktorzy, topowa realizacja, arcyciekawa historia – wszystko to sprawia, że Dom Gucci ogląda się fajnie, ale jeszcze fajniej obejrzałoby się to w formie serialu limitowanego.

(2510)

Ze zdumieniem czytam sobie tu i ówdzie jednym okiem o nowym filmie Ridleya Scotta, że jest chaotyczny. Bo nie jest. Recenzja filmu Dom Gucci. O czym jest film Dom Gucci Maurizio  Gucci (Adam Driver), to syn posiadającego połowę udziałów w biznesach słynnej rodziny Guccich - Rodolfo (Jeremy Irons). Studiuje, żeby w przyszłości być prawnikiem i nie ma zamiaru uczestniczyć w modowych interesach swojej rodziny. Na jednym z przyjęć Maurizio spotyka Patrizię Reggiani (Lady Gaga). Córkę właściciela firmy transportowej, która z nową znajomością wiąże duże nadzieje. Zostaną one jednak wystawione na próbę, bo choć wpada Maurycemu w oko, to Maurizio, aby…

Ocena Końcowa

7

wg Q-skali

Podsumowanie : Historia upadku modowego rodu Guccich opowiedziana przez pryzmat fatalnego w skutkach małżeństwa jednego z dziedziców. Topowi aktorzy, topowa realizacja, arcyciekawa historia – wszystko to sprawia, że „Dom Gucci” ogląda się fajnie, ale jeszcze fajniej obejrzałoby się to w formie serialu limitowanego.

Podziel się tym artykułem:

Jeden komentarz

  1. No Adam Driver i Lady Gaga to mieszanka wybuchowa.

    Obejrzę w przyszłości może, a może nie.

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004