Czyli co Q-Słonko widziało w listopadzie.
Filmowy listopad 2019 w ocenach
9
– Knives Out. Na noże
Zamordowany zostaje autor poczytnych kryminałów. Podejrzani są wszyscy jego najbliżsi. Klasyczny kryminał, któremu właściwie nic nie brakuje. Całość opowiedziana tak, że nie sposób się nudzić, a Daniel Craig brawurowo wprowadza Benoita Blanca do kanonu najlepszych ekranowych detektywów.
8
– Translators, The. Les Traducteurs aka Kod Dedala
Grupa międzynarodowych tłumaczy zostaje zamknięta na czas tłumaczenia światowego bestsellera, którego pierwsze strony wyciekają do Internetu. Bardzo fajna niespodzianka na koniec filmowego roku. Klasyczny, ale przede wszystkim oryginalny, kryminał, który kryje w sobie dużo więcej zwrotów akcji niż mogłoby się wydawać.
7
– 24 Hour War, The
Gdyby ktoś chciał sobie utrwalić/poszerzyć wiedzę dotyczącą wyścigu opowiedzianego w filmie „Ford v Ferrari”, to ten dokument dobrze się do tego nadaje.
– Doctor Sleep. Doktor Sen
Kontynuacja „Lśnienia”. Dorosły Danny trafia na ślad dziewczynki obdarzonej podobnymi mocami, co on sam. Mike Flanagan znalazł patent na ekranizacje prozy Stephena Kinga. Niedługo nikt nie będzie pamiętał, że kiedyś nie dało się tego oglądać.
Działacz związkowy i zabójca mafii Frank Sheeran opowiada o wydarzeniach, które doprowadziły do zniknięcia Jimmy’ego Hoffy. Nie zaszkodziłoby „Irlandczykowi” skrócenie go o godzinkę, co nie zmienia faktu, że Scorsese po raz kolejny daje lekcję kina. Jednak zupełnie innego niż wcześniejsze „Kasyno” i o tym koniecznie trzeba pamiętać przed seansem.
Projektant samochodów Carroll Shelby oraz nieokiełznany kierowca Ken Miles podejmują wyzwanie Henry’ego Forda II i przystępują do projektowania auta, które wygra 24-godzinny wyścig Le Mans. Znakomicie zrealizowana i pełna nienachalnego humoru prawdziwa historia rozgrywająca się pomiędzy torami wyścigowymi, a gabinetami prezesów. Sympatyczna do oglądania, ale od wielkości daleka.
– Specials, The. Hors normes aka Nadzwyczajni
Dwóch pracowników opieki społecznej stawia czoła komisji, która ma za zadanie zweryfikowania prowadzonych przez nich placówek pomocy osobom dotkniętych autyzmem. Ciepły film obyczajowy bez lukrowania, ale i bez martyrologii. Podnosi na duchu i pozwala na nowo uwierzyć w gatunek ludzki.
6
– Midway
Ronald Emmerich z kronikarską dokładnością o wojnie na Pacyfiku i bitwie o Midway. Zacięło się coś z wojennymi blockbusterami i nie ogląda się ich już tak jak kiedyś. Solidny bitewniak, w którym najbardziej urzekły mnie… mundury.
– Nightingale, The
Pocczątek XIX wieku, przyszła Tasmania. Młoda kobieta rusza z prywatną zemstą na brytyjskim oficerze, który zabił jej rodzinę. Autorka „Babadooka” próbuje bronić się surową formą i jej się to udaje. Zabrakło mi jednak czegoś więcej ponad ten brud, smród, szarość i beznadzieję.
– Polskie gówno
Podstarzali punkowcy z pomocą szemranego menago postanawiają podbić polski rynek muzyczny raz jeszcze. Oryginalne spojrzenie na kulisy polskiej sceny rozrywkowej. Naprawdę udane momenty przelatają się tu jednak z tytułowym polskim gównem.
– Proxima
Sarah to astronautka, która stara się pogodzić samotne wychowywanie córki z udziałem w prestiżowej misji kosmicznej. Kolejny filmowy głos na temat sytuacji kobiet we współczesnym świecie. „Możesz wszystko” – przekonuje reżyserka filmu i robi to w bliski dokumentowi realistyczny sposób.
5
– Barefoot Emperor, The. Bosy imperator
Zamach na króla Belgów sprawia, że zagrożony jest europejski ład polityczny, a w powietrzu wisi wojna. Mogłaby to być naprawdę fajna satyra, gdyby jej autorzy nie uparli się brnąć w surrealizm, który nie bawi nikogo więcej poza nimi samymi.
– J’accuse. Oficer i szpieg
Niesłusznie oskarżony o szpiegostwo i zesłany do kolonii karnej kapitan Dreyfus znajduje niespodziewanego sojusznika w walce o dobre imię. Zachciało się Polańskiemu drugich „Ścieżek chwały”, ale nie wyszło. Misterna dbałość o wszelkie szczegóły i brak głośnego veta ze strony montażysty sprawiła, że z ekranu wieje nudą.
– Terminator: Dark Fate. Terminator: Mroczne przeznaczenie
Sarah Connor i terminator T-800 pomagają chronić kolejny cel przed zakusami elektronicznego mordercy z przyszłości. Przykro patrzeć jak Tim Miller i spółka zamieniają mroczną historię upadku cywilizacji w komediowy odpowiednik Deadpoola.
– Tune in for Love. Yuyeolui eumagaelbeom
Zakochana para przez lata walczy z przeciwnościami losu, by móc być razem. Klasyczny południowokoreański wyciskacz łez, który dyskwalifikuje mocno naciągana fabuła.
– Ukryta gra. The Coldest Game
Stawką pojedynku szachowego, do którego przystępuje pijany geniusz jest los świata. Odważna próba nakręcenia w Polsce amerykańskiego kina political fiction skończyła się połowicznym sukcesem. Realizacyjnie jest nieźle, ale całkiem zawodzi scenariusz.
Podziel się tym artykułem:
Jeden komentarz
Pingback: Afterparty. Recenzja serialu The Afterparty, Apple TV+