Ilość premierowych tytułów, które w ten weekend trafi do kin, daje jasny przekaz: róbcie zakupy świąteczne, kino zostawcie sobie na potem.
Premiery kinowe weekendu 13-15.12.2019
Dwóch papieży, The Two Popes (2019) – Poszedłbym
Fajnie, że Netflix wciąż się tnie na noże ze światem największych nagród filmowych. Z tego względu jego najgłośniejsze tytuły można obejrzeć też w kinach. Przeważnie jednak nie są to filmy, na które nie można by w spokoju poczekać tydzień i zobaczyć je sobie w domu. Nie inaczej jest w przypadku „Dwóch papieży”.
Czarne święta, Black Christmas (2019) – Nie poszedłbym
Pod tym niepoprawnym politycznie tytułem kryje się remake filmu, który lata temu zapoczątkował modę na slashery, a przynajmniej tak powinno być w sprawiedliwym świecie. Bo to cztery lata późniejszemu „Halloween” Carpentera przypisuje się rozpętanie ww. mody.
Dlaczego moda na slashery nie przetrwała dłużej niż kilka lat? Bo szybko okazało się, że to jeden i ten sam film powtarzany w kółko. Po latach udało się je wskrzesić w postaci metaslasherów bawiących się konwencją, ale „Czarne święta” wyglądają jak film sprzed czterdziestu lat, w którym wszystko jest takie samo, jak w dziesiątkach innych, podobnych filmów.
Serce do walki (2019) – Nie poszedłbym
Ale polskiego remake’u „Kickboxera” to bym się w życiu nie spodziewał :P. Porywająco to nie wygląda. Raczej na typowe kino sportowe, które za chwilę zobaczymy w telewizji tylko złowi paru jeleni, którzy skuszą się na kino.
Podziel się tym artykułem:
Panie Q, coś się pan ostatnio opierniczasz z reckami, i tu i na vivie. Jakiś kryzys?
Na pewno trochę kryzysu, bo koniec roku fatalny, ale głównie czasu brak, skończyła się spokojna dzidzia leżę i śpię całymi dniami.
A z Vivą się pożegnałem.
Zdecydowanie mogłoby być więcej wpisów.
No mogłoby 🙁
Dwóch papieży to jeden z lepszych filmów jakie obejrzałam.