Zaprawdę powiadam Wam nie wiem dlaczego jestem taki zmęczony za każdym razem, gdy wrócę z uczelni. A przecież tak: – Poszedłem wczoraj spać wprawdzie koło trzeciej nad ranem, ale obudziłem się o jedenastej.– Do godziny trzynastej nie robiłem nic poza oglądaniem „Spanglish”– Troszkę ponad godzinę jechałem w koszmarnych warunkach atmosferycznych do Kacowic, narzekając na zepsutą tylną wycieraczkę.– O 14:40 zaczęły ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Styczeń 2005
CZEGO PRAGNĄ CZYTELNICY
wyrób baleronu„tak tu cicho o zmierzchu”trąbka eustachiuszausuwanie gumy do żucia z dżinsówwibrator jaki kupićzdjęcia marty wiśniewskiejspotkania seksoholikówearingmiriam śmieszna„notki do bloga”rodzaje bransoletekrespirator breastpamiętniki erotyczneprzykłady pozwówzabawa nożem motylkiemdzień jubilata scenariusz nauczycielczerwony kapturek erotycznynajbardziej opłacalny interesnadzy mężczyźni bez cenzuryopowiadania krwawe erotycznebarwnik spożywczystella liebeckzgwałcone dziewczyny w faktachśmieszne zdjęcia penisajenna jameson wydała „jak kochać się tak jak gwiazda pornotypy kartek na urodziny
Czytaj dalej »OCIEPLACZE NA PENISA
http://www.konto.boo.pl/
Czytaj dalej »DZIEŃ 119
„Cumulusy, nie powinno padać.” – kolega Robert po lekcji geografii patrząc na kwietniowe niebo. Pół godziny potem spadł śnieg.
Czytaj dalej »W STYCZNIU JAK W GARNCU
Napadało wczoraj śniegu po kolana, zimno było i cały dzień sypało. W nocy to nie wiem jak było, bo spałem, ale rano, gdy się obudziłem to już 3/4 tego śniegu napadanego nie było, bo wszystko stopniało. Świeciło dość mocne słońce i było cieplutko. Trochę pomachałem łopatą, ale niewiele ze względu na niewielką pokrywę śnieżną i tyle było w temacie porannej ...
Czytaj dalej »PRZEPŁYW INFORMACJI
Jutro ciotka moja, a cruellowa siostra, wyprawia przyjęcie z okazji imienin. Z tej to okazji poprosiła Cruellę co by Jej zrobiła bigos taki oszukany trochę, ale bigosowopodobny. Cruella dla tej części swojej rodziny (skupiającej siostrę i mamę) ma miękkie serce więc zgodziła się bez szemrania. No i zasmrodziła w całym domu kiszoną kapustą, a ja to muszę wąchać. Wyrób bigosopodobny ...
Czytaj dalej »100 DNI PÓŹNIEJ
Zgodnie z życzeniem czytelniczki, poniższa notka dotyczyć będzie tego, co działo się sto dni po studniówce. Zawsze lubiłem pisać na zamówienie Czuję wtedy przypływ adrenaliny i od razu się lepiej pisze. Na początek jednak dwa spostrzeżenia: #1. Pisząc wczoraj notkę o studniówce nawet do głowy by mi nie przyszło, że piszę ją dokładnie dziewięć lat po studniówce. Dziewięć lat? Łoranyboskie! ...
Czytaj dalej »DZIEŃ 118
„Potrzebowałem zaświadczenia o kontynuowaniu przeze mnie nauki w liceum. Idę więc do sekretariatu, patrzę, a tam taka micha pełna zaświadczeń, a te zaświadczenia tak poukładane jak ostrygi. Spytałem co one tu robią, a pani w sekretariacie mi mówi, że jak przyjmują nowych uczniów, to te zaświadczenia są dla zrobienia na nich wrażenia. To ja się pytam czy im się te ...
Czytaj dalej »ZNÓW O MUŃKU („JESZCZE POWIEDZĄ, ŻE JESTEŚMY KOCHANKAMI”)
Ten Muniek to ma narąbane we łbie prawie tak samo jak ja. Byłem u Niego dwa dni temu skorzystać z Jego sprawnej wypalarki nie palącej płyt (znaczy moja też nie pali płyt; w sensie niszczyć, a nie wypalać; ale czasem komp się wiesza w połowie wypalania i płytka bye bye), a że było trochę do skopiowania, to mieliśmy czas na ...
Czytaj dalej »WIEJE NUDĄ I ŚNIEGIEM
Podobno wieje nudą z mojego bloga, prawda li to? Fakt, mało ostatnio piszę od siebie (choć zdania na temat tego czy recenzje to też pisanie od siebie takie samo jak pisanie notek, są podzielone; ja stoję po swojej stronie ) ale o czym tu pisać kiedy nic się nie dzieje? Nawet nie wiem co pisać dalej w tym akapicie Nie ...
Czytaj dalej »