„Potrzebowałem zaświadczenia o kontynuowaniu przeze mnie nauki w liceum. Idę więc do sekretariatu, patrzę, a tam taka micha pełna zaświadczeń, a te zaświadczenia tak poukładane jak ostrygi. Spytałem co one tu robią, a pani w sekretariacie mi mówi, że jak przyjmują nowych uczniów, to te zaświadczenia są dla zrobienia na nich wrażenia. To ja się pytam czy im się te zaświadczenia nie psują, a ona mi na to, że „nieee, codziennie mamy nowe”. No i że nie przyjmie mojego zgłoszenia, bo już jest po szesnastej”. – Muniek
Podziel się tym artykułem: