×
O chłopcu, który ujarzmił wiatr, The Boy Who Harnessed the Wind (2019), reż. Chiwetel Ejiofor. Netflix

O chłopcu, który ujarzmił wiatr. Recenzja filmu. Netflix

W dobie, kiedy modne jest pastwienie się nad przeciętnością filmów wyprodukowanych przez Netfliksa – słuszne zresztą – tym bardziej trzeba wskazywać te produkcje, które obejrzeć tam warto. O chłopcu, który ujarzmił wiatr jest taką właśnie produkcją. Recenzja filmu O chłopcu, który ujarzmił wiatr, The Boy Who Harnessed the Wind. Netflix.

O czym jest film O chłopcu, który ujarzmił wiatr

William Kamkwamba (Maxwell Simba) to interesujący się elektroniką młody chłopak. Zainteresowanie to dość nieszablonowe w afrykańskim Malawi, gdzie problemem jest zwykły dostęp do prądu, a co dopiero mówić o elektronice. William pochodzi z bardzo biednej rodziny mieszkającej w bardzo biednej wiosce. Jego rodziców (debiutujący jako reżyser Chiwetel Ejiofor i Aïssa Maïga) nie stać na opłacanie szkoły dla syna. Z tego powodu William musi zrezygnować z nauki. Potrafiący naprawić każde radio chłopak włóczy się po wysypiskach śmieci w poszukiwaniu części zamiennych do swoich elektronicznych projektów. Nie spodziewa się nawet, że wkrótce jego umiejętności mogą uratować życie nie tylko jemu, ale i całej wiosce. Problemem staje się susza, która nawiedza Malawi. Spotęgowana wyciętym w okolicy lasem zagraża życiu mieszkańców wioski Williama. Wkrótce nadchodzi głód, a bandy poszukujących jedzenia złodziei niepokoją najbliższych chłopaka. W sytuacji, w której pomocy ze strony państwa nie widać, William będzie musiał wziąć sprawę życia najbliższych we własne ręce.

Zwiastun filmu O chłopcu, który ujarzmił wiatr

Recenzja filmu O chłopcu, który ujarzmił wiatr

Zwykle o filmach takich jak O chłopcu, który ujarzmił wiatr mówi się, że są przewidywalne. Często jest to problemem dla takiego przewidywalnego filmu. W przypadku dzieła Ejiofora problemem nie jest, choć cała fabuła została opisana już w oficjalnym opisie. „Trzynastoletni samouk William Kamkwamba buduje turbinę wiatrową, aby uratować swoją wioskę w Malawi przed głodem”. Po tym opisie nie pozostaje już nic innego jak tylko przewinąć do napisów końcowych i poczytać, co dalej działo się ze zdolnym Williamem. Straciłoby się jednak dzięki temu sporo z tej naprawdę interesującej i inspirującej historii.

Film Ejiofora przenosi widza do biednej Afryki, w której jedynym przejawem nowoczesności jest to, że miejscowi przestali modlić się o deszcz jak ich przodkowie. Bieda zagląda tu z każdego kąta, spieczona słońcem ziemia nie daje nadziei na nic innego od powolnego umierania razem z nią, a jedyną rozrywką jest włóczenie się z wygłodzonym psem po wysypisku śmieci. To jedyne miejsce, do którego dotarła cywilizacja. Składowisko odrzutów z wielkiej fabryki, której właściciele – wielka korporacja – przyczynia się każdego dnia do regularnej eksploatacji każdego surowca naturalnego, jaki da się stąd jeszcze wykorzystać. Bez oglądania się na ludzi, którym za chwilę zajrzy w oczy śmierć z powodu wycięcia lasu. Ich los nikogo nie interesuje, a odwiedzający wioskę polityk zainteresowany jest tylko głosami w najbliższych wyborach.

Smutny to, ale i realistyczny obraz Afryki, w której przyszło żyć zdolnemu Williamowi. W trakcie seansu wegetujemy razem z nim i członkami jego rodziny, którzy z każdym dniem tracą nadzieję na poprawę sytuacji. W końcu trzeba wziąć sprawę w swoje ręce, ale i to nie będzie łatwe. Począwszy od przekonania innych do swojego pomysłu, a skończywszy na zdobyciu odpowiednich części. Dla chcącego nic trudnego? Autor tego powiedzenia chyba nigdy nie był w Afryce.

Nie jest film O chłopcu, który ujarzmił wiatr nieustannym bombardowaniem beznadzieją jak dzieła pokroju Lilja 4-Ever. Znajomość finału tej opartej na faktach historii pomaga w oglądaniu bez strachu, że wszyscy na końcu umrą z głodu. Ale to tylko jedna z miliona podobnych historii, które nie kończą się już tak dobrze. Podpowiada, że jeśli chce się mieć lepiej, trzeba wziąć sprawę w swoje ręce, niezależnie od sytuacji. Problem w tym, że w Afryce wciąż łatwiej jest wziąć w swoje ręce maczetę i posiekać wroga na kawałki.

(2274)

W dobie, kiedy modne jest pastwienie się nad przeciętnością filmów wyprodukowanych przez Netfliksa – słuszne zresztą – tym bardziej trzeba wskazywać te produkcje, które obejrzeć tam warto. O chłopcu, który ujarzmił wiatr jest taką właśnie produkcją. Recenzja filmu O chłopcu, który ujarzmił wiatr, The Boy Who Harnessed the Wind. Netflix. O czym jest film O chłopcu, który ujarzmił wiatr William Kamkwamba (Maxwell Simba) to interesujący się elektroniką młody chłopak. Zainteresowanie to dość nieszablonowe w afrykańskim Malawi, gdzie problemem jest zwykły dostęp do prądu, a co dopiero mówić o elektronice. William pochodzi z bardzo biednej rodziny mieszkającej w bardzo biednej wiosce.…

Ocena Końcowa

7

wg Q-skali

Podsumowanie : W obliczu suszy i głodu, młody William postanawia wziąć w swoje ręce przyszłość jego rodziny. Realistyczna podróż do najbiedniejszej Afryki, gdzie rozgrywa się akcja tej inspirującej historii opartej na faktach.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004