Tamile nie gęsi i swoje filmy o podróżach w czasie mają. I to jakie filmy! Recenzja filmu 24, zapraszam.
Czytaj dalej »Bollywood & s-ka
Sairat. Hajderabad nie wierzy łzom
Lista sukcesów filmu Sairat jest długa, bo to nie tylko owacje na stojąco w Berlinie... Recenzja filmu Sairat.
Czytaj dalej »Sanam Teri Kasam. 300% melodramatu. Recenzja
Napisałbym, że zapraszam na recenzję filmu Sanam Teri Hasam, ale wszyscy wiemy, że i tak jej nie przeczytacie, więc spier... znaczy się idźcie sobie.
Czytaj dalej »Baaghi. The Raid: Love Story
Tytułowy rebeliant przechodzi lekcję życia w szkole sztuki walki i staje do boju przeciwko porywaczom swojej dziewczyny. Recenzja filmu Baaghi.
Czytaj dalej »Gangs of Wasseypur, czyli ten pierdolony Bollywood
Gdyby stworzyć listę najbardziej niedocenianych spośród najmniej znanych filmów w Polsce, Gangs of Wasseypur z pewnością, by się na niej znalazły. Recenzja filmu Gangs of Wasseypur.
Czytaj dalej »Jigarthanda – recenzja indyjskiego brylanciku gangsterskiego
Serio, wujek Q nie chce Wam zrobić krzywdy polecając kollywoodzki film o dziwnym tytule Jigarthanda, czyli bardziej swojsko Cold Heart. Sami zobaczcie, ile w nim dobra.
Czytaj dalej »Recenzja filmu Bahubali: Początek, czyli mają rozmach…
Młody wojownik, któremu pisane są rzeczy wielkie, rusza na podbój królestwa, które kiedyś należało do jego przodków. Recenzja filmu Bahubali: Początek.
Czytaj dalej »Ja cię kocham, a ty orzesz – recenzja filmu Ohm Shanthi Oshaana
Osoby obdarzone wyjątkowym poczuciem humoru mogłyby napisać, że Ohm Shanthi Oshaana to taki malajalamski Boyhood, ale takie porównanie byłoby dla filmu niesprawiedliwe, bo... Zapraszam do recenzji.
Czytaj dalej »Trup w ogródku – recenzja filmu Vision aka Visuals
Zainteresowałem Was tytułem wpisu? Zastanawiacie się, cóż to za film? No to teraz ta gorsza część wiadomości – mowa o malajalamskim filmie Drishyam. Cała reszta się zgadza. Jest trup, jest ogródek, będzie recenzja. A nie wdając się w szczegóły, bo nie jestem aż tak kompetentny – ów cały „malajalamski film” to ni mniej ni więcej tylko produkcja z indyjskiego stanu ...
Czytaj dalej »Nieustraszona [Mardaani]
Moda na bollywoodzkie heroiny trwa w najlepsze. Dołączyła do nich Rani Mukherjee, która zawsze miała męski głos, a teraz jeszcze ubrała flanelową koszulę w kratę. Bollywoodzki film w polskim kinie w normalnej dystrybucji to zawsze wydarzenie. Wydawać by się mogło, że moda na Bollywood dawno u nas umarła i właśnie teraz – paradoksalnie – zaczęły się w Polsce dziać rzeczy ...
Czytaj dalej »