x2
Powtórzyłem sobie ostatnio "Kuch Kuch Hota Hai" i ponarzekałem na słabnącą kondycję bollywoodzkiego kina romantycznego. Kręcą tego jak zawsze na potęgę, ale co spróbuję, to potem muszę sobie wstrzyknąć jakieś antidotum. Niestety, filmów takich jak KKHH chyba już nie ma. "Chyba", bo przecież wszystkich nie widziałem - nie sposób. Paradoksem w tej historii jest to, że filmy Karana Johara, reżysera KKHH, raczej uważane są za kicz i marność nad marnościami. Anonimowi Karanoholicy, których zaraziło "Czasem słońce, czasem deszcz" wychodzą z ukrycia i przyznają się, że po kolejnym seansie zobaczyli, jakie to kiepskie jest. Well, nie rozumiem ich. K3G oglądałem znów…
Quentin
26/06/2013
Powtórzyłem sobie ostatnio „Kuch Kuch Hota Hai” i ponarzekałem na słabnącą kondycję bollywoodzkiego kina romantycznego. Kręcą tego jak zawsze na potęgę, ale co spróbuję, to potem muszę sobie wstrzyknąć jakieś antidotum. Niestety, filmów takich jak ...
czytaj więcej