Cóż, luty nie był już tak dobry jak styczeń, ale i tak lepszy niż myślałem, że będzie. Szczególnie że nadrobiłem sporo seriali. (How to Get Away with Murder powinien się raczej nazywać Czterdzieści scen seksu na odcinek.)
Filmowy luty 2017 w ocenach
9
– I, Daniel Blake [Ja, Daniel Blake]
Wrzuconemu w sam środek absurdalnej biurokratycznej machiny Danielowi grozi głodowa śmierć. Brytyjskie kino społeczne w całej swej krasie i blasku.
8
– Historie z Yodok
Andrzej Fidyk wraca do tematu Korei Północnej i kręci film o tamtejszych obozach śmierci. Jak to u Fidyka – warto zerknąć. Trochę straszne, ale piosenki z filmu wpadają w ucho.
– Kogel-mogel
Obejrzałem w ramach seansu powtórkowego i trzeba powiedzieć, że 1. ten film się zupełnie nie zestarzał; 2. nie robimy już takich komedii. Studentka ucieka ze wsi przed ślubem i musi sobie jakoś radzić w stolicy.
– Lovers and the Despot, The
Aby ratować krajową kinematografię, Kim Dzong Il porywa południowokoreańskich artystów. Ciekawa historia aż prosiła się, żeby ją „zdokumentalizować”.
– Oklahoma City
Interesujący dokument przedstawiający szczegółowo kulisy zamachu bombowego w Oklahoma City, w którym zginęło 168 osób. Oraz to, co doprowadziło do tragedii.
7
– Detour
Młody student prawa wynajmuje oprycha, by ten zrobił porządek z jego niewiernym ojczymem. Dobrze przemyślany kryminał, który dzięki pomysłowej konstrukcji wybija się ponad inne propozycje tego gatunku.
– Eyes of My Mother, The
Francesca dorasta na leżącej na odludziu farmie. Jej towarzystwem są rodzice, krowy i nic więcej. Studium samotności i popadania w obłęd. Rodzaj filmu, który bardzo ciężko polubić.
– Fences
Ameryka lat 50. Surowy ojciec zabrania synowi zrobienia kariery profesjonalnego sportowca. Film, którego główną siłą i wartością jest (nominowane do Oscara) aktorstwo.
– Founder, The [McImperium]
Zachwycony restauracją braci McDonald podrzędny komiwojażer proponuje im swoją pomoc w biznesie. Ciekawa, i nic więcej, historia stojąca za powstaniem jednej z najbardziej rozpoznawalnych globalnych marek.
– I Don’t Feel at Home in This World Anymore
Wariacja na temat „Upadku” z Douglasem. Tym razem na życie wkurza się przeciętna Amerykanka. Tegoroczny zwycięzca festiwalu w Sundance ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale na szczęście tych lepszych jest więcej.
– Last Man on the Moon, The
Dokumentalna opowieść o Gene’e Cernanie, ostatnim człowieku, który deptał po Księżycu. Dokument jak dokument, ale końcówki z zastanawianiem się, ile życia zostało bohaterowi nie zapomnę. Bo się pomylił :(.
– Monster Calls, A [Siedem minut po północy]
W obliczu ciężkiej choroby matki i prześladowania w szkole, nastolatek nawiązuje niespodziewaną przyjaźń. Piękne wizualnie kino, ale nie chwyciło mnie za serce.
– Moonlight
Dorastający w biednej dzielnicy Chiron zmaga się z dojrzewaniem i swoją orientacją seksualną. Artystyczne i ładnie sfilmowane kino, któremu brakuje czegoś, co chwyciłoby widza za gardło.
– Paterson
Poczciwy kierowca autobusu w wolnych chwilach pisze wiersze o otaczającej go rzeczywistości. Bardzo sympatyczny film, z którego wyciąłbym wszystkie wiersze i dał więcej scen z buldogiem.
– Transporter Refueled, The [Transporter: Nowa moc]
Zwinny, sprytny i zasadniczy kierowca przyjmuje zlecenie od trzech bardzo seksownych panienek. Myślałem, że będzie kicha, a wyszedł chyba najlepszy z Transporterów.
6
– Boy Missing, The [Secuestro]
Odnaleziony zostaje porwany chłopiec. Matka postanawia na własną rękę wymierzyć karę porywaczowi. Standardowy hiszpański thriller z twistem pełen zbyt wielu zbiegów okoliczności.
– Gold
Właściciel firmy poszukującej złota wpada na żyłę… no złota. McConaughey mocno poświęcił się dla swojej roli, ale na darmo, bo wyszło przeciętne filmidło, które ani ziębi ani parzy.
– Hidden Figures [Ukryte działania]
Nieznana do tej pory historia trzech czarnoskórych matematyczek, które umożliwiły NASA podbój kosmosu. Pewnie zasługuje na Siódemkę, ale obniżyłem, bo według mnie zmarnowano potencjał tej historii na typowo disneyowskie kino ku pokrzepieniu serc.
– Rocky Handsome
Tajemniczy mężczyzna dokonuje pomsty na bandziorach, którzy porwali znajomą dziewczynkę. Bollywoodzki remake koreańskiego The Man from Nowhere nie daje od siebie niczego nowego. Dobre sceny akcji to za mało.
– Stake Land II
Młody mężczyzna poluje na wampira, który zabił jego ukochaną i dziecko. Straight-to-dvd kontynuacja filmu, który otworzył drzwi do kariery Jimowi Mickle’owi. Ma swoje momenty, ale całość średnia.
– Tereddut: Clair-Obscur [Światło i cień]
Nowoczesna i wyzwolona Turczynka pomaga młodej dziewczynie, ofierze tradycyjnego, tureckiego wychowania. Kameralne kino festiwalowe ze świetnym aktorstwem, ale tylko dla koneserów.
5
– XX
Antologia opowieści z dreszczykiem w całości wyreżyserowana przez kobiety. Nie chcę wyjść na seksistę, więc napiszę, że to kolejny dowód na to, że koncepcja horrorowych antologii dawno się wyczerpała.
3
– Bad Santa 2
Uzależniony od alkoholu i seksu Mikołaj powraca ze swoją bandą, by okraść organizację charytatywną. Żałosna i obleśna kontynuacja jednego z najlepszych bożonarodzeniowych filmów.
– Fifty Shades Darker [Ciemniejsza strona Greya]
Związek Any i Christiana przechodzi na kolejny level. Tym razem to Ana dyktuje warunki. Żeby to choć żałośnie słabe było, ale niestety, jest tylko i wyłącznie nudne. Jak każdy film, w którym nic się nie dzieje.
Podziel się tym artykułem: