(2000/01) Było wtedy już ze mną i z Gusią bardzo źle, ale żadne z nas nie dopuszczało najgorszych myśli do siebie. Świętego z siebie robił nie będę i przyznam, że z mojej winy było źle, ...
Powspominajmy… (1995/96) Dwa dni przed Sylwestrem, którego zamierzałem spędzić samotnie w domu, zadzwoniła do mnie Magda. Magda była moją licealną sympatią, z którą łączyło nas wiele, ale do dziś dnia nie wiem czy stanowiliśmy parę ...
(1996/97) Sylwester przełomu lat dziewięćdziesiąt sześć/dziewięćdziesiąt siedem spędzałem w sposób dla siebie tradycyjny – czyli siedząc w domu (stąd słowami napisane lata żeby notka była dłuższa 🙂 ). Siedząc w domu sam jak patyk oczywiście. ...
(1998/99; 1999/2000) O tych Sylwestrach piszę razem, bo nic ich (poza drobnymi szczegółami) nie różniło. Obydwa spędziłem jedynie w towarzystwie Gusi u Niej w domu. Mogliśmy u mnie, ale by musiała o dwudziestej pierwszej wracać ...
(1997/98) Rok dziewięćdziesiąty siódmy przyniósł mi Gusię. Pojawiła się znienacka i wszystko wskazywało na to, że chce przy mnie zostać, co mnie nie dziwiło w końcu jestem fajowy, prawda? 🙂 Tak czy siak nie musiałem ...
(2001/02) Zaczęło się tak: A skończyło tak: Żartuję ;)) O Sylwestrze tego roku krążą legendy, a jedna notka to za mało żeby o nim opowiedzieć. Był to pierwszy, wspólny Sylwester Bocznicy, a Bocznica była wtedy ...
Fajna sprawa taki aparacik cyfrowy. Mała rzecz, a cieszy. Nie od dzisiaj to wiem, ale nigdy jeszcze nie miałem cyfróweczki tylko dla siebie, tak żeby nie oglądać się na nikogo. Biedny jestem więc sam się ...
Jechałem dzisiaj autobusem! Dwa razy!! Najpierw z Ogrodzieńca do Zawiercia, a potem z powrotem czyli z Zawiercia do Ogrodzieńca! Sam!! I się nie zgubiłem nawet!! A wiecie, że bilet z Ogrodzieńca do Zawiercia nie podrożał ...
Leci ta końcówka roku 2004 w zawrotnym tempie i już prawie, prawie na ukończeniu jest… No to zauważyłem rewelację, nikt oprócz mnie się nie zorientował na pewno! Niemniej jednak dni zasuwają mi jak TGV, a ...