×
Najlepsze filmy 2024 roku. Amerykańska fikcja.

Najlepsze filmy 2024 roku

Oto i ona, klasyfikacja końcowa najlepszych seansów 2024 roku. Za minutę ruszamy z rokiem 2025 i niech mi ktoś w tymże regularnie przypomina, żebym prowadził notatki na bieżąco, bo nadrabianie kilku miesięcy w parę dni jest męczące i również w efekcie tego na koniec roku nie udało mi się nadrobić kilku tytułów, które nadrobić miałem zamiar. Zamiast tego siedziałem po nocach i próbowałem sobie przypomnieć, o czym były niektóre filmy, które widziałem kilka miesięcy temu.

Przypominam też, że niezmiennie można raczyć mnie kawą na Buy Me a Coffee, do którego odnośnik kryje się pod linkiem, bo na pewno macie AdBlocki i tylko dlatego nie stawiacie mi kaw, bo AB wycina widgety reklamowe.

Nie pytajcie mnie, jaki był ten filmowy rok 2024, bo Wam nie powiem. Wszystko, co mam o nim do powiedzenia, znajdziecie w ocenach obejrzanych przeze mnie filmów. Na pewno nie było wśród nich Dziesiątki*, który to już raz w ostatnich latach. Był to też na pewno rok filmowych namiotów:

*Powtórzyłem sobie, choć mam wrażenie, że jeśli widziałem to 40 lat temu i nie pamiętam, Gangsterów i filantropów Hoffmana i Skórzewskiego. Nowelka z Holoubkiem to zdecydowanie 10/10 (druga marna).

A teraz do konkretów.

Najlepsze filmy 2024 roku

9/10

American Fiction, Amerykańska fikcja

Przeżywający kryzys twórczy pisarz intelektualista niespodziewanie staje się autorem bestsellera, który napisał jedynie dla beki. Totalna przeciwwaga dla opisanej niżej „Spóźnionej premiery” – właśnie tak jak tutaj powinno się opowiadać o problemach rasowych. A że przy okazji jest to również krwista satyra na współczesny rynek księgarski, całość z łatwością można określić najlepszym scenariuszem 2023 roku. Dawno się tak nie uśmiałem zarówno na niekomedii, jak i na komedii.

Ibelin. Wyjątkowe życie Ibelina

World of Warcraft jest dla Matsa Steena wszystkim, co najważniejsze w życiu. Ma tam wielu przyjaciół, którzy budują z nim bliską więź nic o nim nie wiedząc. Najbardziej wzruszająca rzecz, jaką widziałem w tym roku.

8/10

Abigail

Nieświadoma zagrożenia grupa porywaczy uprowadza dla sowitego okupu nastolatkę, która okazuje się być córką Draculi. Co nam obiecano, to dostaliśmy. Dobrze zagrana, pełna czarnego humoru zabawa konwencją, którą od początku do końca ogląda się z bananem na twarzy. Jedynie trochę za dużo zwrotów akcji, które przesadnie podkręcają tempo w samej końcówce.

Alpinist, The. Alpinista

Młody Marc-Andre Leclerc to jeden z najlepszych na świecie wspinaczy specjalizujących się w samotnych wejściach bez asekuracji, o którym nikt nie słyszał. Oto jego historia. Jestem fanem filmów dokumentalnych o wspinaczce i górach, choć osobiście są mi obojętne. Jest tu wszystko, co najlepsze w takich produkcjach i w ogóle dokumentach z gatunku: zupełnym przypadkiem w odpowiednim czasie i miejscu.

Anora

Kiedy nieokrzesany syn ruskiego oligarchy poślubia tancerkę erotyczną, rozpoczyna się wyścig z czasem o unieważnienie tego małżeństwa. Najbardziej intensywny film, w którym tylko gadają i gdzieś chodzą, od czasu „Nieoszlifowanych diamentów”. Gdy się już przyzwyczaisz do głupawych głównych bohaterów i cienia Rosji unoszącego się nad filmem, potem już wsiąkasz.

Apprentice, The. Wybraniec

Młody Donald Trump ma milion dolarów od ojca i pomysł na siebie, ale dopiero prawicowy mentor wskaże mu drogę do osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę. Energią bijącą z tego filmu można by obdzielić kilka produkcji. Sebastian Stan skradł moje serce układaniem ust podczas mówienia, a cała reszta jest po prostu interesująca.

Beach Boys, The

Dokumentalny film Disneya o Beach Boysach udanie robi, co może, by snując ich interesującą historię udowodnić, że byli to drudzy Beatlesi. Dokument to równie fajny, co nie tak dawny film o The BeeGees, choć nie da się ukryć, że laurką jest i niewygodne tematy ignoruje. Lubię takie dokumenty, wybaczam, doczytam sobie.

Beatles ’64

Dokumentalny zapis pierwszej podróży The Beatles do Stanów Zjednoczonych uzupełniony o trochę niewykorzystaną wystawę zdjęć Paula McCartneya z tego okresu. Współczesnym muzykom brakuje tego luzu, Bolec. Uświadamiasz to sobie z każdym prywatnym materiałem zza kulis wspomnianego pobytu. Wciąż zadziwia mnie, jak wiele archiwaliów sprzed ponad pół wieku się uchowało.

Boy Kills World

Wytrenowany na niepokonanego wojownika głuchoniemy chłopak rusza do zemsty na bezwzględnej rodzinie, która zabiła mu matkę. Efektowne połączenie czarnego humoru, krwawej akcji z pomysłową choreografią oraz dobrego aktorstwa głównego bohatera zaowocowało naprawdę przyjemnym do oglądania rozrywkowym kinem.

Contestant, The. Uczestnik

Pierwszy raz usłyszałem o istnieniu Nasubiego, gdy włączyłem ten dokument o mężczyźnie, który dał się zamknąć na lata w małym pokoiku, gdzie nieświadomie dla uciechy widzów egzystował tylko dzięki temu, co zdobył za pośrednictwem konkursowych kuponów z gazet. Fascynująca historia opowiedziana w garażowy sposób przywodzący na myśl pierwsze VHS-y sprowadzane z Japonii.

Exhuma. Ekshumacja

Czworo specjalistów od pochówku poprzez feng shui aż po szamanizm zmaga się z konsekwencjami otworzenia leżącego na odludziu samotnego grobu. Godny następca „Lamentu”. Kino nieco słabsze od tego bangiera i być może wkurzy niektórych widzów swoim finałem, ale klimacik palce lizać plus oferuje dużo ciekawych rzeczy na temat południowokoreańskiego folkloru.

Furiosa: A Mad Max Saga. Furiosa: Saga Mad Max

W starciu dwóch tyranów o postapokaliptyczne Pustkowie, waleczna Furiosa nie jest bez szans w powrocie do żyznej ziemi, z której została uprowadzona. Nie dziwiąc się kasowej klapie filmu, szanuję samoświadomość George’a Millera, który świetnie rozumie, że fabuła nie jest mu do niczego potrzebna, kiedy tak widowiskowo potrafi władać obrazem.

Ghostlight. Światełko w tunelu

Naznaczony rodzinną tragedią pracownik drogowy dołącza do amatorskiej trupy wystawiającej „Romea i Julię”. Być może najbardziej brytyjski amerykański film w historii. Obyczajowo-społeczne kino, które z niezależnym sznytem opowiada o radzeniu sobie z traumą oraz udowadnia, że Szekspir zawsze się dobrze odnajdzie niezależnie od czasu i przestrzeni.

Greatest Night in Pop, The. Najwspanialsza noc w historii popu

Świetny do oglądania dokument muzyczny opowiadający o kulisach nagrania charytatywnego hymnu wszech czasów, utworu „We Are the World”.

His Three Daughters. Jego trzy córki

Mieszkające z dala od siebie trzy siostry o zupełnie różnych charakterach wracają do rodzinnego domu, by towarzyszyć umierającemu ojcu w ostatnich godzinach jego życia. Nie ma tu żadnych wodotrysków, kombinacji i efekciarstwa. Są trzy dobre aktorki i rozważania głównie na temat tego, z czym większości z nas przyjdzie się wcześniej czy później zmierzyć. Jak to mówią: dobry mały film.

Poor Things. Biedne istoty

Powstając z martwych z wszczepionym mózgiem własnego dziecka Bella Baxter poznaje, co to znaczy być kobietą bez z góry narzuconych społecznych norm i wartości. Nie potrafiąc wystawić nowemu Lanthimosowi oceny niższej niż Osiem (aktorstwo! scenografia! bezkompromisowość!), uważam, że Grek kręci w kółko ten sam film. Tym razem był to dodatkowo duchowy remake „Kła”.

Promised Land, The. Bękart aka Bastarden

Wbrew wszystkim i zdrowemu rozsądkowi emerytowany kapitan duńskiej armii postanawia zaorać wrzosowiska i posadzić tam ziemniaki. XVIII-wieczny duński western korzysta pełnymi garściami z charyzmy Madsa Mikkelsena. Zrobiony z serduchem przemyca przy okazji opowieść o walce klas, w której dobrze wiadomo, komu kibicować.

Return of the King: The Fall and Rise of Elvis Presley. Powrót króla: Upadek i wzlot Elvisa Presleya

Dokumentalna próba odnalezienia prawdziwego Elvisa Presleya pod coraz cięższym kostiumem Elvisa Presleya i odpowiedź na pytanie, dlaczego najlepiej to robić w kontekście ikonicznego TV speciala z 1968 roku. Konkretnie i na temat, a król nie po to jest królem, żeby było nudno.

Twisters

Meteorolożka z traumą z przeszłości łączy siły z jutubowym playboyem, których wspólną pasją jest gonienie za tornadami. Uwspółcześniony remake „Twistera”, choć jego twórcy starają się przekonać, że wcale nie. Zupełnie niepotrzebnie, bo energię też ma taką samą, co sprawia, że ogląda się go równie dobrze, co oryginał.

Dobre filmy 2024 roku
Przeciętne filmy 2024 roku
Słabe filmy 2024 roku
Najgorsze filmy 2024 roku

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004