Spóźnione o kilka dni co Q-Słonko widziało w maju, bo i widziało niewiele.
Filmowy maj 2021 w ocenach
9
– Aida. Quo Vadis, Aida?
Kiedy do Srebrenicy wkraczają serbskie oddziały, tłumaczka ONZ robi wszystko, by uratować swoją rodzinę. Lubię takie kino, które pozwala czegoś się dowiedzieć, zmusić do zgłębienia tematu, a także opowiedzieć o bestialstwie bez pokazywania tego bestialstwa.
8
– Dara of Jasenovac. Dara iz Jasenowca
Oparta na faktach opowieść o 10-letniej Serbce, która trafia w sam środek chorwackiego obozu koncentracyjnego będącego centralnym ośrodkiem ludobójstwa. Wstrząsający, wzruszający, mocny, porządnie zrealizowany i godny obejrzenia film, do którego nie ma co jednak zasiadać bez znajomości szerszego kontekstu tej opowieści. Ten jego twórców nie interesuje.
– Mitchells vs. The Machines, The. Mitchellowie kontra maszyny
Skłócona ze sobą rodzina wyrzutków musi ratować świat przed roboapokalipsą. Świetnie ogląda się tę animację, gdy na pierwszym planie są Mitchellowie, ich pies oraz ich rodzinne ambicje. Wieje nudą przy wątku roboapokalipsy, który przecież nikogo tu nie wystraszy, więc jest zbędny w takiej ilości.
7
– Army of the Dead. Armia umarłych
Grupa śmiałków wyrusza do opanowanego przez zombie Las Vegas, by zdobyć schowane w sejfie setki milionów dolarów. Choć całość jest o 40 minut za długa, brakuje jej zdecydowania co do tego, jaki reprezentuje gatunek i nie oferuje tego, co obiecywały zwiastuny, zapewnia porządną dawkę dobrze zrealizowanej rozrywki.
– Dawn of the Dead (2004), Świt żywych trupów
Grupa nieznajomych znajduje w centrum handlowym schronienie przed apokalipsą zombie. Seans powtórkowy. Zdefiniował na nowo gatunek filmów o zombie dodając im energii. Nadal ogląda się to fajnie, ale po dziesięciu sezonach „The Walking Dead” jego makabra nie robi już wrażenia.
Kobieta budzi się w komorze kriogenicznej. Nie wie co tu robi, kim jest i jak stąd zwiać, zanim skończy jej się tlen. Sprawnie zrealizowana francuska produkcja udanie wykorzystująca motyw zamknięcia w ciasnej przestrzeni i serwująca satysfakcjonujące zakończenie.
6
– Monster. Potwór
Oskarżony o morderstwo wzorowy 17-letni uczeń staje przed sądem, który zdecyduje o jego losie. Proste, sundance’owe kino, stawiające na surową poetykę ilustrującą tę opowieść o moralności i trudnych wyborach.
– Wrath of Man. Jeden gniewny człowiek
Wyszkolony do zabijania tajemniczy mężczyzna wyrusza ścieżką krwawej zemsty. Mokry sen Johna Miliusa pełen macho-manów i lśniącej broni. Prosty revenge-movie ukryty pod płaszczem poprzestawianej niepotrzebnie chronologii wydarzeń.
5
– Woman in the Window, The. Kobieta w oknie
Cierpiąca na agorafobię kobieta jest świadkiem morderstwa, w które nikt jej nie wierzy. Hitchcockowski thriller, który rzuca na zmarnowanie pokaźną grupę zdolnych aktorów, ale nie jest taki zły, jak opinie o nim.
4
– Without Remorse. Bez skrupułów Toma Clancy’ego
Komandos Navy SEALs mści się na rosyjskich najemnikach za zabicie jego żony i nienarodzonego dziecka. Niczym pukająca od drzwi do drzwi śmierć z memów, duet Stefano Sollima/Taylor Sheridan zabija kolejną serię. Po „Sicario” przyszedł czas na uniwersum Toma Clancy’ego. Nijaka ekranizacja, która nie ma nic wspólnego z adaptowaną książką.
3
– Those Who Wish Me Dead. Ci, którzy życzą mi śmierci
Nieustępliwa strażaczka chroni będącego w posiadaniu sensacyjnych informacji chłopca przed nasłanymi na niego zabójcami. Pełen absurdów i ganiania się w nocy po lesie kiepski thriller akcji z zupełnie niewiarygodnym castingiem.
Podziel się tym artykułem: