×

Towarzysz Pietrow – recenzja dokumentu The Man Who Saved the World

W to wyjątkowo upalne lato (no dobra, w ten wyjątkowo upalny tydzień) już po raz drugi wracają echa Zimnej Wojny i słów prezydenta Reagana, który w przemówieniu z 1983 roku nazwał Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich

Imperium Zła

8 marca 1983 roku Ronald Reagan w swoim przemówieniu do Narodowego Stowarzyszenia Ewangelików nie szczędził mocnych słów pod adresem ZSRR. Politykę przeciwstawienia się Imperium Zła kontynuował już kilka dni później, gdy w telewizyjnym orędziu do narodu zapowiedział start programu Gwiezdnych Wojen. Nic dziwnego, że słowa i działania Reagana odbiły się szerokim echem w całym bloku komunistycznym. Jedne z ich efektów możemy śledzić w bardzo dobrym serialu Deutschland 83, a teraz do kolekcji doszedł świetny dokument, którego bohaterem jest

Człowiek, który uratował świat

Nie ma przesady w tym tytule, a fascynująca historia, którą snuje debiutujący duński reżyser Peter Anthony opowiada o jednym z przemilczanych epizodów Zimnej Wojny, kiedy to podpułkownik Stanisław Pietrow stanął przed najważniejszym wyzwaniem swojej wojskowej kariery. Będąc odpowiedzialny za nuklearne uderzenie odwetowe w przypadku atomowego ataku Stanów Zjednoczonych miał piętnaście minut na podjęcie decyzji o przysłowiowym wciśnięciu czerwonego guzika. Oto zupełnie niespodziewanie i bez zapowiedzi, na monitorach podmoskiewskiego centrum dowodzenia pojawiła się informacja o amerykańskim ataku nuklearnym. Według wskazań komputerów wczesnego ostrzegania, w stronę ZSRR wystrzelona została rakieta ze śmiercionośnym ładunkiem. Wątpliwości Pietrowa wzbudziło właśnie to, że w wystrzeleniu jednej rakiety nie było żadnego sensu. Gdyby wróg zaatakował, z pewnością wykorzystałby do tego cały swój arsenał. Przez następne piętnaście minut świat stał na krawędzi atomowej anihilacji, a na barkach Pietrowa spoczęła odpowiedzialność za losy świata.

Dokument inny niż wszystkie

W pogoni za zaciekawieniem widza, kino sięga po coraz to nowe sposoby opowiadania historii. Nie ma co prawda w The Man Who Saved the World niczego przełomowego, bo fabularyzowane dokumenty to przecież nic nowego, ale udało się Anthony’emu tak połączyć migawki z objazdu Pietrowa po Stanach (bohatera poznajemy, gdy niechętnie wybiera się odebrać Ważną Nagrodę w siedzibie ONZ) z fabularyzowanym zapisem wydarzeń 1983 roku, że całość ogląda się jak wciągający thriller i nie czuć żadnego rozdźwięku między tym co dokumentalne, a tym co fabularyzowane. Pomaga w tym sam Pietrow, który nie dość, że sam jest fascycującą postacią, to na dodatek przed kamerą jest całkowicie naturalny, co było kluczowe w powodzeniu tego filmu.

Czy warto zobaczyć The Man Who Saved the World?

Oczywiście, że warto. Największym plusem tego dokumentu jest jego główny bohater, którego życie nie potoczyło się tak jak mogłoby się potoczyć życie bohatera. Niedoceniony przez przełożonych, borykający się z wieloma problemami w życiu prywatnym, Pietrow stoczył się na margines, z którego ostatnią szansą wyjścia może być właśnie ta podróż do Stanów, którą od początku obserwujemy. Słuchając między jednym spotkaniem a drugim (m.in. przezabawne z Mattem Damonem, wzruszające z Kevinem Costnerem), co do powiedzenia na temat nuklearnej zagłady ma główny i jedyny bohater filmu.

Wady? Trochę zabrakło jakiegoś wprowadzenia, chwili opowieści o czasach przez 1983 rokiem. Wydaje mi się, że równie ciekawą mogłaby być historia o tym, w jaki sposób ten idealista i trzeźwo myślący człowiek, jakim wyłania się z The Man Who Saved the World Pietrow, zdołał osiągnąć tak wysoką pozycję w wojskowych strukturach ZSRR.

(1947)

W to wyjątkowo upalne lato (no dobra, w ten wyjątkowo upalny tydzień) już po raz drugi wracają echa Zimnej Wojny i słów prezydenta Reagana, który w przemówieniu z 1983 roku nazwał Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich Imperium Zła 8 marca 1983 roku Ronald Reagan w swoim przemówieniu do Narodowego Stowarzyszenia Ewangelików nie szczędził mocnych słów pod adresem ZSRR. Politykę przeciwstawienia się Imperium Zła kontynuował już kilka dni później, gdy w telewizyjnym orędziu do narodu zapowiedział start programu Gwiezdnych Wojen. Nic dziwnego, że słowa i działania Reagana odbiły się szerokim echem w całym bloku komunistycznym. Jedne z ich efektów możemy śledzić w…

Ocena Końcowa

9

wg Q-skali

Podsumowanie : Fabularyzowany dokument o radzieckim podpułkowniku, od którego decyzji zależały losy świata. Świetny i mocno wzruszający.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004