×

Poszedłbym, odc. 50

Świetnie się składa, że świeża oferta kinowa na nadchodzący weekend właściwie nie istnieje, bo z powodu rozłożenia przeziębieniem nie chce mi się zupełnie nic pisać, nie mówiąc już choćby o próbie bycia elokwentnym.

Kiniarze dają nam jasny sygnał, że w połowie przyszłego tygodnia rozpoczyna sie Boże Narodzenie i swoją ofertą zachęcają do robienia finalnych zakupów. Chce ktoś listę tego, co chciałbym dostać pod choinkę?
 

Listy od nieznajomego – Nie poszedłbym

Już dawno planowałem zacząć zgłębiać izraelskie kino LGBT, ale chciałbym to zrobić od lesbijek :).

Boaz żyje w szczęśliwym związku z Noą. Jego spokój zakłócają anonimowe listy miłosne od tajemniczego mężczyzny. (Opis dystr.)


 

Jules i Jim – Nie poszedłbym

No jak ktoś czuje potrzebę obcowania z klasyką na dużym ekranie to niech idzie. Ja nie czuję.

Nic, bo mam katar ;).

PS. To chyba najgłupsza notka w historii Q-Bloga. 

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004