Dzisiaj szybciorem, bo majówkuję. Na szczęście nie ma żadnego wyboru.
Jan Paweł II – Santo Subito. Świadectwa świętości – Nie poszedłbym
Lubię takie filmy, nie mam absolutnie nic przeciwko papieżowi JPII itd. itp. Ale takie rzeczy to spokojnie w domu można zobaczyć (tam je lubię, gdy trafię na coś w tv i chwilę popatrzę), szczególnie że wybór jest szeroki. I to cała filozofia.
Z obowiązku kronikarskiego: to dokument przybliżający proces kanonizacji papieża Jana Pawła II.
Lekcje harmonii – Nie poszedłbym
W trakcie badania lekarskiego 13-letni Aslan zostaje upokorzony przed swoimi kolegami. Incydent uruchamia ukryte zaburzenie osobowości. (Opis dystr.)
Z żadnej strony nie wygląda mi to na film dobry na majówkę. Są weekendy, w których nie ma co na siłę ładować filmów do kina. Jak ktoś ma czas to nadrobi to, czego jeszcze nie widział, a większość i tak dymi się przy grillu.
Diabelskie nasienie – Nie poszedłbym
Nie tak dawno temu furorę robił viral z szatańskim dzieckiem wyskakującym z wózku i straszącym przechodniów. Wszyscy o tym pisali, prawie wszystkim się podobał. Mnie nie.
Dlaczego więc film miałby mi się spodobać?
Finito. Zbierajcie kasę na resztę majowych premier – to jedyne rozsądne rozwiązanie.