Wdrożenie i opieka: MimasTech
Szokujące newsy!

Gdy kobiety tłumaczą filmy sportowe

Ostatnio na mnie fochy strzelała płeć piękna, gdy napomknąłem w kontekście dennego filmu „Jannat – W poszukiwaniu raju” o tym, że kobiety filmów sportowych tłumaczyć nie powinny. Wywiązała się minidyskusyjka:

Q: Nie patrzyłem kto tłumaczył, ale pewnie kobieta? To by tłumaczyło tłumaczenie :) scen krykietowych 😛

Płeć piękna: No i foch! Znam wiele kobiet orientujących się w zasadach krykieta, a chyba żadnego faceta:P

Q: Ale tu problem raczej w nieznajomości terminologii sportowej w ogóle, a nie tylko zasad krykieta w szczególe.
Nie wątpię w istnienie kobiet znających zasady krykieta (ja sam ich nie znam; znaczy znam na tyle, żeby zrozumieć bez problemu „Lagaan:) ), ale sądzę, że znalezienie takiej wśród aktywnych tłumaczek jest już dużo trudniejsze. Wśród tłumaczy pewnie też, ale tu na ich korzyść przemawia właśnie znajomość terminologii sportowej (tak to już jest – rodzimy się z tym :) ), która by im ułatwiła sprawę. I stąd moja seksistowska uwaga 😉

Minęło parę dni. Oglądam ci ja sobie „Goal” (taki film z Johnem Abrahamem, nie wnikajcie 😉 ), a tam takie cuda jak poniżej. Tłumaczenie fanowskie, ale to raczej nie ma znaczenia w kwestii sedna.

Idę o zakład, że myślelibyście sto lat i nie wymyślilibyście takiego tłumaczenia wyrażenia „crossbar challenge”:


Crossbar Challenge

To tylko jeden z przykładów, których ten film jest pełen. In plus jest to, że przynajmniej ciekawiej się go ogląda!

Skomentuj

Twój adres mailowy nie zostanie opublikowany. Niezbędne pola zostały zaznaczone o taką gwiazdką: *

*

Quentin

Quentin
Jestem Quentin. Filmowego bloga piszę nieprzerwanie od 2004 roku (kto da więcej?). Wcześniej na Blox.pl, teraz u siebie. Reszta nieistotna - to nie portal randkowy. Ale, jeśli już koniecznie musicie wiedzieć, to tak, jestem zajebisty.
www.VD.pl