MAJAKI ŹLE CZUJĄCEGO SIĘ CZŁOWIEKA

Gdy przychodzi lato, wszyscy narzekają na komary, narzekają na muchy, a wystarczy pomyśleć sobie jakie one mają smutne życie i już można dojść do wniosku, że to niewdzięczne tak na nie narzekać. Tak sobie myślę, że gdyby muchy i komary miały swoją grupę dyskusyjną, to piętnowałyby ludzi ile wlezie. Zresztą przystawmy ucho do… no byle nie do wentylatora, i posłuchajmy.

Siedzą sobie takie dwie przysłowiowe muchy na piwie i gadają:

– Co tam u ciebie słychać? Nie widziałam Cię ze dwa tygodnie.
– Daj spokój. Dostałam gazetą i dziesięć dni na intensywnej terapii leżałam.
– Nie masz co narzekać. Pamiętasz Heńka? No, to tego Heńka złapał ostatnio jakiś małolat, skrzydła mu wyrwał i nogi połamał.
– Dobił go chociaż?
– Coś ty. Położył go na parapecie i krzyknął mu za uchem „No, a teraz spier…j”. Heniek w gipsie teraz chodzi i stuka po ścianie. Ludzie dowcipy o nim opowiadają.
– Na pohybel mężczyznom!
– Na pohybel kobietom!
– Na pohybel ludziom!
– O, to dobry toast.
– Porozmawiajmy o weselszych rzeczach. Wiesz jak się nazywa córka pana Kupagi?
– Nie wiem, jak?
– Kupagówna cha cha cha cha cha
– Cha cha cha cha cha

Wchodzi komar

– Kelner, seta!
– Te, komar, coś ty taki przybity?
– Roman umarł przed chwilą w moich ramionach.
– Co mu się stało?
– Kapeć.
– Uuuuuuuu
– Jak do niego podleciałem to żył jeszcze. Wziąłem go w ramiona i powiedziałem: „Hej Roman”. Zaraz potem skonał. Gdybym wiedział, że to będą moje ostatnie słowa do niego to powiedziałbym coś mądrzejszego…

Skomentuj

Twój adres mailowy nie zostanie opublikowany. Niezbędne pola zostały zaznaczone o taką gwiazdką: *

*

Quentin

Quentin
Jestem Quentin. Filmowego bloga piszę nieprzerwanie od 2004 roku (kto da więcej?). Wcześniej na Blox.pl, teraz u siebie. Reszta nieistotna - to nie portal randkowy. Ale, jeśli już koniecznie musicie wiedzieć, to tak, jestem zajebisty.
www.VD.pl