×

Z@MOTANIE W SIECI

Po wizycie nowego Pana Specjalisty od Sieci mam wyjątkowo mieszane uczucia i pogłębioną świadomość tego, że nic w moim życiu nie może być proste i klarowne. W normalnym rozwoju wydarzeń byłoby tak, że przychodzi Pan Specjalista od Sieci, zakłada co trzeba i mówiąc „do widzenia” żegna się z moimi skromnymi progami. Niestety wydarzenia w moim życiu nigdy nie dzieją się normalnie. No, ale po kolei żeby usystematyzować wszystko to, o czym chcę napisać:

– Z dniem 1 lutego bieżącego roku mieli mi odciąć stały dostęp do sieci. Mieli, ale póki co tego nie zrobili, dzięki czemu mogę wciąż wrzucać tutaj nowe notki. Tyle, że żyję teraz w ciągłym stresie, bo w każdej chwili mogą sobie o mnie przypomnieć i pewnie wkrótce sobie przypomną. Mam tylko nadzieję, że jeszcze nie dziś, ale każda pobudka może się skończyć banicją od sieci.

– Nie byłoby nic strasznego z tym odcięciem, bo w sekundę miałem przeskoczyć na innego internetowego dostawcę więc przerwy by nie było. No, ale kluczowe tu jest słowo „miałem”. Miałem, ale nie przeskoczyłem. A nie przeskoczyłem bo:

a). antena, którą mam nie łapie sygnału od owego nowego sieciowego dostawcy;
b). antena nie łapie go nawet po obróceniu jej bardziej w lewo;
c). prawdopodobnie by złapała ten nieszczęsny sygnał, gdyby ją podnieść wyżej, ale podnieść się nie dało, bo kabel przymarzł do dachu. No i dupa zbita.

– Na widok powyższego nieszczęścia Pan Specjalista od Sieci wyjął z reklamówki swoją antenę i swój kabel i postanowił przetestować łapanie sieci na swoim sprzęcie. Po wyniesieniu jej do góry na długim drągu, którego odnalezienie zajęło wieczność, okazało się, że juppi! łapie sygnał.

No i teraz trzeba czekać aż łaskawie śnieg i lód znikną z mojego dachu, co by odmrozić kabel. Na nową antenę mnie nie stać, a i to bez sensu żeby kupować nową, kiedy stara jest całkiem sprawna. Tak więc jeśli mnie odetną od sieci, co jak pisałem wyżej w każdej chwili zdarzyć się może, to przyjdzie mi czekać do wiosennych roztopów na założenie sieci nowej. Tak więc zamiast spokojnie sobie stukać z nowej sieci, to mam dodatkowe stresy w postaci:

a). czy i kiedy mnie odetną;
b). czy i kiedy stopnieje śnieg.

A już milczeniem pominę fakt, że z tego, co dowiedziałem się od Pana Specjalisty od Sieci, na tej nowej sieci, mój transfer będzie sto razy mniejszy. „Toż to szok!”.

Idę się upić herbatą.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004