Co Q-Słonko widziało w marcu i kwietniu 2025
Filmowy marzec i kwiecień 2025 w ocenach
9
– Sinners. Grzesznicy
Bliźniacy, którzy porzucili pracę dla Ala Capone’a, wracają do rodzinnego miasteczka na Południu, by założyć tam knajpę z muzyką na żywo. Najlepszy jak do tej pory (stan na koniec czerwca) film 2025 roku. Trzeci celny strzał Cooglera i Jordana łączący w efektowny sposób wizualia, muzykę, pomysłowość i magię kina. Pierwszy od dawna film, który obejrzałem w kinie dwa razy i w obydwu przypadkach świetnie się bawiłem, co zaprzecza ostrzeżeniom, żeby przypadkiem za dużo nie czytać o tej produkcji. Choć to prawda, że lepiej nie być gotowym na scenę, w której wyjmują gitarkę i zaczynają śpiewać na głosy.
8
Grupa zakochanych w kinie amatorów postanawia nakręcić film. Oparta na prawdziwej historii nostalgiczna opowieść o pasji do kina, realizacji marzeń i rzeczywistości, która nie zawsze oferuje to, czego by się chciało od życia. Proste, uniwersalne, wzruszające.
7
– Electric State, The
Nastolatka wyrusza poprzez alternatywną wersję Ameryki początku lat 90. pogrążonej w chaosie po wojnie ludzi ze sztuczną inteligencją, by odnaleźć brata, którego uważała za zmarłego. Trudno powiedzieć kilka miesięcy po seansie, czemu dałem o wiele wyższą ocenę niż w większości recenzji, ale zdaje się, że po prostu dobrze oglądało mi się ten film, który 30 lat temu na pewno by mi się bardzo podobał i nie miałem względem niego żadnych ambitnych oczekiwań. W takich okolicznościach wchodzi gładko, choć w całości jest zbudowany z klisz.
– Eye for an Eye. Oko za oko
Pogrążona w żałobie matka postanawia na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość zabójcy i gwałcicielowi jej córki. Seans powtórkowy. Diaboliczny Kiefer Sutherland to coś, czego brakuje współczesnemu kinu. Produkcja to prosta, po prostu o zemście i tyle, ale podana w taki sposób, że dzielnej matce nie sposób nie kibicować i nie życzyć jej, żeby ubiła tego skurwysyna. Dzisiaj taki film, by już raczej nie przeszedł, a w gwałcicielu szukałoby się człowieczeństwa.
– Heart Eyes
Walentynkowy morderca bierze na swój krwawy celownik parę znajomych mylnie biorąc ich za zakochanych. Trafione w punkt połączenie romantycznej komedii i slashera. Świadome swojej konwencji głównie bawi niż straszy, no i ma przynajmniej jedną naprawdę zacną scenę śmierci. Udany walentynkowy filmowy dowcip.
– Revelations. Trzy objawienia
Policjantka z przeszłością oraz pastor z misją ruszają tropem porywacza dzieci, gdy w sąsiedztwie znika bez śladu młoda dziewczyna. Bardzo ciężkie do oglądania kino bez chwili wytchnienia od mroku i choćby grama humoru. Od razu rzuca na głęboką wodę przez co trochę brakuje rozpędu. Cały czas mając wrażenie, że to slowburnerowe nudziarstwo, na koniec ze zdziwieniem odkryłem, że zostawił we mnie dużo więcej niż się spodziewałem. (Ma też fajnego mastershota, bo to ostatnio najważniejsze :P).
– Thank You for Playing
Dostępny w całości na Youtube dokument przedstawiający historię i fenomen pierwszych polskich czasopism o grach komputerowych. Nigdy nie wychodzi poza gadające głowy, choć na pewno warto go zobaczyć, szczególnie jeśli ma się sentyment do podejmowanego tam tematu. Jest ciekawie i interesująco, ale z czasem zaczyna się ciągnąć, a Gulash i Pegaz Ass jednak nie są aż tak bardzo ciekawi, żeby to, well, uciągnąć.
6
– Harry Potter and the Sorcerer’s Stone. Harry Potter i Kamień Filozoficzny
11-letni Harry Potter dowiaduje się, że jest czarodziejem, a gdy tylko pojawia się w szkole magii, od razu będzie musiał mierzyć się z przeszłością jego rodziców. Seans powtórkowy. Nigdy nie obejrzałem całej serii, od pierwszego filmu się odbiłem w momencie jego premiery, ale pomyślałem, że może trzaśniemy z córką od początku. Dla niej to jeszcze za straszne, a dla mnie zbyt się zestarzało i w stosunku do książki (czytaliśmy sobie jednocześnie) zostało skondensowane do zbyt powierzchownego bryku. PS. Twórcy serialu będą mieli trudno, bo współczesne dziecko jest za delikatne na takie atrakcje. (Snape będzie czarnoskóry, ale za to Weasley dalej rudy).
Przeorany przez życie glina podejmuje się misji uratowania syna znanego polityka. Krwawe kino akcji, którym niestety Gareth Evans cofa się w rozwoju. Może i dużo się tu dzieje, może i momentami jest na co popatrzeć, ale to wszystko gdzieś już było i nic nie jest tu lepsze niż gdzie indziej.
– Lany Poniedziałek
Tuż przez Lanym Poniedziałkiem 15-letnia Klara wraz z odrzucaną przez rówieśników nieszablonową koleżanką wraca pamięcią do traumy sprzed roku, o której wydawało jej się, że zapomniała. Umiejscowiona między snem a jawą, rzeczywistością a baśnią, Polską A a Polską C, wiekiem dziecięcym a dorosłością interesująca próba wykreowania onirycznego świata „Pikniku pod Wiszącą Skałą”. Czasem wychodzi to zaskakująco dobrze, a czasem bolą zęby. Całość interesująca.
– Magazine Dreams
Killian Maddox poświęca wszystko, by zrobić karierę w kulturystyce. Jednocześnie popada w coraz większą psychozę wraz z kolejnymi przyjmowanymi wbrew wskazaniom lekarza sterydami. Jonathan Majors w tym filmie to bestia. Produkcja to mroczna, nieprzyjemna do oglądania, ciężka. Traci zainteresowanie widza im bliżej końca, głównie dlatego, że jest skrojona właściwie tylko i wyłącznie pod wartą pewnych nagród kreację, które przepadły z powodów pozaekranowych.
– Monkey, The. Małpa
Prześladowani przez zabawkową małpkę bliźniacy po raz kolejny stają się świadkami serii niewytłumaczalnych zgonów. Trudno powiedzieć, dlaczego Osgood Perkins zdecydował się na taki „normalny” film. Nie miał na niego żadnego pomysłu, w efekcie – choć jest tu dużo niezbędnych w tego typu produkcjach czarnego humoru i makabry – całość ogląda się z nieznośną obojętnością.
5
– G20
Szczyt G20 zostaje zaatakowany przez terrorystów, którzy mają pecha, bo wymyka im się wojownicza pani prezydent USA i wkrótce będą mieli też przerąbane. Świadomy wszystkich słabości tej produkcji i będąc w pełni władz umysłowych stwierdzam, że nie jest tak źle jak wypisuje się o tym dziele w innych miejscach. Gdybym do końca życia był skazany na oglądanie tylko tego filmu, raczej nie wyłupiłbym sobie oczu.
– Until Dawn
Próbująca rozwiązać zagadkę zniknięcia dziewczyny grupa nastolatków ginie każdego dnia, by kolejnego spróbować go przeżyć. Podoba mi się koncepcja fabuły – gry nie znam – nie uważam, żeby całościowo było co przesadnie krytykować, ale dość szybko było mi już wszystko jedno, co będzie dalej i pojawił się element chrapania.
4
– Captain America: Brave New World, Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat
Nowy Kapitan Ameryka walczy ze złem podczas gdy nowy prezydent USA próbuje zapanować nad handlem nowo odkrytymi złożami adamantium. Wszystko nowe, problemy stare. Czasem człowiek zapędzi się w takie miejsce, w którym co nie zrobi, będzie źle. Do takiego miejsca dotarł Marvel, ale tonąc próbuje jeszcze machać nogami. Nieomal zupełnie niewidowiskowe widowisko.
– Diabeł
Znakomicie wyszkolony i zaprawiony w bojach komandos wraca do rodzinnego miasteczka, w którym będzie musiał zaprowadzić porządek. Akcyjniak, w którym proste zadanie ładnego zabijania i zapodawania soczystych onelinerów zaginął w chaosie tworzenia czegoś mądrzejszego. PS. Jeśli czytacie w materiałach promocyjnych, że ktoś dwa lata przygotowywał się do roli pod okiem weteranów jednostki GROM, to znaczy jedynie, że w filmie będzie „tak inaczej” trzymał broń.
– Jewel Thief: The Heist Begins. Złodziej klejnotów: Początek akcji
Pomysłowy i czarujący kryminalista podejmuje się zdobycia najtrudniejszego do skradzenia diamentu na świecie. Niezależnie od tego, jak wiele znacie stereotypów o bollywoodzkim kinie, to ta toporna produkcja z Saifem Alim Khanem na pewno potwierdzi je wszystkie.
– Minecraft Movie, A. Minecraft: Film
Grupa wyrzutków trafia do tajemniczego, kanciastego świata, po którym przewodnikiem jest legendarny Steve. Słuszną okazała się decyzja o tym, by w ogóle nie wysilać się przy tej zrobionej z czerstwego automatu produkcji, bo zarobiła krocie. Fabuły brak, humoru innego niż jackblackowy brak, kreatywności brak, za to wymagana jest pełna znajomość gry, bo nikogo tu nie obchodzą ci, którzy jej nie znają. Kanciaste to wszystko jak kostki, z których zrobiony jest świat Minecrafta.
– Working Man, A. Fachowiec
Pracujący na budowie były komandos rzuca się na pomoc szefowi, gdy tegoż córka zostaje porwana. Bywają bardzo fajne bardzo głupie akcyjniaki, ale bywają też bardzo niefajne bardzo głupie akcyjniaki. „Fachowiec” to przykład tego drugiego rodzaju akcyjniaka. Wypada jako tako jedynie wtedy, gdy przymkniesz jedno i drugie oko, a najlepiej całkiem je zamkniesz.
Podziel się tym artykułem:
