Czy będziesz miał na starość kogoś, kto ugotuje ci obiad? Krótka recenzja filmu Bracia ze stali, The Iron Claw. Długą recenzję znajdziecie TUTAJ.
O czym jest film Bracia ze stali
Fritz Von Erich (Holt McCallany) miał marzenie zostania wrestlingowym mistrzem świata. Nie wyszło. Swoje marzenia przelał więc na czterech synów. Kevina (Zac Efron), Davida (Harris Dickinson), Mike’a (Stanley Simons) i Kerry’ego (Jeremy Allen White). Z takim zapleczem i determinacją wydaje się, że Fritz w końcu spełni swoje marzenia. Tylko ta nieszczęsna klątwa Von Erichów….
Zwiastun filmu The Iron Claw
Krótka recenzja filmu The Iron Claw (2024), Bracia ze stali
Największym wyczynem tego dobrego przecież filmu jest to, że jego autorom udało się odkopać nieprawdopodobną, prawdziwą historię, której nikt wcześniej jeszcze nie opowiedział. Nie zmienia to faktu, że choć wszystko jest tu dobre, to całościowo nie składa się na wybitny film, po którym zostajemy emocjonalnie rozłożeni na łopatki. Zapaśnik to nie jest.
Historia rodziny Von Erichów jest tragiczna bez dwóch zdań, ale nie jest to ten tragizm, który wyciska z pobocznych obserwatorów krokodyle łzy. Filmowi bracia akceptują przecież swoje życie, swojego Pana Ojca. Nie mają wątpliwości, nie buntują się. Są w oku cyklonu, ale jeszcze tego nie wiedzą.
Kino sportowe jest tu jedynie interesującym tłem, w którym przemykają postaci zawodowego wrestlingu początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Bracia ze stali stoją przede wszystkim opowiadaną rodzinną historią oraz aktorstwem. Występujący w nim aktorzy otrzymali możliwość stworzenia postaci prawdziwie komiksowych i prawdziwie ludzkich. Świetny, jak zawsze, jest Holt McCallany. Lśni w roli toksycznego ojca, choć wszystkie reflektory skierowane są w stronę Zaca Efrona. To on otrzymał najbardziej mięsistą z możliwych ról i świetnie sprawdził się w roli miśka-osiłka, który przez większość życia wszystkie swoje emocje chował gdzieś głęboko w sobie. I potakiwał.
Są Bracia ze stali filmem smutnym, ale też dużo tu braterskiej radości, miłości, zabawy. Być może najbardziej smutne jest to, że w każdej chwili jednocześnie ma się wrażenie, że wystarczy jedna decyzja, by całkiem wszystko odmienić i mieć szansę na dobre życie, a zarówno ma się świadomość, że to tak nie działa i nie wystarczy „no weź się w garść, będzie dobrze”.
Ocena Końcowa
7
w skali 1-10
Podsumowanie : Oparta na faktach opowieść o rodzinie Von Erichów, której przyszło zapłacić wysoką cenę za wrestlingowe marzenia seniora rodu, Fritza. Ukryty pod płaszczykiem kina sportowego mięsisty dramat o toksycznej męskości i niemożności walki z przeznaczeniem. Świetnie zagrany, zapadający w pamięć, ale na łopatki nie rozkłada.
Podziel się tym artykułem:
