×
Strażnicy Galaktyki: Volume 3, Guardians of the Galaxy vol. 3, reż. James Gunn.

Filmowy maj 2023 w ocenach

Czyli co Q-Słonko widziało w maju.

Filmowy maj 2023 w ocenach

8

Guardians of the Galaxy vol. 3. Strażnicy Galaktyki: Volume 3

Pogrążony w rozpaczy Star-Lord musi wziąć się w garść i zebrać ekipę, by wyruszyć na ratunek Rocketowi, o którego upomina się przeszłość. Najlepszy film Marvela od dawna. James Gunn zrobił go tak jak chciał i nad niczym nie musiał zastanawiać się dwa razy, bo i tak uciekł do DC. Wierzę, że więcej filmów Marvela byłoby tak dobrych, gdyby jego twórcom pozwolono pracować na własną rękę.

Holy Spider

Wyzwolona, na miarę możliwości, irańska dziennikarka rozpoczyna śledztwo w sprawie seryjnego mordercy zabijającego prostytutki. Lubię takie surowo zrealizowane kino gatunkowe, które oprócz historii, pokazuje też wycinek zupełnie innego świata i zagląda z kamerą w najbardziej zapomniane przez Allaha miejsca, z których cywilizację widać tylko na horyzoncie.

Spanglish

Poniewierany przez żonę wrażliwy szef kuchni zakochuje się w skromnej, hiszpańskiej pomocy domowej. Seans powtórkowy. Jeden z moich ulubionych komediodramatów nie stracił na wartości i po latach ogląda się go z równą przyjemnością i wzruszeniem, co w momencie jego premiery.

Speak No Evil. Goście aka Gaesterne

Pozbawiona własnego zdania, charyzmy i osobowości duńska rodzina wybiera się na weekend do poznanej na wakacjach holenderskiej pary. Można narzekać na zachowanie duńskich rodziców na setki sposobów, ale ja tam szanuję takie kino, które nie tylko cały czas sugeruje, że zaraz coś się wydarzy, ale gdy się już wydarza to klękajcie narody.

7

Anna Nicole Smith: You Don’t Know Me. Anna Nicole Smith: Nie znacie mnie

Kolejny netfliksowy dokument biograficzny, który tym razem bierze na tapet smutną historię słynnego króliczka Playboya. Dokument jak dokument. Historia bardzo ciekawa, nie sposób jednak zweryfikować nowych informacji na temat Anne Nicole, które tu się pojawiają. Warto więc pamiętać, że mogą być farmazonami.

Fire of Love, Wulkan miłości

Film dokumentalny o parze wulkanologów, którzy w pogoni za erupcjami stali się ofiarami jednej z nich. Śliczne i niepowtarzalne nagrania wybuchów wulkanów mieszają się z licznym materiałami archiwalnymi układając w nieszablonową love story. Jeśli chodzi o dokumenty to wolę jednak bardziej rzeczowe, a mniej poetyckie produkcje.

Guy Ritchie’s: The Covenant

Uratowany przez afgańskiego tłumacza amerykański żołnierz wraca na Bliski Wschód, by spłacić dług wdzięczności. Co prawda myślałem, że sedno tego filmu zacznie się dużo wcześniej, ale finalnie wyszło proste, typowe, efektowne wojskowe kino dla dużych chłopców.

Man Called Otto, A. Mężczyzna imieniem Otto

Myślący o samobójstwie wdowiec zaprzyjaźnia się z emigrantką, której rodzina wprowadza się po sąsiedzku. Na pewno byłbym pod większym wrażeniem, gdybym oglądał ten film przed szwedzkim oryginałem. Wygląda jednak na to, że od której wersji by nie zacząć, to zawsze będzie to satysfakcjonujący seans bez konieczności oglądania drugiej wersji.

Super Mario Bros, The. Movie. Super Mario Bros. Film

Hydraulik z Brooklynu wyrusza na ratunek bratu wessanemu do alternatywnego świata. Nie posiadając żadnej nostalgii względem adaptowanej gry dostałem bezpieczny i sympatyczny film, o którym nie powiem, że nie lubię animków, ale nie powiem też, że polubiłem animki.

Śubuk

Uciekająca od odpowiedzialności matka autystycznego chłopca rzuca wyzwanie systemowi oświaty. Porządne obyczajowe kino, które trzymając się szarych realiów opowiada historię i nie zamierza robić z niej efektownego cyrku.

6

Dzień matki

Była komandoska rusza na ścieżkę zemsty, gdy porwana zostaje jej córka, którą zostawiła przed laty, by nic jej nie groziło. Sam nie wiem. Warsztatowo to lepszy film od bliźniaczego „Planu lekcji”, ale brakuje mu jego VHS-owego cringe’u. Agnieszka Grochowska na plus, fajnie, że próbujemy w łubudu, ale serio nie trzeba udziwniać na maksa złoli, bo wystarczyłaby ciągła rozpierducha.

Fast X. Szybcy i wściekli 10

Grzechy przeszłości dobijają się do Rodziny Dominika Toretto w postaci nowego wroga, który spektakularnie chce pomścić dawne krzywdy. Pozbawione sensu efektowne kino akcji napisane według sprawdzonej przez serię formuły i stworzone przez scenarzystę, który lekcje fizyki spędził w kiblu. Szkoda jedynie tego, że widowiskowa akcja musiała ustąpić tu miejsca kolejnym gwiazdom kina, które wpadły tu tylko na chwilę, bo ucierpiała na tym jej kreatywność.

Na twoim miejscu

Nieoczekiwana zamiana płci staje się ostatnim ratunkiem dla pogrążającego się w rozpadzie małżeństwa. Choć zwiastuny zapowiadały komedię, jest to bardziej produkcja obyczajowa, która korzystając z wielokrotnie wykorzystywanych tropów i stereotypów, potrafi sprawić wrażenie dzieła, za które nie trzeba się wstydzić.

Nitram

Kameralny dramat psychologiczny próbujący zbadać to, co siedziało w głowie Martina Bryanta, zabójcy 35 ludzi w ośrodku na Tasmanii. Choć nie udało się Justinowi Kurzelowi stworzyć drugiego „Snowtown”, a nudą tego filmu można by obdzielić szesnaście innych produkcji, to doceniam oczywisty fakt, że jest to dzieło, które dokładnie tak miało wyglądać. Pytanie tylko, czy istnieje jego target.

Steel

Grupa specjalistów budowlańców podejmuje się dokończenia wieżowca w wyjątkowo ekspresowym tempie. Raz na sto lat nawet Quentin Tarantino poleci jakiś wartościowy tytuł. Gdyby nie on, całkiem umknęłaby mi ta na wskroś amerykańska produkcja z czasów, gdy gołą babę wsadzano wszędzie. Więcej obiecuje niż daje, ale pomysł na „Siedmiu wspaniałych” budowlanki, zacny.

5

Bama Rush

Mógł z tego wyjść kolejny epicki dokument HBO opowiadający tym razem o kulisach wyborów do amerykańskich bractw studenckich. No ale okazało się, że nie kryje się za nimi nic sensacyjnego.

Blood & Gold. Krew i złoto

Dezerter i mieszkające na odludziu rodzeństwo staje na drodze dowodzonego przez psychopatę oddziału SS szukającego złota. To wojenne kino z VHS-owego gatunku nazi spaghetti war movie oferuje wszystko to, co powinno znaleźć się w takiej produkcji. Nie dając od siebie niczego nowego jest filmem, który twórcy memów nazwaliby per: mamy „Bękarty wojny” w domu.

Confess, Fletch. Przyznaj się, Fletch

Podejrzany o morderstwo wyszczekany dziennikarz śledczy rozpoczyna śledztwo mające na celu oczyszczenie się z zarzutów. Nawet fajnie się zaczęło, ale potem słabło i z każdą minutą. Fletch to świetny bohater i dla jego odzywek warto rzucić na to okiem, ale to już nie to samo, co w wykonaniu Chevy’ego Chase’a.

Hi, Mom

Będąca dla matki powodem do ciągłego wstydu córka cofa się w czasie, by poznać swą rodzicielkę w młodości. Ten jeden z najbardziej kasowych chińskich filmów wszech czasów uderza we właściwe tony nostalgii z gatunku „kiedyś było lepiej”, ale robi to zbyt topornym młotkiem trzymanym przez irytującą bohaterkę.

Polite Society

Dwie młode Induski buntując się przeciwko nakazom własnej kultury miotają się, by móc ułożyć sobie życie po swojemu. Rozumiem zamierzenia tej produkcji, która poprzez komiksową formę i mordobicie wymierza kopniaka w ryj indyjskim konwenansom. Tyle, że średnio to wyszło. Nie wypada zatrudniać do roli wannabe wojowniczki aktorki, która nie potrafi się bić.

Tin & Tina. Tin i Tina

Pogrążeni w tragedii młodzi rodzice adoptują dwie sieroty wychowywane w klasztorze. Niektóre filmy powinny pozostać w formie krótkometrażówki, bo po rozciągnięciu w długi metraż wyglądają jak krótkometrażówki wyciągnięte w długi metraż. Za dużo metafor, a przemoc wobec dzieci i zwierząt z pewnością odrzuci wielu. Michael Haneke zrobiłby to lepiej.

Podziel się tym artykułem:

3 komentarze

  1. Dzięki za propozycje, będzie co oglądać!

  2. 7 dla Covenant to lekkie nieporozumienie. Fabuła zerżnięta z Ocalonego (głównemu bohaterowi wybijają cały oddział, a lokals ratuje mu życie, muza z Jarheada, a finałowa scena (główny bohater z pustym pistoletem siedzi na moście, wróg już się zbliża, a tu nagle jeb z nieba) z Szeregowca Raynana. A wszystko z tak niskim budzetem, że brakło na konsultanta wojskowego i dodatkowe magazynki dla żołnierzy. Ale trzeba przyznać, że kostiumolog się spisał – mundury prosto z półki sklepowej, a szpej bez najmniejszej ryski, prosto z pudełka.

    Ritche powinien się trzymać gangsterskich komedii, a Gyllenhaal powinien przemyśleć siebie na nowo, bo nie jest Cillianem Murphym, żeby całe życie jechać wyłącznie na melancholijnym spojrzeniu.

  3. Jeśli tylko lekkie, to nie czuję się zobowiązany do polemiki 😉

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004