Czyli co Q-Słonko widziało w styczniu.
Od dzisiaj NOWOŚĆ – oprócz filmów, seriale. Tak niewiele tych pierwszych oglądam (stosunkowo :P), że w końcu zdecydowałem się również podsumowywać moje seanse serialowe, żeby wyglądało to bardziej okazale. W zestawieniu tylko seriale, które skończyłem w danym miesiącu.
PS. Nie ma easter eggów, bo się zmęczyłem kompilując poniższą listę i pilnując, żebym nic nie pochrzanił w swoim systemie prowadzenia archiwum :P.
Filmowy styczeń 2022 w ocenach
8
– Amator
Kamera kupiona z okazji narodzin córeczki staje się dla młodego zaopatrzeniowca okazją do zrobienia kariery filmowej. Seans powtórkowy. Wisły kijem nie zawrócę. Dzieło Kieślowskiego po latach cały czas broni się samo. Zarówno jako studium charakteru, jak i szersza opowieść o powinnościach twórcy i odpowiedzialności za swoje dzieła.
– Mass. Odkupienie
Na zapleczu parafii spotykają się dwa naznaczone wspólną traumą małżeństwa, które chcą ruszyć dalej ze swoim życiem. Dzieło teatralne, choć w seansie nijak to nie przeszkadza. Zawsze podziwiałem twórców potrafiących wciągnąć widza opowieścią rozgrywającą się w jednym pokoju i z czwórką aktorów. „Odkupienie” nie wali po łbie tak mocno jak by mogło, ale daje do myślenia, szczególnie gdy jest się rodzicem.
Kiedy w Woodsboro z noża Ghostface’a giną kolejne ofiary, nastolatkom w przeżyciu pomaga trio, które już nie raz miało do czynienia z tym psychopatą. Jest dobrze, to chyba najważniejsza informacja w kontekście cyklu, którego piąta część nie sprawia wrażenia odgrzewanego kotleta, a przeciwnie – zadowoli fanów slasherów na poziomie meta.
7
– King’s Man, The. King’s Man: Pierwsza misja
Książę Oxfordu staje przed trudnym wyborem, gdy od udziału jego syna w niebezpiecznej misji wywiadowczej zależeć mogą losy całej Europy. Prequel popularnej serii „Kingsman” to film nieco inny niż dwa poprzednie. Zamiast na komiks, stawia na lekko potraktowane political-fiction. I dalej fajnie się to ogląda.
– Teściowie
Kiedy sprzed ołtarza ucieka panna młoda, rodzice młodej pary muszą stawić czoła rzeczywistości podczas kontynuowanego przyjęcia weselnego. Rzeczywiście jeden z najlepszych polskich filmów ubiegłego roku. Fajnie napisany i zagrany, jednak dla mnie trochę za krótki, by zdążył odpowiednio „wybrzmieć”.
6
– Clerk
Poświęcony karierze Kevina Smitha dokument jest na tyle dobry, na ile dobry może być dokument, w którym o jego bohaterze opowiadają przyjaciele, którym załatwił robotę. Produkcja przypominająca wpis do Wikipedii, ale przynajmniej już wiem, czemu Smith nie nakręcił niczego dobrego od lat.
– Fable, The
Elitarny płatny zabójca, który w swoim fachu zdążył stać się legendą, przysięga nie zabijać przez cały rok. Fajny pomysł na film – killer nie chce zabijać, ale na niego polują – zaowocował paroma fajnymi scenami akcji, które nie przysłoniły celowo głupawego humoru i telewizyjnej realizacji.
– Mercenaries, The. Ciemna strona słońca aka The Dark of the Sun
Grupa najemników wyrusza w samo jądro ciemności Konga, by wywieźć stamtąd drogocenne diamenty oraz cywili, którym grozi krwawe powstanie. W 1986 roku dałbym przynajmniej 8/10, ale mimo nagryzienia zębem czasu (to film z 1968 roku) nadal ogląda się to ciekawie. Szczególnie pod kątem naprawdę sporej dawki przemocy.
– Munich – The Edge of War. Monachium: W obliczu wojny
Od tłumaczy angielskiego i niemieckiego zależeć będą losy Europy w trakcie monachijskiej konferencji z 1938 roku. Telewizyjna produkcja Netfliksa, która na kanwie prawdziwej konferencji w tle (oraz książki Roberta Harrisa) przedstawia całkowicie fikcyjne wydarzenia spuentowane tym, że to Wielka Brytania wygrała II wojnę światową.
– Tragedy of Macbeth, The. Tragedia Makbeta
Po wywróżeniu mu korony ambitny watażka zrobi wszystko, by jak najszybciej wylądowała na jego głowie i pozostała tam na długo. Nie dostrzegam żadnego większego powodu, by znów przenosić na ekran ten szekspirowski dramat poza tym, że Joel Coen miał na to ochotę. Ascetyczna wizualnie, ale i wyjątkowa pod tym względem ekranizacja zadowoli wybrednych kinomanów o wysublimowanym guście. Reszta się wynudzi.
5
– Gierek
Kronika wzlotów, wzlotów, wzlotów i upadku I sekretarza PZPR Edwarda Gierka. Sprawnie zrealizowana laurka z epoki, która nikogo nie przekona, że kiedyś tam Polską rządził Aleksander Macedoński. Zbyt często przypominająca skecz, by w ogóle próbować traktować ją poważnie.
– Hand of God, The. E stata la mano di Dio aka To była ręka Boga
Dojrzewanie chłopaka zakochanego w kinie i futbolu naznacza piętnem rodzinna tragedia. Paolo Sorrentino opowiada o sobie w ładnie nakręconym, na wpół baśniowym filmie, którego zarys fabuły jest ciekawszy niż typowo sorrentinowe wykonanie, którego nie jestem fanem.
– Jak pokochałam gangstera
Historia wzlotu i upadku jednego z najbardziej wpływowych gangsterów z Trójmiasta – Nikosia tylko przez pół filmu daje nadzieję na satysfakcjonujący seans. Potem wszystko rozłazi się w każdym możliwym szwie.
– Tender Bar, The. Bar dobrych ludzi
Wchodzący w dorosłość chłopak korzysta z rad wujka, by zdobyć miłość i dostać się na Yale. Dla tej produkcji wymyśliłem nowy gatunek filmowy: zbędne kino. Nostalgiczna i okraszona lekkim humorem opowiastka o człowieku, w którego życiu nie wydarzyło się nic wyjątkowego.
4
– Koniec świata czyli Kogel mogel 4
Zbliżający się ślub Agnieszki Wolańskiej i Marcina Zawady mogą pokrzyżować Bożenna i seks-fotki. Komedia przeznaczona dla widza powyżej 60 roku życia. Nie tak żenująca jak trójka, co jest jej największym sukcesem.
3
– Dawid i Elfy
Znudzony monotonią elf postanawia wybrać się do ludzi, by z nimi celebrować klimat Bożego Narodzenia. Produkcja bez polotu i bez pomysłu setny raz powielająca te same oklepane schematy. I dlaczego, u licha, to się „Dawid i elf” nie nazywa?
2
– Brazen. Bez wahania
Kiedy brutalnie zamordowana zostaje siostra pisarki kryminałów, autorka rozpoczyna śledztwo. Kryminalna bzdura, która odpowiada na pytanie: jak wyglądałoby „365 dni” nakręcone przez Hallmark. Film pozbawiony napięcia, intrygi, ale posiadający detektywa z najgłupszą fryzurą w historii kina.
A teraz pyk, seriale.
Serialowy styczeń 2022 w ocenach
8
Świat po pandemicznej apokalipsie. Nieliczni, którzy ją przetrwali, będą musieli zmierzyć się z konsekwencjami swoich decyzji sprzed lat. Umili im to obwoźna trupa teatralna wystawiająca niskobudżetowe inscenizacje dramatów Szekspira. Serial umiejętnie balansujący na granicy rozrywki i sztuki. Momentami zachwycający, momentami rozwleczony.
– Yellowjackets, s1
Samolot z licealną drużyną piłkarską dziewcząt rozbija się hen w kanadyjskiej głuszy. Rozgrywana na dwóch płaszczyznach czasowych opowieść wciąga dzięki temu samemu prostemu zabiegowi co kiedyś „Detektyw” s1. Ci, którzy przeżyli, odkrywają powoli przed widzem to, co przeżyli. Serialowych porównań można znaleźć tu więcej (co oczywiste „Lost”), ale to zupełnie nieistotne w tej brawurowo opowiedzianej i świetnie obsadzonej opowieści łączącej w sobie humor, makabrę, tęsknotę za latami 90. oraz ziarno niezależnej produkcji sygnowanej nazwiskiem Karyn Kusamy.
7
– Archive 81
Archiwsta specjalizujący się m.in. w przywracaniu blasku dawnym nagraniom VHS rozpoczyna pracę nad tajemniczymi nagraniami będącymi zapisem coraz bardziej niepokojących wydarzeń związanych z tajemniczym pożarem. I znów dwie płaszczyzny czasowe. Współczesna budząca skojarzenia z głośnym „Kręgiem” i ta z przeszłości zrealizowana w manierze found-footage’u. Wsysa do szóstego odcinka włącznie. Potem już wszystko wiadomo i dlatego dwa ostatnie odcinki nie dają pełnej satysfakcji.
– Kruk. Czarny woron nie śpi
W samym centrum tytoniowej walki o mafijną władzę na Podlasiu toczy się śledztwo w sprawie mordowanych seryjnie rudowłosych kobiet. Twórcy pierwszego sezonu „Kruka” odrobili lekcje z jedynki serwując o niebo lepiej napisany sezon numer dwa. Paradoksalnie, lepiej podobała mi się bardziej nieokrzesana i chaotyczna „jedynka”. Mimo to nie ma się czego wstydzić przed światem, bo jest tajemniczo, wybuchowo, dobrze nakręcono, no i jest jeszcze fajna Magdalena Koleśnik.
5
– Puppet Master: Hunting the Ultimate Conman, The. Mistrzowie mistyfikacji: Historie słynnych oszustów
Prawdziwa historia Roberta Freegarda, który uznał, że wprowadzi w życie metody stosowane przez Billa Paxtona w „Prawdziwych kłamstwach”. Tak jak napisano w oficjalnym opisie, to rzeczywiście niewiarygodna historia i tu się nie sprzeczam. Kłopot w tym, że chyba lepiej poczytać o niej na Wikipedii niż męczyć się z seansem serialu, który dużo więcej obiecuje niż ostatecznie daje. Zmęczyłem, bo to tylko trzy krótkie odcinki.
Podziel się tym artykułem:
a propos fajnej Magdaleny Koleśnik 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=OQmZA4neeqw
Przepraszam że sobie pozwole ale Poszukuję tytułu filmu a nikt nie jest w stanie mi pomóc może tutaj się uda
Nastolatka (blondynka) jest wysmiewana w szkole (juz nie pamiętam za co) są robione z nią memy i jest scena w której rzucają kamieniami w szyby domu(chyba), matka nastolatki postanawia natychmiast się przeprowadzić do innego miasta i w nowej szkole jest spokój nikt jej nie wyśmiewa i wgl aż do jakiejś imprezy kiedy okazuje się że przyszła na nią dziewczyna ze starej szkoły bo jest kuzynką(chyba) tej organizującej imprezę i rozpoznaje dziewczynę z memów i pokazuje je wszystkim z tej szkoły. Później nie pamiętam co jest dokładnie ale śmieją się z niej ale jakoś tak wychodzi że na końcu filmu juz się nie śmieją i jest happy end a w tle leci piosenka imagine dragon on top of the world. Czy jest ktokolwiek komu coś to mowi ?