Trzeba przyznać, że nadchodzący weekend kinowy obrodził bardzo różnorodnym zestawem gatunków filmowych do wybrania.
Premiery kinowe weekendu 10-12.05.2019
Podły, okrutny, zły, Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile (2019) – Poszedłbym
Liz zakochuje się w Tedzie. Nie ma pojęcia, że to seryjny morderca. Zac Efron jako Ted Bundy zdecydowanie daje radę, a i sam film ogląda się z zainteresowaniem jako uzupełnienie niedawnego dokumentu o Bundym. 7/10. RECENZJA FILMU
Trzy kroki od siebie, Five Feet Apart (2019) – Nie poszedłbym
Lubię takie filmy o chorych nastolatkach i z przyjemnością rzucę okiem na Trzy kroki od siebie w warunkach domowych. Wygląda mi to na dobrze zrobiony film z solidną, sztampową fabułą, który jednak nie ma tego czegoś, co sprawiłoby, że koniecznie trzeba go zobaczyć w kinie. To raczej idealna propozycja na jakiegoś Netfliksa.
Słodki koniec dnia (2019) – Nie poszedłbym
I znów nie mam nic do zarzucenia nowemu filmowi Jacka Borcucha poza tym, że sprawia wrażenie kina, które nie do końca zostało przeznaczone dla mnie. Sądzę, że warto go obejrzeć, ale jakoś nie mam na to ochoty. Poza tym mam nadzieję, że nie jest to żaden znak ostrzegawczy, gdy do kin wchodzi film o zamachu w Rzymie akurat w ten weekend, w który wybieram się do Rzymu. <fingerscrossed>
Topielisko. Klątwa La Llorony, The Curse of La Llorona (2019) – Poszedłbym
Nie mam złudzeń. Topielisko będzie kolejnym horrorem ani lepszym ani gorszym od tych wszystkich Annabelle’ów, Zakonnic i innych Conjuringów. Ale że zawsze byłem ciekaw kto zacz ta cała La Llorona – to bym poszedł.
Niedobrani, Long Shot (2019) – Poszedłbym
Choć finalnie wystawiam Szóstkę, bo był potencjał na dużo więcej, to za w kinach ostatnio za mało jest komedii, na których można się po prostu pośmiać. Z tego względu warto na Niedobranych rzucić okiem nie spodziewając się nie wiadomo czego. Jest solidnie i tyle. 6/10. RECENZJA FILMU
Dzika grusza, Ahlat Ağacı (2018) – Nie poszedłbym
Pamiętam jak najarany na Dawno temu w Anatolii siadłem przed telewizorem i usnąłem po pół godzinie filmu. Dlatego ponad trzygodzinny seans Dzikiej gruszy – choć ze zwiastuna wygląda na porządny kawał kina – raczej bym sobie odpuścił. A i w domu wydaje mi się, że to tego typu kino, które potrzebuje odpowiedniego momentu i nie można go włączyć, bo ma się akurat wolne trzy godziny albo nie wie, na co iść do kina.
Kraina cudów, Wonder Park (2019) – Nie poszedłbym
Ale nie tylko dlatego, że nie lubię animków. Głównie dlatego, że wygląda mi to na dość częsty przypadek animacji, na którą nie ma żadnego pomysłu. Dajmy gadające małpy, dzieci będą zadowolone.
Hex (2018) – Nie poszedłbym
Nie do końca wiadomo po co powstają tego typu filmy. Dla autorów być może ich kręcenie to przygoda życia (ci tutaj mieli w Kambodży sraczkę), ale widzowie widzieli ich już o wiele za dużo.
Ogród rodzinny. Ukochany, Zahradnictví: Nápadník (2017) – Nie poszedłbym
Nie widziałem dwóch poprzednich części więc nawet nie ma sensu obczajać zwiastuna.
Podziel się tym artykułem:
Ale fingerscrossed żeby był zamach, czy żeby nie było?
W sumie już większość ciekawych rzeczy w Rzymie widziałem, to może byłaby to jakaś dodatkowa atrakcja…