Ominęła mnie jakaś rewolucja techniczno-elektroniczna, gdy spałem? Było tak:
Jak wiecie od czasu do czasu pada mi sieć, zwykle w najmniej odpowiednim momencie. Przez godzinę jest, a ja klikam w nic konkretnego, bo nic konkretnego nie mam do zrobienia. I nagle nadchodzi taki moment, że coś muszę zrobić i wtedy sieć pada na krótką (bądź dłuższą) chwilę i na nerwy mi działa. No i tym razem też tak było. Nagle wyskoczyła potrzeba wysłania smsa na bramkę Idei, napisałem go, dałem „wyślij” i… dupa. Sms nie został wysłany, bo sieci brakło. Potrwało to chwilę zanim wróciłem na sieć, a że gadałem via Tlen z moim consigliere, to poskarżyłem się na tą cholerną sieć i w ogóle na cholerny komunikator (wysyłałem smsa z GG) i na cały cholerny świat.
I widocznie GG mnie usłyszało, że na nie bluzgam, bo przy ponownej próbie wysłania smsa wszystko było ok i tylko, gdy wyświetliło się hasło do wpisania, zamarłem w niedowierzaniu spoglądając na nie. Ujrzałem tam bowiem pełne wyrzutu „lepiej”. Tylko znaku zapytania zabrakło, ale i tak zrozumiałem, co miało mi do przekazania.
Podziel się tym artykułem: