Na zakończenie ósmej klasy, jak zawsze ósmoklasiści mieli przygotować jakiś program artystyczny. My też. Tradycyjnie wychowawczyni dała nam stertę wierszyków i trzeba się było ich na pamięć nauczyć. Mój wierszyk zaczynał się od takiej linijeczki:
„Ach jak cudownie pachnie lipa”
Ile ja się musiałem namęczyć żeby na oficjalnej ceremonii się nie przejęzyczyć…
Podziel się tym artykułem: