Czyn społeczny – inicjatywa ludu pracującego miast i wsi polegająca na wykonywaniu masowo prac (najczęściej budowlano – porządkowo – melioracyjnych). Akcja była zakrojona na ogromną skalę, zwykle tuż przed wielkimi świętami (22VII, 9V, oraz branżowymi: Dzień Górnika, Hutnika, Budowlańca,…).
Ćwieki – element ozdobny skórzanych lub jeansowych kurtek.
Dekatyzy – spodnie z tzw. wycieraku, które poddane skomplikowanym procesom chemicznym uzyskiwały biało-granatowe wzorki. Im większy kontrast między bielą a granatem, tym bardziej bajeranckie. [Pamiętacie dżinsy Piramidy? Dekatyzowane i poszerzane. Cała Polska w nich chodziła. Piramidy i do Egiptu – takie napisy na murach były.]
Delfin Um – główny bohater sympatycznego serialu rysunkowego z ciekawą ścieżką dźwiękową Michela Legranda.
Demis Roussos – Grek, który regularnie występował na festiwalu z Sopocie. Ważył dużo, nosił wielką brodę i wąsy, ubierał się w wielkie powłóczyste szaty i życzył sobie zawsze okrągłego łóżka do spania. Zapoczątkował w Polsce modę na muzykę śródziemnomorską.
Długopisy w połowie przeźroczyste – z umieszczonym we wnętrzu płynem wraz ze statkiem, pajacykiem, etc. Po odwróceniu uwięziony w środku przedmiot, przemieszczał się.
Długopisy wielobarwne – długopisy z możliwością wyboru wkładu. Im więcej kolorów tym lepiej.
Dropsy – okrągłe cukierki zawinięte w papier, które za żadną cenę nie chciały się od niego odkleić.
Druh – aparat fotograficzny na błonę zwijaną 6×9. W latach 50-60 podstawowy aparat fotograficzny. Dla biegłych w sztuce dochodziła ciemnia w małej ciupce, odbitki stykowe i ogromna satysfakcja.
Drupi – włoski pieśniarz odkryty przez Polaków, którego popularność nie wykraczała poza nasze granice. Włoch był zdziwiony, ale śpiewał sympatycznie.
Dyżurni – ochotnicy wyznaczani przez wychowawczynie, którzy nie mieli przez cały tydzień przerw [teoretycznie], gdyż w ich czasie
mieli wyrzucać śmiecie z klas, moczyć scierkę i wycierać tablice.
Dziennik Ludowy – kolorowy dodatek ukazujący się raz w tygodniu był głównym źródłem plakatów z idolami muzyki. Przy większym przypływie gotówki można było nabyć wersje oryginalne z Bravo lub Popcorn od prężnych przedsiębiorców ze stoiskami na przodujących bazarach.
Dzień Kobiet – oficjalne święto wszystkich kobiet obchodzone 8 marca każdego roku. Każda kobieta w zakładzie pracy dostawała wtedy z Działu Socjalnego goździk szt. 1 za pokwitowaniem oraz jakiś deficytowy towar, np. paczkę rajtuz albo watę również za pokwitowaniem. Oprócz tego były okolicznościowe przemówienia dyrekcji zakładu.
Dzień Zwycięstwa – obchodzony był 9 maja jako święto państwowe. Nadejście tego dnia zwiastowały przewalające się przez ekran TVP państwowe uroczystości, wspomnienia kombatantów i filmy wojenne produkcji polskiej albo radzieckiej.
Dżem z dyni o smaku pomarańczowym – totalny odjazd.
Ekran z bratkiem – czwartkowy program dla młodych widzów. Jedyna okazja, aby obejrzeć przygody Zorro, Robin Hooda, czy Sir Lancelota. Program prowadził Maciej Zimiński, gry podwórkowe – Marek Grot, gry planszowe, etc. – niezapomniany Lech Pijanowski.
Etykietka zastępcza – papieropodobny fragment opakowania np. cementu, który nie będąc zadrukowany na rewersie pełnił rolę opakowania np. wyrobu czekolado-podobnego. Jej niewątpliwą zaletą było edukowanie społeczeństwa, bo kto kupując jakąś słodkość może w dzisiejszych czasach dowiedzieć się przy okazji jaki jest numer normy obowiązującej przy produkcji cementu?
Fartuszki szkolne – granatowe ubranka noszone przez dzieci w imię równości. Kołnierzyk był elementem odczepianym co ułatwiało procesy czyszczenia.
Festyn Trybuny Ludu – frajda dla całej rodziny, z możliwością zakupienia deficytowych towarów, posłuchania muzyki, czy uczestniczenia w licznych konkursach.
Film dla drugiej zmiany – poranna emisja wieczornego filmu dla osób pracujących w godzinach popołudniowych.
Franek Kimono – alter ego Piotra Fronczewskiego, który pod wpływem ogólnonarodowego amoku na tle karate zaśpiewał piosenkę „Ja jestem King, Bruce Lee, karate mistrz”
Godzilla – kultowy potwór. Na filmy z zielonym stworkiem tłumnie waliło się do kina. Ach te efekty specjalne, ta technika.
Godzina 13 – to na jej cześć Irek Dudek śpiewał „Za 10 minut 13”. Godzina o której otwierano sklepy monopolowe i dopiero wtedy można było legalnie kupić alkohol. Zawsze o 13 przed tymi sklepami były tłumy.
Podziel się tym artykułem: