×
Zwiastun Alien: Covenant. Reżyseria: Ridley Scott

Zwiastun Alien: Covenant. No nie dali Ripleya!

Przerywamy Święta, bo w sieci pokazał się zwiastun Alien: Covenant. Miał być w czwartek, ale jest w niedzielę (i co mu panie zrobisz). No to oglądamy, bo jeszcze nie widziałem.

Zwiastun Alien: Covenant aka Obcy: Przymierze

Warto byłoby w tym momencie przypomnieć sobie pierwsze reakcje na zwiastun Prometeusza, które z tego co pamiętam były podobne i leciutko ostudzić oczekiwania, bo przejrzałem jednym okiem i są wysokie. Znaczy ja nie muszę, bo nie mam nic przeciwko Prometeuszowi (no był głupi, ale czy to grzech?), ale Wy możecie, bo potem znowu będzie płacz i zgrzytanie zębów, że łojezu i japierdolę. Większości zawodów filmowych można byłoby uniknąć, gdyby nie za duże oczekiwania, którym potem film nie jest w stanie sprostać.

Zwiastun Alien: Covenant zapowiada bardzo fajne kosmiczne kino, którego tak mało w ostatnich latach, a właściwie wcale go nie ma. Obca planeta, krwiożercze stwory, bluzgi (słychać w zwiastunie fucka: juppi) i krew. Zapomniałem o czymś? Generalnie zwiastun Alien: Covenant oferuje wszystko to, co lubiliśmy w pierwszych odsłonach sagi Alien i… nic więcej. Oby nie skończyło się tak jak z narzekaniem na Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy, że wszystko fajnie, ale to tak naprawdę remake.

Alien: Covenant to prequel ripleyowskich Alienów, w którym ekspedycja statku kolonizacyjnego Covenant trafia na planetę, która miała być rajem, a okazuje się piekłem. Zamieszkana przez Facehuggery i inne Alieny oraz syntetycznego Davida, który ocalał z ekspedycji Prometeusz.

W obsadzie filmu Ridleya Scotta zobaczymy Michaela Fassbendera, Katherine Waterston, niestety Jamesa Franco (oby szybko go zjadł Obcy proszę, proszę), Noomi Rapace, Guya Pearce’a, Billy’ego Crudupa i innych.

Podziel się tym artykułem:

8 komentarzy

  1. Ridley scott niestety, podobnie jak Steven Spielberg, jest już tylko BYŁYM znakomitym reżyserem (dziś tylko: reżyserem), więc może się okazać, że zwiastun i tak będzie lepszy niż film. PS: Znowu kręcili na Islandii?

  2. Na Przebudzeniu bawiłem się jak 10latek. Na zmianę śmiałem się do rozpuku i ocierałem łzy wzruszenia. Jeśli Covenant dostarczy mi tych samych emocji co Alien i Aliens, to będę więcej niż zadowolony. A Prometeusz był głupi i nudny.

  3. Z tego co czytam opinie to raczej zawód trailerem i muszę się zgodzić, bo nie umywa się do zapowiedzi Prometeusza. Ale może to dobrze bo trailerem Prometeusza jarałem się a film był średni, a dwójki po mnie spłynął całkowicie i z zerowym nastawieniem może dostanę dobrą rozrywkę. Zresztą niczego więcej nie oczekuję, bo też w tym cyklu chyba nic nowego i ciekawego nie da się już więcej pokazać, jedynie przetwarzać co wcześniej było. Nie oczekuję filmu na miarę filmów Scotta, Camerona, Finchera czy Jeuneta choćby. Czasami Scottowi zdarzy się jeszce dobry film nakręcić jak np. Marsjanin (no i jestem chyba jedynym widzem któremu się Adwokat podobał), ale w przypadku trailera Covenant odniosłem wrażenie takie jakie chyba przy żadnym filmie Scotta nie miałem czyli że nie wygląda za specjalnie super wizualnie. A jednego dotychczas można było być pewnym w filmach Ridleya, że nawet jak scenariuszowo nie domagają to wizualnie jest mistrzostwo a tutaj jest tylko ok. A co do Spielberga to czasami zdarzy się dobry film nakręcić jak choćby BFG ( i mówię to z pełną odpowiedzialnością), choć poprzednim dobrym filmem Spielberga były Przygody Tintina czyli wygląda że zdziecinniał Steven na starość;-) A bez żartów to rzeczywiście Spielberg w wydaniu dla starszych widzów to już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio nakręcił coś dobrego – ostatnie jego dobre filmy to Monachium i Wojna światów.

  4. „Wojna światów” i „dobry film” w jednym zdaniu zaczynającym się od „bez żartów”. Dobry żart.

  5. Bo to dobry film, zwłaszcza pierwsza połowa. Świetna rozrywka po prostu, to nie żart.

  6. Off-topic
    Nie pamiętam tylu komentarzy na blogu od czasu jego powstania, prawda Q? 🙂

  7. Zwiastun jest przyzwoity, możliwe, że wyłącznie z powodu klimatycznej muzyki w tle.
    Chciałem się też do czegoś przyznać. Wiem, że to herezja, ale podobał mi się Prometeusz i Wojna Światów 🙂

  8. Ja tam też nie mam nic przeciwko „Wojnie światów” i „Prometeuszowi” :). A komentarzy na Q-Blogu często bywało więcej :P, nawet na tym nowym vide gównoburza pod recką „The Deadliest Prey” 🙂

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004