Święta to dobra okazja do tego, żeby nie pisać nic na blogu i świętować. Co też niniejszym czynię ustawiając ten wpis w minioną środę. Zwiastun filmu John Wick: Chapter 2 nie jest taki znowu świeży, ale uwierzcie, są na świecie ludzie, którzy mają i miesięczne opóźnienie względem wszelkich filmowych nowości. Oczywiście to nie Wy, elyta Internetu, ale są.
Zwiastun filmu John Wick: Chapter 2
Powrót najciekawszej postaci zagranej w ostatnich latach przez Keanu Reevesa był tylko formalnością. Film okazał się sukcesem, a sukcesy w Hollywood mają tylko jeden efekt. Preciousss ssssequele!
John Wick tak w ogóle dowodzi prostej prawdy, której nie starają się zrozumieć filmowcy silący sie na nie-wiadomo-co. Prosta prawda jest taka, że wystarczy dobrze nakręcone mordobicie i za scenariusz wystarczy banalne: koleżka, weteran wojny w Wietnamie, mści się na zabójcach swojej żony. Nie, to nie jest ten przypadek, to tylko przykład! Reżyserzy i scenarzyści lubią udziwniać ten schemat, dokładać bohaterowi psychologiczny rys godny cierpień młodego Wertera, a akcję kręcić w tzw. nowoczesny sposób (czyt. gówno widać) – nie wiadomo po co. Jedyne, o co trzeba zadbać, to solidna liczba przeciwników do zabicia przez głównego bohatera.
I jeśli John Wick: Chapter 2 sprawdzi się w tym dobrze nakręconym mordobiciu z odpowiednią liczbą przeciwników do zabicia, to znów będzie sukces. Nie ma powodu, żeby póki co w to wątpić – zwiastun filmu John Wick: Chapter 2 jest w tym względzie obiecujący. Ruby Rose w obsadzie także daje nadzieję na dodatkowe atrakcje. Będzie też Bridget Moynahan jako pani Wickowa.
A zresztą, co ja się rozpisuję i tak każdy był zainteresowany w powyższym zwiastunie tylko tym, czy pies przeżyje. Spoko loko, wiadomo, że przeżyje.
PS. Dobra, brakuje mi 27 słów do rekomendowanego minimum 300 słów to się zapytam: jak Wam idą przygotowania do Wigilii? Mam nadzieję, że jeszcze siedzicie przy kompie i klikacie w Q-Bloga, nie?
Podziel się tym artykułem:
