Happy Halloween! 20 000 dni na Ziemi – Nie poszedłbym Obejrzałbym za to w domu – to standardowo oznacza żółty nieposzedłbym. Myślę, że na wizytę do kina to propozycja tylko i wyłącznie dla fanów Nicka Cave’a. Bo i o nim to dokument – gdyby ktoś nie wiedział. Pielgrzym & Pieskie życie – Nie poszedłbym Dwa filmy z Charlie’em Chaplinem – ...
Czytaj dalej »Archiwum miesięczne: Październik 2014
Atak internetowych klakierów
Właśnie przeżywam. Całkiem zabawne zjawisko :). Pojawiają się zawsze wraz z premierą jakiegoś polskiego filmu. Internetowi klakierzy, którzy informują cały świat, jaki to cudowny jest film, który właśnie wchodzi do kin. Łatwo ich rozpoznać, choć – wydaje mi się – że uważają się za sprytnych. Zwykle nie atakują wprost, starają się być rzeczowi i rozsądni, filmu co prawda nie widzieli, ...
Czytaj dalej »V/H/S Viral
Miejmy za sobą standardowy wstęp. Że obrodziło składakami horrorowych nowelek, że to fajnie, bo są fajne i że jeśli mają trzymać dobry poziom to niech i po dziesięć części powstaje. W końcu zdolnych i młodych okołohorrorowych reżyserów jest na kopy, to niech mają gdzie popuścić wodze nieskrępowanej niczym fantazji. Ale co zrobić, gdy taki składak nie jest już taki fajny? ...
Czytaj dalej »Dzień dobry kocham cię
Nie zamierzałem wybierać się do kina na „Dzień dobry kocham cię”. Nie urodziłem się wczoraj, wiem czym to pachnie. Takie kino, jeśli już chce się je sprawdzić, to co najwyżej można zaliczyć w domu i jest spore prawdopodobieństwo na to, że braku wizyty w kinie nie będzie potem żal. No ale skoro za darmo wyciągnięto mnie na uroczystą premierę to ...
Czytaj dalej »Zabić człowieka [To Kill a Man aka Matar a un hombre]
Chilijski kandydat do Oscara w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny nie uwiódł mnie zupełnie niczym na tyle, że poświęcę mu góra dwa akapity. Cichy i spokojny strażnik terenów leśnych zaczyna być nękany przez miejscowego opryszka. Oprycha udaje się wsadzić do więzienia, ale gdy wychodzi po półtora roku odsiadki, zaczyna prześladować rodzinę naszego strażnika. Wszelkie próby poradzenia sobie z jego terrorem ...
Czytaj dalej »Poszedłbym, odc. 42
Nie ma mnie przy kompie, a notka jest – cuda! 😛 Kurczę, ile premier, akurat jak nie mam czasu :/ Dlatego krótko. Furia – Poszedłbym Na papierze wszystko wygląda znakomicie. Dobry reżyser pakuje Brada Pitta z kolegami do czołgów i każe im się napieprzać z innymi czołgami. Nie będzie to chyba Bitwa na Łuku Kurskim, ale też powinno być zajebiście. ...
Czytaj dalej »Serialowo, s07e01
Rozpoczynamy kolejny sezon „Serialowa”. Zanim zaczniecie świętować, ostrzegam z góry, że raczej nie ma co liczyć na sezon dłuższy niż sherlockowy. Poprzedni miał pięć odcinków, tu lepiej pewnie nie będzie, bo seriale nie są już takie dobre jak kiedyś i za mało ich oglądam, żeby ciągnąć tę serię. No ale teraz trochę się uzbierało. The Walking Dead, <5×02 TWD zaserwował mi ...
Czytaj dalej »Open Windows
Jakiś czas temu chwaliłem Ethana Hawke’a za nieszablonowe wybieranie ról i to, że tak naprawdę nigdy nie wiadomo, jaki projekt zainteresuje go w dalszej kolejności. Czy to dramat, sensacja, czy horror – może nie jest aktorskim Everestem, ale sprawdza się w każdym z tych gatunków. A często filmy z jego udziałem zaskakują, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że ...
Czytaj dalej »Kick
Na odtrutkę po WFF-ie nie mogło być lepszego wyboru niż Bollywood! I film, o którym jakiś czas temu było u nas głośno, gdyż zdjęcia do niego powstawały w Polsce. Przez chwilę były obawy, że Warszawa ma symulować Londyn, ale okazały się nieprawdziwe – Warszawa to w „Kick” Warszawa! A w niej Salman Khan. Jeszcze jakieś pięć lat temu jego przyjazd ...
Czytaj dalej »WFF 2014 – Pieśń ćmy: tajny agent Reiji [The Mole Song: Undercover Agent Reiji aka Mogura no uta]
No i cóż tu napisać… No typowy Takashi Miike :). I to właściwie by wystarczyło. Choć z drugiej strony cóż oznacza „typowy Miike” w przypadku reżysera, który nie brzydzi się żadnym gatunkiem filmowym? Chyba to, że wystarczy zobaczyć parę minut jego filmu, żeby nie mieć wątpliwości, kto go wyreżyserował. „Pieśń ćmy”, który to film właściwie powinien się nazywać „Pieśnią kreta”, ...
Czytaj dalej »