Darowanej melodii nie patrzy się w zęby. Szczególnie tej zupełnie niespodziewanej. Bo w filmie o Maradonie spodziewałbym się wszystkiego, tylko nie piosenek wykonanych osobiście (i brawurowo) przez Boskiego Diega.
Wrzucam zatem zanim zapomnę o tym bardzo, ale to bardzo pozytywnym zaskoczeniu, które momentalnie wpadło mi w ucho:
Piosenka pochodzi z dokumentu „Maradona by Kusturica” (w końcu go obejrzalem, czekał od dobrych dwóch, trzech lat) i nie jest to jedyny kawałek, jaki tam można usłyszeć. Jest jeszcze ten w wykonaniu Manu Chao:
Podziel się tym artykułem: