Dawno nie było, bo przeniosły się na Facebooka, gdzie szybciej się nimi dzielić. Ale nic straconego, postanowiłem zebrać kilka ostatnich. Byłoby więcej, gdybym przypadkiem nie zamknął przeglądarki Zna ktoś jakiś _szybki_ sposób do dotarcia do starych statusów na Facebooku? Np. takich z sierpnia.
– Wiara umiera ostatnia, zaraz po WOŚP.
– Administrant – Administrator kościelnego serwera.
– Jedną z najbardziej znienawidzonych przeze mnie rzeczy jest zabieranie się do roboty. Jakiejkolwiek. Zabieranie się do niej jest najgorszą rzeczą na świecie.
– Ryżyko – jedzenie w czerwcu 2020 roku ryżu, którego termin ważności skończył się w styczniu 1975.
– ZMQ na 1 listopada – Gróbmy swoje!
– Metoda Małych Kruczków – proces przygotowania umów handlowych z użyciem gwiazdek i drobnego druczku.
– Metoda Małych Kruczków – ewentualnie proces przygotowywania kadry polskich skoczków narciarskich do sezonu.
– Są rzeczy, których nie jestem w stanie pojąć. Np. szafy za żonę.
– Gdyby zakonnice miały czkawkę, to byłyby to siostry bekanki.
– Zarombisty to może być taki sweterek w romby.
– Gdyby w CSI: LV w głównych rolach występowały konie, to polski tytuł serialu brzmiałby „Koniki kryminalne Las Vegas”.
– Rym ma wielką siłę. Gdyby nie on, to jaskółki nie byłby specjalistkami od spółek.
– Praw fizyki nie oszukasz – zaczynasz coś jeść i nagle wszyscy czegoś od ciebie chcą.
– Problem z chęcią obejrzenia wszystkiego, co by się chciało obejrzeć jest taki, że w efekcie nie ogląda się nic.
– Skup się! – powiedział sedes.
– Chujowo się czuję – powiedział penis.
– Koniec żartów! – powiedział Polsat i wyprodukował „Stand Up – Zabij mnie śmiechem”.
– Boże chroń przed jadem kobry, zębami tygrysa, zemstą Afgańczyka, ciepłą wódką z plastikowej butelki i pierdolonymi wolno chodzącymi kompami. Amen!
– Dziwne. Przecież się opierdalam, a mam wrażenie, że nic nie robię…
– Tak sobie zawile pomyślałem, że gdyby ktoś jechał samochodem, puścił bąka i przez oszołomienie gazami zdjął nogę z gazu (nomen omen) i zwolnił to byłby to pruk zwalniający.
– Egzekucja za pomocą zastrzyku powinna się nazywać egzekłucją.
– Breaking News! Znaleziono Bronię, z której placu pochodzili chłopcy!
– Często posrane pomysły mi się po prostu przysypiają. Wczoraj przyśniły mi się samolot i samochód przystosowane do spamowania – spamolot i spamochód.
– Wczoraj przyśnił mi się kolejny posrany pomysł. Taka gruba listwa (zwykła drewniana albo taka do komputera też może być) z wyrzeźbionymi w niej rowkami na płyty. I w te rowki powtykane płyty z np. hitami z kolejnych lat. Top 2008, Top 2009, Top 2010… I za to se policzyć z 300 zeta i nazwać to – LISTWA PRZEBOJÓW
– Afera w kadrze. Na nocnej libacji alkoholowej zostali przyłapani Arkadiusz Głowacki i Dariusz Dudka. Głowacki natychmiast wyleciał z kadry, a Dudce się upiekło. Dziennikarze pytają piłkarza Auxerre:
– A dlaczego pan nie wyleciał z kadry za picie na zgrupowaniu?
– Bo piłem z głową!
– Wymyśliłem dzisiaj zajebistą nazwę dla sklepu z zasłonami – Neverending Story.
– Naziści powinni mieć imię i nazisko. NAZISKO, kumacie?
– Normalny człowiek to jest pojebany, a artysta w tej samej sytuacji jest ekscentryczny.
– Proktolog i protokolant brzmią niepokojąco podobnie. Strach mnie ogarnia na myśl o głupiej pomyłce…
I jeszcze kilka #odkryćdnia z Blipa. Nie wiem, czemu dodaję je do ZMQ-ów.
– Okazuje się, że maneż to nie jest jeden z Kapoorów.
– Ctrl^N mnie przeraża. Zawsze się boję, że przypadkiem zamknąłem przeglądarkę z rzeczami, których nie trzeba było zamykać.
– Luke Skywalker umarł.
– Na Facebooku jest aż 28 Magd Polak. Ciekawe czy są dumne ze swojego nazwiska.
– Użycie w tekście o filmie słowa „eksplicytne” zwiększa jego wartość o +100.
– Słowo „obżydzać” w niektórych sytuacjach wcale nie jest napisane niezgodnie z polską ortografią.
– Fajnie było być piętnastoletnim Rzymianinem…
– Niektórzy założenie wątku na popularnym forum wpisują sobie do CV.
– Snoopy jest beagle’em.
– Steve Martin niezależnie od koloru włosów jest równie śmieszny.
– Antypoślizgowość, która jest zaletą maty antypoślizgowej czasem jest również jej wadą.
– Misie żelowe w Warszawie są lepsze niż misie żelowe w Ogrodzieńcu.
– Igrzyska wcale nie są dwa lata, ale co półtora i dwa i pół roku! zaokrąglając.