– Dzisiaj nie mam wymówki co do ewentualnych marnych myślników. Myślałem, że będę się mógł usprawiedliwić głodem, ale odpadło, bo zjadłem kanapki.
– A czyjocentryczny jest dzisiejszy odcinek? Bo jak nie koreanocentryczny to…;)
– Hugocentryczny, dude.
– Mr. Cluck’s Experimental Farm. brzmi groźnie.
– Rosalita? Hmm. Comeback Any Lucii? To może i Libby też? Lubiłem Libby, fajnie by było… No ale może ani jedna i druga. To niech choć trafi na jakąś Paquitę to też będzie ciekawie.
– Jest i drewniany krzyżyk Libby. Czyli kto wie, kto wie… Nie byłoby rozsądnie przyjść pogadać z Libby razem z Milesem? Skoro z jednym specjalistą od gadania z trupami nie chce gadać, to może pogadałaby z drugim.
– Przynieśliby se raz i dobrze ten dynamit z Black Rocka, a nie za każdym razem po niego dymają do wraku.
– Dejtukmajson już kiedyś był. Ja chcę Libby!
– Dobra nasza, jest Cynthia Watros w napisach. Jest też Bruce Davison. Psychiatra Hugo o ile dobrze pamiętam?
– Oj, Hugo, Hugo. Co taka kwaśna mina? Lepsza psychiczna dzieczyna niż brak dziewczyny ;P
– I kiedy tak sobie właśnie myślałem, że Hugo z dupy strony podchodzi do przekonywania Ilany do niewysadzania samolotu, bo przecież wystarczyłoby rzucić w nią kamieniem, ona by się przewróciła, a dynamit załatwiłby resztę – BOOM! Fajne to było.
– Locke z patykiem jak ten rzeźbiarz z przypowieści z „Rambo 3”. Kiedy po wyrzeźbieniu wspaniałej rzeźby ludzie pytali go skąd wziął do tego inspirację itd. on odparł, że ta rzeźba od zawsze była w tym kamieniu – on ją tylko wydobył na zewnątrz. Lubię „Rambo 3”, to taki życiowy film.
– Kto na Wyspie zaczytywał się w Dostojewskim w oryginale?
– Cha cha. Nie przejęli się za bardzo śmiercią Ilany.
– „Zamówienie 42”. Jeszcze ze trzy sezony do tyłu pisano by o tym całe strony wątków na forach.
– Gópi ten Rysiek. Pyta się Hugo czemu wysadził Black Rocka. Ja bym się zapytał, jakim cudem Hugo dotarł tam pierwszy i jeszcze zdążył tak zakombinować, że zdążyć uciec przed eksplozją. Lonty w tym dynamicie były przecie dość niewyraźne jak bez rutinoskorbinu, żeby po prostu wleźć, podpalić lont i spieprzać.
Lub inaczej: Funny Fact: ponad stu kilowy facet sprawniej porusza się po dżungli od ważących połowę jego wagi ludzi, gdy tylko w grę wchodzi wysadzenie statku w powietrze.
No i jeszcze można by z tego zrobić Pytanie Odcinka, Które Nie Doczeka Się Odpowiedzi.
– Plakietka VISITOR przypomniała mi „Dextera”. Ciekawe czy w świecie „Losta” też daje nieograniczone możliwości.
– Libby laksowym Desmondem. Bardzo lubię te zdania, których bez „Losta” nigdy w życiu bym nie napisał.
– Po ptokach… Skąd ja to znam Aż żal, że Fliggo skończyło żywot jak Ilana, bo bym teraz zarzucił wspominkowym filmikiem, który tam leżał. A na nowo wycinać mi się nie chce.
– Jack w dzisiejszym odcinku zachowuje się jak… Fack 😉
– O, szepty mimochodem wyjaśnili. A to nie było tak, że to jakieś ptaszyska szeptały?
– Cha cha. ROTFL! Wiesz, gdzie jest Locke? Tam. I jedyne ognisko w oddali na całym ciemnym obszarze Wyspy.
– Zdaje się, że na dobre pożegnaliśmy Dejtukmajsona. No chyba, że jeszcze w ostatnim odcinku z wdzięczną miną podąży w kierunku światła.
– Fajne te balasty na plaży z Hugo i Libby. Żaden nie wygląda na takiego, który by chciał być na tej plaży. No ale w końcu w robocie są…
– I teraz Libby będzie jeździła od jednego do drugiego pasażera Oceanica wg listy, którą były mąż Pfeiffer zdobędzie dla Desmonda i dawała mu buziaka 😉
– Funny Fact 2: Kompas został wynaleziony przed łopatą.
– Życiowy Hint Odcinka: Jeśli chcesz kogoś do czegoś przekonać – pokaż mu bardzo starą studnię.
– Studnia głęboka nie była (pochodnia szybko plumknęła), na dnie była woda (pochodnia plumknęła) = nie ma się co martwić o Fesmonda.
– „Son of a bitch” w takiej sytuacji bardziej znaczy „A niech mnie!” niż „Sukinsyn” ;P
– No. I to był fajny koniec odcinka. Teraz Locke straci władzę w rękach 😉
– Werdykt: bardzo sympatyczny odcinek.