Tym razem scena z dużym bonusem. Postanowiłem pójść za ciosem i ambitnie podejść do sprawy. No, ale od początku.
Dante pracował w sklepie spożywczym spędzając większość czasu z Randallem, swoim kumplem z wypożyczalni video nieopodal. Między jedną rozmową a drugą Dante zdążył pokłócić się ze swoją dziewczyną oraz umówić na kolację ze swoją eks – ogólnie większość dnia przekonywał się, że kobiety „to nic więcej jak tylko kłopoty”. Na szczęście na koniec dnia doczekał się dobrej rady od osoby, której najmniej by się spodziewał – ulicznego handlarza narkotyków Milczącego Boba.
Scena słynna, bo w końcu Milczący Bob po raz pierwszy w swojej filmowej karierze przemówił.
Panie i Panowie, „Clerks”:
*
No a teraz cała masa bonusów albowiem Milczący Bob w każdym filmie z jego udziałem miał coś do powiedzenia. Raz mniej a innym razem więcej, ale zawsze dorzucił swoje trzy grosze. A ja je zebrałem.
Przez cały czas trwania „Mallrats”, Milczący Bob próbował powtórzyć ‚mind-trick’ rycerzy Jedi. W końcu mu się udało co skomentował w sposób następujący:
Innym razem przy okazji „Chasing Amy”, Milczący Bob wygłosił swoje najdłuższe przemówienie w filmowym życiu. Zaserwował głównemu bohaterowi filmu historyjkę z morałem. Tak samo dobrą jak i cały film, który już w tym dziale gościł. Oto owa historyjka z morałem:
Potem była „Dogma” i zaledwie dwa słowa powtórzone prawdopodobnie za samym Indianą Jonesem:
Po „Dogmie” przyszedł czas na aż dwa oralne wystąpienia Milczącego Boba w jednym filmie, czyli w „Jay and Silent Bob Strikes Back”. Pierwsze, które wcale nie wskazywało na to, że Milczący Bob rzeczywiście jest milczący:
I drugie, w którym Milczący Bob błysnął inteligencją:
No a w tym roku Milczący Bob odezwał się po raz kolejny w sequelu „Clerks”, ale tej sceny szanowny autor tej notki nie posiada.