×

[„DOWN AND DERBY”]

Aby wyrównać rachunki z dzieciństwa każdy pretekst jest dobry. Pewien pracownik agencji reklamowej wykorzystuje więc wyścigi drewnianych samochodzików, do których przystępuje jego syn, aby odegrać się na niezbyt lubianym sąsiedzie.

Może i naiwni są co Amerykanie, ale też potrafią zrobić interes nawet na kawałku drewna i czterech kółkach. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z pokazywanymi w „Down…” Pinewood Derby, ale sądząc z tego, co napisane było na początku, zabawa to znana i trzeba przyznać, że rzeczywiście całkiem fajna. Zresztą jak i cały film.

„Down…” to w czystej postaci kino familijne. Bez strachu może zasiąść do oglądania tej komedii cała rodzina i może mieć 100% pewność, że nie będzie trzeba dzieciom oczu zasłaniać. Rodzice co najwyżej ze wstydu się spalą, że dorośli mogą być tacy niepoważni jak główny bohater i jego koledzy, ale chyba jednak prędzej się uśmiechną pod nosem. Nie będą to jakieś nieokiełznane salwy śmiechu, bo powodów do tego tu nie ma, ale przynajmniej cały film trzyma równy i sympatyczny poziom, a to zawsze lepsze niż nudna komedia z trzema śmiesznymi gagami.

„Down and Derby” to przyzwoita rozrywka, która niczym nie zaskakuje, ale też nie powinna nudzić. Taki typowy film do pokazania go w niedzielne popołudnie w telewizji. Nic takiego na obejrzenie czegoś miałoby się strasznie wielką ochotę i nie można by się doczekać seansu, ale równocześnie film, który zobaczony gdzieś przypadkiem potrafi utrzymać przy telewizorze zapewnić relaks (choć z pewnością dużo większy dla tych, którzy na codzień mają styczność z Pinewood Derby)

PzS: 4(6)

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004