×
zdjęcie z filmu Rzeka szkarłatu, Full River Red (2023), reż. Zhang Yimou.

Rzeka szkarłatu. Recenzja filmu Full River Red

Przez długi czas seansu filmu Rzeka szkarłatu ten wstęp miał wyglądać inaczej. Miałem pisać w nim, że oto ten standardowy rodzaj filmu, który oglądasz o parę dni za późno, bo w przeciwnym przypadku na pewno znalazłby się na liście najlepszych filmów ubiegłego roku. A potem przyszło jego zakończenie. Recenzja filmu Rzeka szkarłatu, Full River Red. Krótką wersję recenzji znajdziecie TUTAJ.

O czym jest film Rzeka szkarłatu

XII wiek, cztery lata po śmierci legendarnego generała Yue Feia, który uratował dynastię Song przed zakusami wrogiej dynastii Jin. Wróble ćwierkają, że za śmiercią generała stoi przebiegły polityk o stosownym nazwisku Qin Hui. Nikt jednak za rękę go nie złapał, ani niczego mu nie udowodnił. Hui ma się więc dobrze i zdołał wdrapać się już prawie na sam szczyt hierarchii ważności w państwie. Gdy go poznajemy, wkrótce ma spotkać się z emisariuszem dynastii Jin, której armia ponownie zbliża się do granicy, by podąć próbę przejęcia sąsiedniego kraju. Problem w tym, że emisariusz zostaje zamordowany i jeśli informacja o jego śmierci dotrze do rodaków, nic już nie powstrzyma wojny. Aby w jakiś sposób zaradzić problemowi, wpierw należy wytropić zabójcę. Do zadania wyznaczony zostaje pewien przypadkowy kapral oraz młody dowódca z aspiracjami. Oprócz wskazania zabójcy, będą musieli znaleźć również list, który wziął był i zaginął, a jego treść również może być istotna.

Zwiastun filmu Rzeka szkarłatu

Chińskie kino A.D. 2024

Aby nie pisać po próżnicy o najnowszym dziele najbardziej znanego na świecie chińskiego reżysera, Zhanga Yimou (Hero), wypadałoby przedstawić szerszy kontekst. Oczywiście przedstawiłbym go nawet wtedy, gdyby było to zbędne, ale tym razem nie muszę szukać żadnego usprawiedliwienia. Zatem. Kiedy myślimy o współczesnej chińskiej kinematografii, myślimy o samowystarczalnym rynku, który nie potrzebuje uznania reszty świata. Zarabiające w okolicach miliarda dolarów chińskie filmy nie są niczym niezwykłym, a od czasu wybuchu pandemii na stałe wdarły się na listy najbardziej kasowych filmów na świecie. Wszystko dzięki miejscowym widzom, którzy z oddaniem wybierają się do kin na rodzime dzieła, mając za nic te wszystkie Marvele itp., którymi jaramy się my. Doszło do tego, że przez dłuższy czas w Chinach panował nieformalny zakaz pokazywania zachodnich produkcji, a kiedy został zdjęty, niewiele się zmieniło. W 2023 roku zaledwie jakieś 16% całkowitych przychodów z box-office’u stanowiły zagraniczne filmy. Resztę zarobiły chińskie produkcje.

W takiej więc sytuacji chiński twórca może skupić się na swoim rynku, swoich widzach i swojej propagandzie. W ostatnich latach hamulce tej ostatniej puściły, bo i nie ma powodu, żeby się na cokolwiek oglądać. W jednym miesiącu Wu Jing walczy na wojnie koreańskiej przeciwko krwiożerczym Amerykanom, a w drugim miesiącu u boku Jasona Stathama walczy z rekinami. I tak się to kręci, a miejscowa publiczność karmiona jest kolejnymi opowieściami o wielkości swojego kraju, swojej armii, swoich aspiracji. Pieniądze płyną strumieniem, kina zarabiają, twórcy zarabiają, Hollywood mógłby dla Chin nie istnieć. Dowód? Do Oscarów wystawili Wędrującą Ziemię 2.

Gdzie w tym wszystkim jest Zhang Yimou ze swoją Rzeką szkarłatu. Zhang Yimou stoi sobie gdzieś pomiędzy, serwując film, który może spodobać się za granicą, ale jeśli się tam nie spodoba, to nic nie szkodzi, bo w Chinach spodoba się na pewno. Głównie dlatego, że zagraniczny widz może nawet nie dostrzeże tu propagandy, a widz chiński doskonale zrozumie, co reżyser miał na myśli. Efekty widać było w kinach, Rzeka szkarłatu została najbardziej kasowym chińskim filmem 2023 roku i siódmym najbardziej kasowym filmem na świecie.

Recenzja filmu Rzeka szkarłatu

Pisząc na temat filmu Rzeka szkarłatu z tyłu głowy cały czas trzeba mieć ten opisany wyżej rozdźwięk pomiędzy Zhangiem Yimou światowym, a Zhangiem Yimou lokalnym. Ważne jest to szczególnie w kontekście spojrzenia na Rzekę szkarłatu zachodnim okiem, które dostrzeże tu sprawnie zrealizowany historyczny thriller z interesującym śledztwem i fajnie rozwijającą się intrygą od ciasnej celi, w której przesiaduje główny bohater kapral, aż po malowane szerokim pędzlem dwie armie na granicy wybuchu wojny. Traktowanie filmu w ten sposób będzie miało w ostatecznym rozrachunku wpływ na zawód miejscem, do którego to wszystko zmierza. Tak przynajmniej jest w moim przypadku, ale zdziwiłbym się, gdyby inni nie traktowali Rzeki szkarłatu podobnie. Głównie dlatego, że sam reżyser rozwija swoje dzieło nie jak oparty na faktach historyczny epos, ale jak nowoczesny thriller o śledztwie. Wchodząc przy tym w „full Tarantino mode” w sposób, którego sam Tarantino mógłby pozazdrościć, gdyby uczciwie porównał sobie Rzekę szkarłatu do Nienawistnej ósemki. Ogląda się to znakomicie i bije się brawo temu klaustrofobicznemu thrillerowi rozgrywającemu się w scenerii ścian, ciasnych przejść i dachów.

Wszystko zaczyna się niewinnie od jednej właściwie osoby, by w kolejnym minutach zaprezentować kolejnych bohaterów tej opowieści, rzucić kolejne podejrzenia, odkryć następne motywy. A wszystko to właściwie jedynie przy pomocy dialogów przerywanych od czasu do czasu jakąś śmiercią bądź żartem. Bo Rzeka szkarłatu nie jest śmiertelnie poważna. Rzeka szkarłatu momentami jest groteskowa, makabryczna, przepełniona czarnym humorem, co jednak stanowi sprawne uzupełnienie całości, a nie próbuje grać pierwszych skrzypiec. Tak jak interesująco dobrany powtarzający się motyw muzyczny w scenach przejść z miejsca na miejsce. Wszystko zostało pokazane przejrzyście, nie ma problemu ze śledzeniem akcji pomimo mnogości postaci, nazwisk i pełnionych funkcji. Nic tylko z rosnącym zaciekawieniem czekać na rozwiązanie.

Tyle, że Rzeka szkarłatu nigdy chyba nie jest filmem nakręconym przez światowego Zhanga Yimou. To dzieło chińskie tak samo jak każdy inny chiński film ostatnich lat, sprawniej jedynie zamaskowane kinem gatunkowym rozumianym w każdym zakątku świata. I jako dzieło chińskie przeznaczone jest dla chińskiego widza. Stąd zawód finałem, który jest zawodem zrozumiałym z zachodniego punktu widzenia. Również dlatego, że przed końcem filmu zaczyna docierać, że jednak przystępując do seansu trzeba było wiedzieć coś więcej o opowiadanej historii (dobry thriller nie wymaga od widza żadnej większej wiedzy) zainspirowanej patriotycznym wierszem pod tym samym tytułem, który w Chinach wszyscy znają, rozumieją i nie mają problemu z odpowiedzią na pytanie: co autor miał na myśli? Dlatego Yimou nie marnuje czasu na rysowanie szerszego kontekstu swojego filmu. Poza początkowymi kilkoma zdaniami napisów mówiących o tym kto, co i kiedy, reszta filmu w momentami azjatycko naiwno-bohatersko-patetyczny sposób zmierza do konkluzji, którą my skwitujemy raczej gromkim: ale że co?! KMWTW.

No ale przez trzy czwarte seansu Rzeka szkarłatu jest filmem znakomitym.

(2602)

Przez długi czas seansu filmu Rzeka szkarłatu ten wstęp miał wyglądać inaczej. Miałem pisać w nim, że oto ten standardowy rodzaj filmu, który oglądasz o parę dni za późno, bo w przeciwnym przypadku na pewno znalazłby się na liście najlepszych filmów ubiegłego roku. A potem przyszło jego zakończenie. Recenzja filmu Rzeka szkarłatu, Full River Red. Krótką wersję recenzji znajdziecie TUTAJ. O czym jest film Rzeka szkarłatu XII wiek, cztery lata po śmierci legendarnego generała Yue Feia, który uratował dynastię Song przed zakusami wrogiej dynastii Jin. Wróble ćwierkają, że za śmiercią generała stoi przebiegły polityk o stosownym nazwisku Qin Hui. Nikt…

Ocena Końcowa

7

w skali 1-10

Podsumowanie : Gdy u bram kraju staje zajadły wróg, wiele zależeć będzie od rozwiązania zagadki morderstwa emisariusza. Wzbudzający u chińskiego widza patriotyczne uczucia film, który dla zachodniego widza jest efektownie zrealizowanym nowoczesnym thrillerem historycznym z kiepskim zakończeniem.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004