×
Filmowo-serialowy maj 2022 w ocenach. X (2022), reż. Ti West.

Filmowo-serialowy kwiecień 2022 w ocenach

Czyli co Q-Słonko widziało w kwietniu.

Filmowy kwiecień 2022 w ocenach

8

Broken Idol: The Undoing of Diomedes Díaz. Upadły idol: Mroczny sekret Diomedesa Diaza

Kariera boga kolumbijskiej muzyki vallenato staje pod znakiem zapytania, gdy zostaje oskarżony o morderstwo swojej fanki. Solidny dokument zrealizowany według klasycznych wzorców. Wyróżnia go to, że przybliża nieznany świat kolumbijskiego disco z pola. Dlatego jest ciekawszy, gdy opowiada o fenomenie vallenato niż o samym morderstwie.

Karel

Kamera śledzi ostatnie miesiące życia Karela Gotta, który pomimo śmiertelnej choroby, nie zamierza odejść z tego świata leżąc w łóżku i czekając na koniec. Dokument nakręcony z błogosławieństwem rodziny, przez co nie należy spodziewać się po nim kontrowersyjnych tematów. Jego ogromną wartością jest niepowtarzalna okazja do obserwacji wielkiego artysty u schyłku jego życia.

Northman, The. Wiking

Młody nordycki książę wraca do rodzinnego królestwa, by pomścić śmierć swojego ojca. Surowe, brutalne, przemyślane w każdym szczególe widowisko. Robert Eggers nakręcił tym razem film dla bardziej statystycznego widza przy jednoczesnym zachowaniu wszystkich swoich atutów.

7

Furioza

Ambitna policjantka zamierza zinfiltrować przestępczy półświatek piłkarskich kiboli z pomocą przyjaciela z dzieciństwa. Kiedy już przełknie się tę absurdalną macho otoczkę i stereotypowe postrzeganie kibolstwa, ku zdziwieniu okaże się, że otrzymamy pełnokrwisty kryminał czerpiący garściami z fabularnych rozwiązań kryminalnego kina z Hongkongu.

Jimmy Savile: A British Horror Story. Jimmy Savile: Brytyjski horror

Przez ponad 50 lat Jimmy Savile uchodził za najpopularniejszą osobę w Wielkiej Brytanii. Skandalu, jaki wybuchł po jego śmierci, można było uniknąć dużo wcześniej. Metodyczne podsumowanie punkt po punkcie sprawy, którą żyła cała Anglia. Unikając szokowania na siłę, rzeczowo przedstawia koszmar związany z działalnością tego showmana.

6

Choose or Die. Wybieraj albo umieraj

Po odpaleniu tajemniczej gry wideo z lat 80., dwoje nastolatków zostaje wchłoniętych przez wykreowany w niej brutalny świat. Są tu sceny zwyczajnie okropne, ale są i wybitne. Całościowa ocena zdecydowanie zawyżona, ale ta wariacja na temat „Ringu” ma zalety, obok których nie sposób przejść obojętnie.

Unbearable Weight of Massive Talent, The. Nieznośny ciężar wielkiego talentu

Nicolas Cage bierze udział w tajnej misji CIA mającej na celu uwolnienie porwanej córki polityka z rąk kartelu. Wspaniały pomysł na meta-meta-film został tu spiłowany do poprawnej produkcji z przebłyskami, która, nie wiadomo po co, w miarę możliwości stara się być jak najbardziej poważna.

X

Ekipa pornograficznego filmu wynajmuje sielską stodołę u statecznego starszego małżeństwa, by nakręcić tam swoje dzieło. Po zachwytach pod adresem tego filmu należałoby się spodziewać trochę więcej niż perfekcyjnie odwzorowany czar pierwszych slasherów. Wolę wczesnego Ti Westa.

5

Mistrz

Prawdziwa historia bokserskiego mistrza Teddy’ego Pietrzykowskiego, który po trafieniu do obozu w Oświęcimiu zostaje zmuszony do walki na ringu. Poprawne kino obozowe z dobrym, jak zawsze, Piotrem Głowackim, brakami w budżecie i furą błędów historycznych.

Moonshot. Wyprawa na Marsa

Dwoje działających sobie na nerwy nastolatków wyrusza w komercyjną podróż na Marsa, gdzie mieszkają ich drugie połówki. Albo jestem już stary, albo młodzieżowe komedie romantyczne były kiedyś bardziej romantyczne i miały więcej humoru. Na plus zostaje więc tylko realizacja.

4

Ambulance. Ambulans

Po częściowo udanym napadzie dwóch złodziei porywa karetkę, by uciec przed ścigającą ich policją. Absurdalne kino, nawet jak na Michaela Baya. Niby dzieje się wiele, ale gdyby kamera choć na chwilę się zatrzymała, zaraz byłoby jasne, że nie dzieje się tu prawie zupełnie nic.

Metal Lords

Muzycy kapeli metalowej łączą siły z wiolonczelistką, by wygrać konkurs lokalnych talentów. Eunuch, krytyk i reżyser „Metal Lords” z jednej są parafii – wszyscy wiedzą jak, ale żaden nie potrafi.

3

8 rzeczy, których nie wiecie o facetach

Losy kilkoro bohaterów krzyżują się… no wiecie, standardowa fabuła polskich romantyczniaków. Wciąż nie wiadomo, czemu filmy tej serii nazywają się właśnie tak, bo żadnych niewiadomych rzeczy o żadnych facetach się tu nie dowiadujemy. Dużo większe pretensje mam jednak o to, że ze smacznie zapowiadającej się żenadokupy w drugiej połowie seansu poziom filmu się podniósł.

2

Poskromienie złośnicy

Do uwiedzenia złośnicy w celu wycyckania ją na ojcowiznę zatrudniony zostaje przystojniak. Kolejny polski wyrób komedio-romantycznopodobny.

[divier]

1

365 dni: Ten dzień

Już po ślubie zdradzana przez Massimo Laura postanawia uciec z ubogim ogrodnikiem. Łatwo nie było, ale udało nakręcić się film dużo gorszy od jedynki, a jednocześnie z marginesem na jeszcze gorszą trójkę.

Serialowy kwiecień 2022 w ocenach

Seriale fabularne

7

For All Mankind, s1

Kiedy Sowieci jako pierwsi lądują na Księżycu, NASA zamierza zrobić, co w jej mocy, by tylko zmazać tę plamę. Bardzo lubię takie alternatywne historie, dlatego ta od razu przypadła mi do gustu. Ocena tego do końca nie oddaje, ale to mój ulubiony rodzaj serialu – taki, którego kolejny odcinek chce się włączyć z przyjemnością. Świetnie to wszystko zostało zrealizowane, ot taki dziesięciogodzinny „Apollo 13” trzymający się bardziej science niż fiction.

For All Mankind, s2

W drugim sezonie tej alternatywnej historii o ruskich, którzy jako pierwsi stanęli na Księżycu, dwa supermocarstwa walczą o supremację na srebrnym globie. Przy zachowaniu wszystkich atutów z pierwszego sezonu, dorzucono świetnego Piotra Adamczyka oraz zdecydowanie za dużo telenowelowych wątków prywatnych. Całość i tak wjechała mi za jednym zamachem.

6

Odwilż

Kiedy odnalezione zostaje ciało młodej kobiety, śledztwo rozpoczyna zmęczona życiem, cyniczna pani policjant. Jak dobrze widać po opisie fabuły – typowy skandynawski kryminał. Z tą różnicą, że made in Poland. Mógłby robić wrażenie nakręcony przed boomem na skandynawskie seriale, przed „Milczeniem owiec”. A tak to zostaje jedynie solidną kalkomanią. PS. Ocena ciut niższa niż faktyczna jakość serialu, ale uczciwym ze strony twórców byłoby jednak dać widzom coś cokolwiek oryginalnego.

Seriale dokumentalne (i program reality-show)

7

Conversations with a Killer: The John Wayne Gacy Tapes. Rozmowy z mordercą: Taśmy Johna Wayne’a Gacy’ego

Twórca dokumentalnego serialu o Tedzie Bundym, Joe Berlinger, przedstawia historię innego seryjnego mordercy. Szanowanego lokalnego polityka, który pod podłogą swojego domu prowadził cmentarz. Faktem jest, że nie dało się spieprzyć tego samograja. Całość jednak bardziej dla tych, którzy nie znają tej historii.

Long Game: Bigger Than Basketball, The. Reguły gry: Więcej niż koszykówka

Wstrząśnięty śmiercią George’a Floyda utalentowany koszykarz Makur Maker chwilowo rezygnuje z szansy gry w NBA, by dołączyć do przeciętnej drużyny słynnego afroamerykańskiego uniwersytetu. Śledzący reperkusje odważnej decyzji młodego sportowca dokumentalny serial na obraz i podobieństwo głośnego „W obręczy marzeń”. Seansu nie ułatwia zadufanie w sobie głównych bohaterów, ale jeśli ktoś lubi organizację amerykańskiego sportu, to jak najbardziej warto.

6

Survivor: Australia, s9

Tylko dla „survivorowych” zapaleńców, bo przecież nikt normalny nie zacznie oglądać „Survivora” od dziewiątego sezonu edycji australijskiej. Tak czy siak, ta australijska wersja wciąż przypomina program, jakim kiedyś był amerykański oryginał, co może być jej istotnym atutem. Szkoda tylko, że uczestnicy nie zrobili nic, żeby przeszkodzić jego zwycięzcy w wygranej.

Podziel się tym artykułem:

14 komentarzy

  1. Jeśli Mistrz Ci podszedł tak sobie, to jestem ciekaw jak ocenisz inny film o innym polskim bokserze, który przeżył obóz walcząć w Oświęcimiu, czyli produkcję Barry Levinsona The Survivor z Benem Fosterem. A na drugim planie Danny de Vito, John Leguizamo, Billy Magnussen (jeśli w nazwisku ma się dwa S koło siebie to wiadomo kogo zagrał;-)

    Dla mnie to Survivor to o wiele słabszy film, choć też inna produkcja od Mistrza, w którym Ben Foster zagrał jedną ze słabszych ról w karierze. To dobry aktor, ale nie kupiłem go w tej roli. Jedynie kto mi się podobał, to Magnussen w roli niemieckiego oficera z Oświęcimia i aktorka wcielająca się w dziewczynę, która pomaga Harry’emu w poszukiwaniach jego młodzieńczej miłości.

  2. Mam pytanie z innej beczki – czy kojarzysz/kojarzycie jakiś film lub serial, w którym pojawiło się wahadło balistyczne? (pomiar prędkości kuli karabinowej) Nie chodzi mi o dokument, a o film fabularny.
    Jeśli Q nie będzie wiedział to chyba nikt nie wie 🙂

  3. Nie kojarzę, więc pewnie nie ma, badum.tss :). Nie no, mogłem przegapić, bo do dziś nie wiedziałem co to wahadło balistyczne. Jeden tytuł przyszedł mi do głowy, ale na zasadzie bardzo odległego skojarzenia, a nie widzę nigdzie na szybko, gdzie mógłbym go zobaczyć i zweryfikować skojarzenie. Ten fragment na YT chyba jednak wskazuje brak wahadła 🙁
    https://www.youtube.com/watch?v=Y4iCLRCdklo

  4. PS. Ale nawet jeśli nie ma wahadła to film polecam. Tyle że, jak widać, ciężko go znaleźć.

  5. dzięki 🙂
    wahadła nie ma, ale początek jest – czyli strzelanie do celu 🙂
    scena świetna, może jednak się nada…

  6. frank drebin

    Ja w kwestii formalnej, ile mam jeszcze czekać na nowy wpis? Trochę się irytuję 😉

  7. Klikasz w bloga, żeby sprawdzić, czy wleciało coś nowego? Mnie wystarczy :).

    Mam nadzieję, że wjadę tu niedługo z recką „Top Guna”, bo jakoś nie mam melodii do pisania o tym, co ostatnio oglądałem. Poza tym to głównie seriale.

  8. Hej, Łukasz! Oglądasz na bieżąco Better Call Saul czy czekasz aż będzie całość? Czy może w ogóle zarzuciłeś oglądanie nowego sezonu bo pamiętam, że jakoś mało entuzjastycznie oceniałeś poprzedni sezon. W każdym razie ciekaw byłbym twojej opinii. Pozdrawiam!

  9. Oglądam. Serial fenomen – jeden z niewielu, które oglądam regularnie w miarę jak najszybciej po premierze, a o którym ciągle mam tę samą opinię. Taką sobie opinię :). No nie potrafię się nim zachwycać i nic na to nie poradzę. Ciekawi mnie, a z drugiej strony przez większość odcinków ziewam. Nie odważyłbym się napisać, że jest słaby, ale „specyficzny” już chyba tak. Generalnie moja opinia się nie zmienia i chyba tylko s3 mi wszedł bezwarunkowo. S6 siłą rzeczy lepiej mi się ogląda niż s5, bo to jednak finałowy sezon i wszystko zmierza w końcu do finału przez co trudniej rozmywać odcinki półgodzinnymi scenami Lalo biorącego prysznic na stacji benzynowej :). Tak czy siak – jestem na bieżąco.

  10. PS. Może coś przegapiłem, bo przy tym ziewaniu coś mogę niedoobejrzeć albo utknąć w telefonie, ale wkurzył mnie Howard w ostatnim odcinku. Dobrze wie, że Jimmy coś knuje, a ja w takiej sytuacji na każdą pierdołę odmienną od założonego planu dnia albo po prostu od codzienności patrzyłbym podejrzliwie. Innymi słowy wg mnie – nie kupuje, że dał się aż tak przekręcić.

  11. frank drebin

    No klikam, klikam, i to po kilka razy dziennie ????

    Ja czekam na całość BCS, czasy kiedy oglądałem coś po odcinku i czekałem tydzień skończyły się z neostradą 128kb i Lostami.

  12. @Quentin pewnie największą zagadką dla Ciebie jest to że (prawie) wszystkim BCS się bardzo podoba, (prawie) wszyscy się zachwycają. No i ciężko znaleźć opinie negatywne. A nawet są takie że BCS jest lepsze od BB. Oczywiście ile widzów tyle opinii, jedni uważają że BB lepsze, ale i tak BCS jest super, a inni, że BCS lepsze, a BB (mimimalnie) gorsze, a dla mnie to obie produkcje trzymają podobny poziom.

  13. @frank
    Ale patrz, jakie życie w komentarzach! 🙂

    @michax
    No na pewno trochę się dziwię, że BCS cieszy się aż taką estymę, choć z drugiej strony dostrzegam jego wielkość. Na pewno wyciąłbym z tych sześciu sezonów dwusezonową petardę :). Jak dla mnie zjada trochę własny ogon mając świadomość tego, co sam osiągnął i czasem mam wrażenie, że te kolejne powolne celebracje co drugiej czynności, to już tak dla jaj, żeby sprawdzić wytrzymałość widzów, a nie, że koniecznie potrzebne jest kręcenie każdego przejścia przez ulicę zamiast zastosować cięcie i do konkretów.

  14. @Quentin oglądałem 3 sezon Twin Peaks i serial Refna Za starzy na śmierć i po takich produkcjach każdy serial z wolnym tempem jest jak Szybcy i wściekli połączeni ze Speed i nowym Mad Maxem. Żaden serial w którym celebruje się sceny i wydłuża już nie jest dla mnie straszny po serialu Refna:)

    Dzieło Refna na Amazonie to produkcja, w której reżyser przeskoczył Lyncha i Frosta z 3 serii Twin Peaks, jakby chciał pokazać, że potrafi zrobić dzieło jeszcze bardziej sprawdzające wytrzymałość widzów na przedłużane sceny, długie ujęcia. A przecież w TP nowym było wiele scen w wolnym tempie, w których bohaterowie siedzą, milczą, idą, jadą, np. słynna kilkuminutowa scena zamiatania, w której nic się nie dzieje, tylko pokazuje się zamiatanie, a serial Refna to przeskoczył, bo fabuły jest jak na dwugodzinny film, a zrobił z tego serial, którego odcinki trwają 90 minut (chyba tylko finał trwa 30 minut) i bohaterowie stoją, jadą, siedzą w dłuuuuugich sceeeenaaaach.

    Najbardziej rozwaliła mnie scena w serialu Refna z emerytowanym gangsterem, który w czasie rozmowy nagle sobie uśnie, a z szacunku do niego nikt go nie budzi. Więc razem z bohaterami czekałem dosłownie kilka minut jak się obudzi i jak się obudzi to kontynuuje to co mówił wcześniej, jeśli oczywiście pamięta, bo jak nie pamięta to wtedy zaczyna od początku temat. No i znowu uśnie, i tak kilka razy w jednej scenie. Oczywiście mnie ta scena frustrowała, skręcało mnie na fotelu z nerwów, ale powstrzymywałem się przed oglądaniem na przyśpieszeniu, bo wszystkie te sceny z będącym w sędziwym wieku gangsterem bawiły mnie, zwłaszcza jak nawijał o piłkarzu Pele. I w końcu dotarło do mnie, że Refn nie tyle trolluje widzów, co parodiuje inne tego typu dzieła. A jednocześnie jest to serial który mimo wielu wad uważam za ciekawą produkcją, którą warto było obejrzeć dla GENIALNEJ strony wizualnej i DOSKONAŁEJ muzyki. To jeden z najpiękniej wyglądających dzieł jakie widziałem, nieważne czy na małym, czy na dużym ekranie.

    Choć jest nuda i NUDA, na jednych scenach rozwlekanych nie nudzę się, a na innych serialach męczę się Choćby taki serial jak Yellowstone, w którym dosłownie się nic nie dzieje. To jeden z tych seriali, po którym obiecywałem sobie wiele, bo Taylor Sheridan, a skończył jako moje guilty pleasure. Oglądam na bieżąco, bo Costner i Sheridan, ale w każdym innym przypadku bym odpuścił, bo to jest średniak, z którego można by zrobić dobry film, gdyby wyciąć ten cały melodramat. Zresztą ktoś Y nazwał Dynastią dla facetów i coś w tym jest. A z tych czterech sezonów dałoby się zrobić dwugodzinny film. A co najgorsze historia jeszcze bardziej zwolni w nowym sezonie, który zamiast 10 ma mieć 16 odcinków.

    Widać, że Sheridana w Y interesują romanse, melodramat, wątki obyczajowe, a walka o ranczo tak naprawdę jest trzecioplanowym wątkiem, a nie głownym, co najlepiej widać w 3 serii, w której przestał udawać, że kręci sensacyjne kino w swoim stylu tylko obyczajówkę, bo wątków sensacyjnych jest na dwa odcinki. Zresztą to jaki jest to serial pokazuje to jaką przeprawę z serialem miał tłumacz (mausner chyba), który po każdym z sezonów pisał, że do następnego nie zasiądzie. A ostatecznie do każdego sezonu zasiadał ale coś w nim/jej pękło (sorki, że tak piszę ale nie pamiętam, czy to kobieta czy facet robił napisy do Y) w trakcie emisji 3 serii, gdy co tydzień robił napisy, ale po którymś odcinku zapowiedziął, że dokończy sezon, ale za nic, nawet jak 4 seria będzie miała megapozytywne opinie w prasie, w internecie, to nie weźmie się za 4 sezon. No i słowa dotrzymał Mausner, choć nie do końca bo w 4 serii robił korektę.

    Serial przejął inny tłumacz (streamus), który pewnie jest fanem Taylora Sheridana, bo nie tylko zrobił do 4 serii Y, ale też zrobił napisy do spinoffa 1883 z Sam Eliottem. No i zaczął też do Mayor of Kingstown z Rennerem. Paramount + gdzie pojawiają się seriale Sheridana, powinna się nazywać Sheridan+, bo będą kolejne jego seriale, w tym drugi spinoff Y, czyli 1932 z Harrisonem Fordem w roli głównej (a zapowiedziano chyba z 4 nowe spinoffy na tą chwilę) i kolejne seriale Sheridana nie powiązane z Y, np. z Sylvestrem Stallone.

    A co do spinoffa 1883 to jest niby to samo, co Yellowstone, czyli western w którym fabuły starczyłoby na dwugodzinny film, bo tak mało jest historii, no i też są romanse, wątki obyczajowe, zapychacze, wydłużanie odcinków, wiele scen, w których się nic nie dzieje, ale różnica jest taka, że 1883 to zamknięta całość, z początkiem i zakończeniem, nie będzie kolejnej serii, co powiedział Sheridan, więc nawet jak się pojawiają jakieś romanse to nie przynudzają tak jak w Y, gdzie trwają 3, 4 sezony, bo trwają tylko kilka odcinków. No i dzięki temu bardzo mi się podoba 1883 od początku do końca, choć też rozwleczona historia (a czołówki nie przewijałem ani raz, bo tak mi się podoba, mam na myśli też główny motyw, podobnie jest w Y).

    A wracając do Y to chyba przyzwyczaiłem się jak to słaba produkcja jest, najgorsza była 3 seria, bo 4 sezon zaskakująco mi podszedł, mimo tego, że serial wciąż jest bardziej obyczajówką, jak inne dzieła Sheridana, a nawet jak początkowo się wydaje że coś ciekawego dzieje w 4 serii , np. szukanie zamachowców, to jest wątek, który szybko schodzi na drugi plan. W końcu pogodziłem się z tym, że Y to nie jest typowe dzieło dla Sheridana, co innego Taylora w tej produkcji interesuje jak mnie, a skoro serial bije rekordy oglądalności w USA, to po co zmieniać to co się podoba?

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004