Czyli co Q-Słonko widziało we wrześniu.
Filmowy wrzesień 2020 w ocenach
9
– American Murder: The Family Next Door. Morderstwo po amerykańsku: Zwyczajna rodzina
Tajemnicze zaginięcie ciężarnej matki dwóch córek stawia pytanie o udział w nim jej męża. Umówmy się, że nie jest to arcydzieło dokumentu, które też pewnie nie porusza aż tak bardzo, gdy zna się tę historię. No ale jeśli się jej nie zna, to za sprawą ogromu materiałów archiwalnych układających się w thriller na żywo – całość robi poruszające wrażenie.
8
– 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy
Niesłusznie oskarżony o brutalne morderstwo Tomek Komenda ląduje za kratami z wyrokiem 25 lat pozbawienia wolności. Oparty na prawdziwej historii film, którego porównania do „Długu” Krauzego nie będą aż tak bardzo przesadzone.
– Devil at the Time, The. Diabeł wcielony
Krwawa saga rodzinna rozgrywająca się w brutalnym świecie, w którym nie istnieje powiedzenie „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Znakomicie zagrane, mroczne psychologiczne kino, które bierze się za bary z religią oraz złem, które kryje się w każdym z nas.
– Piłkarski poker
Po odkryciu, że wszyscy dymają go na lewo i prawo, arbiter Laguna zamierza wszystkich odwydymać. Seans powtórkowy. Dobry film poznajesz po tym, że choć go widziałeś, to gdy trafisz na niego w telewizji – obejrzysz go jeszcze raz. W pełni zasłużony klasyk, choć masa niedoróbek przekracza tu wszelkie granice przyzwoitości.
7
– Calibre. Kaliber
Dwóch mieszczuchów podczas wypadu na szkockie zadupie musi stawić czoła konsekwencjom swojego szokującego czynu. Zimny, surowy, konkretny „Kaliber” umiejętnie rzuca bohaterów i widzów na trudny moralnie grunt i głośno pyta: a co ty byś zrobił na ich miejscu?
– Crimes That Bind, The. Crimenes de familia aka Zbrodnie rodzinne.
Ustabilizowane życie kobiety w sile wieku rozpada się za sprawą dwóch tragedii związanych z jej rodziną. Jak się okazuje, obyczajowy thriller sądowy – ze wskazaniem na „obyczajowy” – może być interesującą propozycją, która może i nie wpłynie na historię kina, ale warto ją zobaczyć.
– I’m Thinking of Edning Things. Może pora z tym skończyć
Podczas wizyty w domu swojego chłopaka, młoda dziewczyna zaczyna zastanawiać się nad życiem. Charlie Kaufman dostarcza wszystko to, do czego przyzwyczaił swoimi poprzednimi filmami. Jednak przewrotny scenariusz tym razem zamienił się w film, któremu odjęcie pół godziny krzywdy by nie zrobiło.
– Jak najdalej stąd
Nastolatka musi wyruszyć w podróż do Irlandii, by sprowadzić stamtąd ciało jej tragicznie zmarłego ojca. Porządne obyczajowe kino z gatunku „świat jest szary i lepszy nie będzie, ale trzeba w nim żyć”. Nie tak dobry jak poprzedni film jego twórcy: „Cicha noc”.
– Social Dillema, The. Dylemat społeczny
Byłe szychy największych internetowych serwisów społecznościowych itp. snują rozważania na temat zagrożeń płynących z sieci. Z pewnością jest to dokument – lekko przesadzony – z gatunku „każdy powinien go zobaczyć”, ale też nie pokazuje niczego odkrywczego dla osób, które potrafią choć trochę samemu wyciągać wnioski.
6
– Delta Force 3: The Killing Game. Oddział Delta 3: Zabójcza gra
Kiedy światu zagraża detonacja atomówki przez islamskiego terrorystę, łączony oddział amerykańskich i radzieckich komandosów zamierza temu zapobiec. Seans powtórkowy. Jeden z moich ulubionych filmów dzieciństwa wcale się aż tak nie zestarzał. Lepszy scenarzysta wycisnąłby z tego pomysłu dużo więcej i zrobił fajny serial sensacyjny. A tak pozostaje tylko (lub aż) typowa produkcja Cannona.
– Unpregnant. Test na przyjaźń
Kiedy dowiaduje się o ciąży, 17-latka wyrusza ze znajomą w długą podróż do kliniki aborcyjnej. Pomijając tematykę aborcji pokazanej „na wesoło”, film Rachel Lee Goldenberg do połowy trzyma wysoki poziom najlepszych obyczajowych komedii młodzieżowych. Później zaś traci parę.
4
Co łączy niewolnicę na plantacji bawełny z poczytną pisarką walczącą o prawa czarnych kobiet? Pięknie nakręcony, niedorzeczny odcinek „Strefy mroku”, którego nie powstydziłby się M. Night Shyamalan w najgorszym momencie swojej kariery.
– Babysitter: Killer Queen, The. Opiekunka: Demoniczna królowa
Dwa lata po pokonaniu satanistów nastolatków, Cole po raz kolejny musi walczyć o życie z pomiotem Szatana. Typowe kino „prosto na VHS” ze wszystkimi wadami takiej produkcji. Debilny humor, irytujący bohaterowie, ratująca film od dna makabra.
– Owners, The
Grupa małolatów włamuje się do domu, od którego, jak się szybko przekonują, powinni trzymać się z daleka. Ani to oryginalne, ani ciekawe, ani trzymające w napięciu. Żeby choć miało dających się lubić bohaterów, ale też nie.
3
– Cuties. Mignonnes aka Gwiazdeczki
11-letnia Amy odkrywa, że najlepszym sposobem na lajki na Instagramie jest erotyczny taniec. Dzieło toporne, nudne i powierzchowne, które zamiast zgłębić temat seksualizacji dzieci przez social media i zaniedbanie przez rodziców, budzi niesmak dosłownością.
Podziel się tym artykułem:
Jeden komentarz
Pingback: Recenzja filmu Czyj to dom? His House (2020). Netflix