×
War for the Planet of the Apes. Zwiastun filmu

Zwiastun War for the Planet of the Apes. Nadchodzi międzygatunkowa wojna

Szybko, sobota się kończy, a nie ma notki i jest dziura w kalendarzu. Z pomocą przybywa zwiastun War for the Planet of the Apes, trzeciej odsłony małpiej serii. Podobnie stary jak zwiastun Spider-Man: Homecoming, ale co poradzić, grudzień jest, prezenty, wyjazdy, święta, nie ma kiedy być na bieżąco. Dobrze, że choć oskarówek w tym roku nie ma :P. Zwiastun War for the Planet of the Apes.

Zwiastun War for the Planet of the Apes

To już trzecia odsłona odgrzanej po raz trzeci serii. Znaczy w sumie po raz drugi, bo najpierw był nieodgrzewany oryginał, który odgrzano w serii kolejnych filmów. Minęły lata, Tim Burton spieprzył sprawę i trzeba było poprawiać. Na szczęście więcej w tym sensu było niż w kolejnych wskrzeszeniach Spider-Mana.

Pierwszy film nowej małpiej serii był bardzo fajny, drugi bardzo nudny, trzeci zapowiada się na emocjonującą strzelaninę międzygatunkową. Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby powyższy trailer nie był zwiastunem ostatniego pół godziny filmu War for the Planet of the Apes.

Oczywiście byłoby lepiej, gdyby ludzie napieprzali się z ludźmi, a nie z małpami, ale jak się nie ma co się lubi. Zresztą małpy do napieprzania się z nimi są wdzięcznym obiektem, bo nikt się nie przyczepi pod kątem politycznej niepoprawności. Źli Ruscy, Północni Koreańczycy czy Chińczycy to zawsze sprawa niejednoznaczna, a małpy? No nikt się nie oburzy jak się do nich powie wprost „ty małpo!” czy zabije. Szczególnie że to komputerowe małpy i mam wrażenie, że z filmu na film coraz lepiej wyglądają. Jeszcze z pięć części i będzie się można nabrać.

Po drugiej strony barykady Woody Harrelson, który próbuje zostać drugim Marlonem Brando z Czasu Apokalipsy i który najwyraźniej cierpi do małp niechęć, bo coś mu z dzieckiem albo i z całą rodziną zrobiły. Uzbrojony w karabin z zielonym celownikiem optycznym (nowość chyba, zwykle są czerwone) i pociski smugowe wygląda efektownie. Trzymajmy kciuki, żeby wojennej naparzanki w War for the Planet of the Apes nie poprzedziła godzina gadania.

Podziel się tym artykułem:

Jeden komentarz

  1. Droga Akademio Filmowa pora wprowadzić nową kategorię Oscar za najlepszy „rimejk”, gdyż tyle odgrzewanych kotletów nam serwują.

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004