Nie wiedzieć zupełnie czemu, ale postanowiłem dalej prześledzić filmografię Toma Hanksa. Kilku filmów z niej nie widziałem, kilku zupełnie nie pamiętam, a kilka to wiadomo, każdy zna na pamięć. Na drugi ogień poszedł drugi film w karierze Hanksa, telewizyjny Labirynty wyobraźni aka Zagrajmy w Lochy i potwory. Zatem recenzja filmu Labirynty wyobraźni.
O czym jest film Labirynty wyobraźni
Oparty na szybko napisanej powieści Rony Jaffe (opartej na prawdziwej historii Jamesa Dallasa Egberta III; autorka powieści naskrobała ją czym prędzej, żeby nikt jej nie ubiegł) film Labirynty wyobraźni opowiada o uczniach amerykańskiego koledżu, pasjonatach gry RPG pod uroczym tytułem Labirynty i potwory. Właśnie rozpoczyna się nowy rok szkolny, troje zapalonych graczy poszukuje czwartego do RPG-a. Wybór pada na nowego ucznia Robbiego Wheelinga (Tom Hanks), który został tu przeniesiony z innego koledżu. Zmiana miejsca nauki ma mu pomóc w zapomnieniu o grze, przez którą wcześniej napytał sobie sporo biedy. Nie wychodzi, bo będący na dziewiątym poziomie gry Robbie stanowi łakomy kąsek dla cierpiących na niedobór graczy kolegów i jednej koleżanki. We czworo zaczynają rozgrywkę i świetnie się bawią. Robbie podwójnie, bo przy okazji ze wzajemnością zakochuje się w współgraczce Kate (Wendy Crewson). Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy jeden z graczy chce przenieść rozgrywkę na wyższy poziom LARP i zagrać w realu w zamkniętych dla zwiedzających jaskiniach leżących nieopodal szkoły.
Co za czasy, że łatwiej na YT znaleźć cały film niż jego zwiastun…
Tom Hanks w filmie Labirynty wyobraźni
Labirynty wyobraźni to pierwsza duża rola Toma Hanksa po dwóch scenach w On wie, że jesteś sam. I znów, niespodziewanie w stosunku do telewizyjnego sitcomu Bosom Buddies oraz jego późniejszych ról, nie jest to rola komediowa. Wręcz przeciwnie. Tom Hanks ma tu sporo dramatu do zagrania i bez problemu daje sobie z tym dramatem radę. Choć znów nie wiadomo czy to widać talent, czy może aktora, który wiadomo, że w przyszłości zrobi karierę. Towarzyszący mu partnerzy w każdym razie od niego nie odstają, a kariery nie zrobili.
Recenzja filmu Labirynty wyobraźni
Sam film, cóż, trudno spodziewać się po telewizyjnej produkcji z 1982 roku nie wiadomo czego. Choć na pewno nie jest tak nieznośnie telewizyjna, że nie da się jej oglądać. Niektórzy – ja – tak mają, że na telewizyjne filmy, choćby najlepsze, krzywią się mocno, bo przeszkadza ich telewizyjność. W przypadku Labiryntów wyobraźni tak nie miałem. Może dlatego, że rozpoczynają się naprawdę porządnie i pierwsze pi razy pół godziny ogląda się z ciekawością. Temat zostaje zajawiony interesująco, a późniejsze obyczajowe obrazki z życia koledżu też trzymają przy ekranie. Film na pewno wygląda o wiele lepiej niż On wie, że jesteś sam, a co za tym idzie jest ciekawy również ze strony pooglądania sobie jak to było na początku tych lat 80. Z ciekawych rzeczy, jakie się tu przewijają na pewno warto zwrócić uwagę na pewien film, który właśnie leci w kinach, gdy kręcono Labirynty wyobraźni.
Potem jest już gorzej, bo przeniesienie RPG-a do reala zostało zrobione po kosztach i nie ma tu naprawdę niczego interesującego. Żałuję też, że nie wspomniano ciut więcej o samym RPG, bo zawsze mnie ten temat ciekawił, a nigdy nie chciało mi się go zgłębiać. Autorzy mieli dobre chęci do opowiedzenia o poważnym problemie, ale zrobili to w ten sposób, że trudno się nim emocjonować. Dopiero bardzo dobra końcówka rekompensuje wytrwałość w śledzeniu potworów z lateksu. Wcześniej też, z punktu widzenia poznawczego, ciekawe są sceny we wnętrzu i na dachu nieistniejącego już World Trade Center.
Po latach okazało się też, że choć przestarzały, to film Labirynty wyobraźni podejmuje nadal aktualny problem uzależnienia od gier, niezależnie czy analogowych czy komputerowych. Dzięki temu nie ogląda się go jako pocztówki z dawno zapomnianej przeszłości, co często staje się udziałem filmów, które wraz z upływem czasu i rozwojem nauki stają się coraz bardziej absurdalne i zupełnie nietrafione. Całościowo jednak te plusy nie przesłaniają minusów i to kolejna pozycja z gatunku: do obejrzenia tylko z ciekawości karierą Toma Hanksa.
(2160)
Ocena Końcowa
4
wg Q-skali
Podsumowanie : Czworo uczniów koledżu spędza wieczory "grając w grę" RPG. Sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli... Wciąż aktualny mimo upływu lat, choć dość nudny telewizyjny film z Tomem Hanksem.
Podziel się tym artykułem:
Jeden komentarz
Pingback: Najgorsze filmy obejrzane w 2016 roku. Podsumowanie roku