×
Recenzja filmu Nocny pościg z Liamem Neesonem i Joelem Kinnamanem w rolach głównych.

Poszedłbym, odc. 67

Po emocjach związanych z premierą Szybkich i wściekłych 7 kolejny weekend przynosi zestaw filmów, które, cóż, mają dość spóźnione premiery. A co za tym idzie dystrybutorzy ryzykują, że kto chciał, zdołał je już obejrzeć.

Swoją drogą, ciekawi mnie (wie ktoś?), ile tak pi razy oko widzów musi wybrać się na film do kina, żeby jego sprowadzenie wyszło na plus?

Piramida [The Pyramid] (2014) –  Nie poszedłbym 

To jeden z powodów, dla których powstał ten cykl – żeby oszczędzić Wasze pieniądze. Uwaga, oszczędzam Wasze pieniądze: Piramida to kompletna strata czasu. I jeśli planowaliście się na nią wybrać, ale dzięki mnie nie pójdziecie – tam z boku Q-Bloga jest w zakładkach Darowizna :P. I teraz każdy wpłaca 10% kwoty, jaką wydałby na bilet, ale tego nie zrobił.

Dlaczego Piramida to strata czasu? Tego dowiecie się z mojej RECENZJI.

Chłopak z sąsiedztwa [The Boy Next Door] (2015) –  Nie poszedłbym 

Jeśli chodzi o ten tytuł to jedyne rzeczy, które choć trochę mnie intrygują nie są związane z samym filmem. Bo ten to wiadomo, że kiszka – nie trzeba oglądać. Historia, jakich w kinie były już tysiące. Ona myśli, że on jest miły, romantyczny i takiego chłopa potrzebowała, a on wie, jak udawać, żeby ona szybko zaprosiła go na kolację ze śniadaniem. Wszystko ładnie pięknie dopóki nie wychodzi na jaw, że on to psychopata, a ona znów nie ma szczęścia do facetów.

Ziew.

Po jaką cholerę Jennifer Lopez w takich pierdach gra? Przecież nie przymiera głodem ani nic. Tak bardzo zależy jej na karierze aktorskiej, żeby grać w czymkolwiek? I aż tak bardzo nic nie znaczy w tamtejszym showbiznesie, żeby nie dostawać lepszych propozycji? No intrygujące!

Heavy Mental (2013) –  Nie poszedłbym 

Niezależnie od wszystkiego, ciężko byłoby mi zdecydować się, by pójść do kina na polski film, który od 2013 roku czekał na swoją kinową dystrybucję. To jak ślad, który zostawia jelonek dla tropiciela. I właśnie takie ślady składają się na ostateczną decyzję. Być może błędną, ale to będzie się już weryfikować w warunkach domowych.

Heavy Mental to opowieść o bezrobotnym, cierpiącym na psychiczną blokadę aktorze, który dostaje propozycję odegrania tragikomicznej roli we własnym życiu. (Opis dystr.)

Niemal słyszę ten okrzyk dystrybutora: „Hej! Nadszedł nasz czas, będą nas porównywać z Birdmanem!”. Żółty kolor dla Piotra Głowackiego.

Onirica (2013) –  Nie poszedłbym 

Jak wyżej minus Birdman i Głowacki.

Chyba tylko dla fanów kina Lecha Majewskiego. Nie znam żadnego.

Jak całkowicie zniknąć (2014) –  Nie poszedłbym 

Gerda poznaje Małą Rozbójniczkę w berlińskim metrze. Rozstaną się za dziesięć, może dwanaście godzin. Wzajemne zainteresowanie zamieni się w miłość, a miłość skończy się nad ranem. (Opis dystr.)

kontra:

Film niczego nie opowiada. (Opis dystr.)

Żółty kolor dla Przemysława Wiojcieszka, który za Głośniej od bomb ma u mnie fory.

Druga strona muru (2013) [Lagerfeuer] –  Poszedłbym 

Chyba najwyższy czas na coś pójść. Padło na powyższy film, bo podejmuje interesującą mnie tematykę:

Lata 70. XX wieku. Trzydziestoletnia Nelly i jej syn Aleksiej zaczynają nowe życie w zachodnich Niemczech. Udało im się uciec z Berlina Wschodniego, gdzie zostawili za sobą trudne i bolesne wspomnienia. (Opis dystr.)

Ale w zestawie z mocniejszymi konkurentami na pewno nie byłoby tak pozytywnie.

THE DUFF [#ta brzydka i gruba] [The DUFF] (2015) –  Poszedłbym 

Na temat polskiego tytułu tego filmu można by napisać pracę doktorską. Dość powiedzieć, że chyba pierwszy raz w tytule filmu został wykorzystany hashtag. Na dodatek nieudolnie, bo co to za hashtag #ta?

A zostawiając na boku polski tytuł zostajemy z młodzieżową komedią rodem z MTV (wygląda jak z MTV (tu wstaw suchar o kanale, gdzie kiedyś puszczano muzykę), nie chciało mi się sprawdzać, czy MTV ma coś wspólnego z tym filmem), która… na zwiastunie nie wygląda tak źle. Przeciwnie, wygląda spoko, jak nieco poważniejsza wersja mojego ulubionego To nie jest kolejna komedia dla kretynów. Zatem spróbowałbym, a nuż, będzie się z czego pośmiać.

Nocny pościg [Run All Night] (2015) –  Poszedłbym 

Na papierze wygląda to na najmocniejszego kandydata do udanego seansu w ten weekend. Niby Neeson po raz enty kreuje tę samą postać, a historia płatnego zabójcy, który od 30 lat gra w kotka i myszkę ze ścigającym go policjantem brzmi więcej niż znajomo, ale wierzę, że motywacją do nakręcenia takich filmów jest coś więcej niż tylko pieniądze. Że mimo ogranych schematów jest w nich coś (tych filmach) choć trochę oryginalnego. Bądź sposób podania całej historii jest po prostu fajny do oglądania, a fabuła schodzi na plan dalszy.

Neeson współpracował już wcześniej z reżyserem Nocnego pościgu Jaume’em Colletem-Serrą. Tożsamość wyszła okropnie, Non-Stop było więcej niż w porządku. Czas się przekonać, jak będzie tym razem.

Night Moves (2013) –  Nie poszedłbym 

O ile dobrze pamiętam Night Moves było już grane na którymś Warszawskim Festiwalu Filmowym i minęło sporo czasu, aż znów do nas dotarło. Obsadę ma zachęcającą: Eisenberg, Fanning, Sarsgaard, ale z tego, co mi mignęło właśnie przed oczami to film, który finałem wynagradza misternie i spokojnie budowaną fabułę. O ile uda się do tego zakończenia dotrwać.

Czyli z polskiego na nasze: bezpieczniej przekonać się o tym w domu.

Ostatni gasi światło [Traumland] (2013) –  Nie poszedłbym 

Pieniądze szczęścia nie dają, współcześni ludzie nie mają żadnych wartości tylko zakupy w galeriach handlowych, Internet, posiłki z Telepizzy; Boże Narodzenie to jeden wielki event marketingowy itd. itp. Nie wiem jak Was, ale mnie nudzi takie naprawianie świata przez generalizowanie. Szczególnie te nie dające szczęścia pieniądze. Jasne, spróbujcie bez pieniędzy. Banał.

Podziel się tym artykułem:

4 komentarze

  1. Ejże, ejże. Mnie się „Onirica” podobała, nawet reckę nastukałem 😉 Fanem reżysera jeszcze nie jestem, bo widziałem właśnie tylko ten film.

  2. Ale tempo .. nie wyrabiam z czytaniem i oglądaniem :]
    Szkoda że THE DUFF nie puszczają na mojej wsi bo śledzę ten film o dawna, lubie Mae za The Parenthood.
    I jeszcze raz dziękuję za tytuły oryginalne i rok.

  3. Mimo, że już od dawno nie jestem targetem tego typu filmów, to czekam na „The Duff”. Czasami trzeba obejrzeć coś w tym stylu 🙂

  4. Obczaję #ta w tygodniu i dam znać. „Run All Night” nie polecam. Przeciętniak. 6/10.

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004