×

Nadejszła wiekopomna chwila

Jest u nas na południu Polski taka potrawa, która zwie się w zależności od regionu: prażonki, pieczonki, duszonki czy pewnie jeszcze jakoś inaczej. Przygotowanie jej jest dziecinnie proste i pewnie już tu nieraz o tym pisałem. trzeba mieć specjalny garnek, do którego ładuje się ziemniaki i różne inne dodatki w postaci kiełbasy, boczku, cebuli, buraków jak kto lubi i stawia się na ognisku. Czeka jakieś czterdzieści pięć minut i je.

Najlepsze prażonki wychodzą oczywiście na ognisku, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zimową porą, gdy raczej ciężko rozpalić ogień, zrobić je sobie w domowych warunkach w zwykłym garnku, na zwykłej kuchence gazowej. No i tak też wczoraj owe prażonki zostały zrobione przez Cruellę. No, ale to nie jest notka o prażonkach. Serio.

Zasiedliśmy do tcyh prażonek we trójkę: ja, Cruella i babcia no i jemy. Ja popijam mleko, a Cruella i babcia… cóż, jest w naszej rodzinie (choć nie wiem, być może to ogólnoświatowy przepis jest, nie zgłębiałem tego nigdy) przepis na dość specyficzny dodatek do prażonek. Kupuje się śledzie, moczy się przez cały dzień w wodzie, a potem przyrządza nie mam pojęcia jak, ale efekt jest nastepujący: kawałki śledzi pływające w misce pełnej wody z cebulą. No i Cruella i babcia właśnie tym popijają ziemniaki.

Jak żyję sto lat, nigdy nie odważyłem się, żeby spróbować to świństwo. Same śledzie mnie przyprawiają o mdłości, a co dopiero woda spod nich. Pomijam, że cebuli też nie lubię. No, ale wczoraj jakoś tak mnie naszło słuchając pochwał pod adresem śledzi (przeplatanych z narzekaniem, że „wysłoniały przez noc”) i postanowiłem spróbować. Zanurzyłem w wodzie łyżkę, nabrałem trochę srebrnego płynu, włożyłem do pyska, przełknąłem..

Fuuuj jakie to niedobre. Smakuje dokładnie tak samo, jak moje wyobrażenie o tym. Kwaśne, słodkie, słone – wszystko w jednym. A na dodatek zalatuje śledziami. Nigdy więcej.

I tylko Cruella była niezadowolona, bo jak to ujęła: „szkoda, bo jak umrę, to nie będzie miał kto kultywować tradycji wody spod śledzi”.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004