×

DZIENNIK BRYDZI NOWAK (40)

[autor: Quentin]

26 sierpnia, niedziela
standardowy nagłówek

Wybrałam półśrodek:
Ona jest na urlopie
A ja wciąż myślę o chłopie

Dalej mi się nie chce pisać, bo ołówek coraz krótszy, a i piosenka nie odpowiada prawdzie – wcale nie myślę o chłopie. Co się ze mną dzieje? O wódce nie myślę, o chłopach nie myślę, śpiewam hip hop… niedługo zacznę nosić pewnie spodnie z krokiem na wysokości kolan. Na razie noszę piżamę, która w ogóle nie ma kroku, ale za to jest coraz bardziej brudna. Jeszcze tylko parę dni.

Jest jeszcze jeden powód dla którego zrezygnowałam z hip hopu. Otóż wczoraj usłyszałam dziwne chrupnięcie, a potem okrzyk „O Jezu!!” – od tamtej pory stukanie Leokadii ustało. Ciekawe co się stało?

[autor: Quentin]

27 sierpnia, poniedziałek
standardowy nagłówek

Nuuuuuda. Nie masz pojecia drogi pamiętniczku jak bardzo brakuje mi stukania Leokadii. Z nudów zaczęłam rozmawiać z po… Co jest???

Ale jaja! Właśnie odsłuchałam wiadomości, która rozległa się z umieszczonego na suficie głośniczka. A więc to był głośniczek!! A ja myślałam, że to jakiś robal siedzi na suficie. Nie masz pojęcia drogi pamiętniczku jak się bałam, że pewnego dnia spadnie na  mnie i mi coś zrobi. Swoją droga kierownictwo kliniki jest bardzo nieprzewidywalne. Powinni mi zostawić w moim karcerku packę na muchy. Albo lepiej jakiś muchozol. Jakby nie było much to bym miała dezodorant. No, ale do rzeczy. Usłyszałam, że medycyna odniosła ogromny sukces! Otóż w mojej terapii miętowymi dropsami (a więc to były miętowe dropsy!!) nastąpił pewien efekt uboczny. Zadrżałam przez chwilę, że będę jak Leokadia stukać w ścianę. Umarł król, niech żyje król. Zaraz, dlaczego przyszło mi do głowy, że Leokadia nie żyje? Przecież to chrupnięcie… no, ale do rzeczy. Na szczęście nie o stukanie w ścianę tu chodziło. Okazało się, że została uregulowana sprawa mojej miesiączki!! Lekarze przejrzeli mój pamiętnik (skurwysyny!!) i stwierdzili, że ja albo mutant jestem, albo co, że ani słowa o miesiączce nie wspominam. A po co pisać o miesiączce w pamiętniku? To już lepiej o jej braku. Nic nie myślą, przecież gdybym nie miała miesiączki to na pewno bym o tym napisała!! No, ale od dzisiaj jak twierdzą konowały, miesiączka pojawiać się będzie u mnie regularnie 10 każdego miesiąca. Jak rany! Dopiero teraz będę mutant!! No, ale ostatecznie lepsze to niż znać datę swojej śmierci. Lekarze jeszcze tylko nie wiedzą jak długo potrwa ta moja miesiączka. Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że pięć, drudzy, że sześć dni. Jutro ma się odbyć konsylium. O wynikach poinformują mnie zaraz po jego zakończeniu.

Idę spać. Jakoś tu nudno bez tego ciągłego „stuk, stuk”. Zadziwiające czego to człowiekowi brakuje.

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004