Z opowieści kumpla:
Miałem w liceum kumpla, niezłego luzaka. Koleś chodził do szkoły z taką małą walizeczką. Jak wracał do domu zatłoczonym autobusem to podchodził do drzwi trzymając przed sobą tę walizeczkę i darł się: „Ludzie!! Uwaga!! Uwaga!!”. No i ludzie się rozchodzili na boki i robili miejsce. Koleś wsiadał do autobusu i mówił: „Dziękuję, koniec uwagi.” Trzeba było widzieć miny ludzi.
Podziel się tym artykułem: