Wdrożenie i opieka: MimasTech
Szokujące newsy!

Kino azjatyckie

Spieszmy się kochać nadzieje kina akcji, tak szybko odchodzą

Spieszmy się kochać nadzieje kina akcji, tak szybko odchodzą

Dawno już minęły czasy, kiedy zgodnie z jego nazwiskiem o filmach Tony’ego można było po seansie powiedzieć krótkie: „O jaaaa!”. Tony Jaa, trochę ponad dziesięć lat temu, przybył na ekrany kin niczym taran i kopniakami utorował sobie drogę do zasłużonego podziwu. Najpierw było „Ong Bak”, które uczyniło z niego momentalną gwiazdę i nadzieję kina kopanego. Całkiem słusznie, bo mówiąc kolokwialnie: ...

Czytaj dalej »

Ko-ri-a aka As One

ko-ri-a

Jednym z najczęściej pojawiających się motywów w południowokoreańskiej kinematografii jest siłą rzeczy sprawa podziału Korei po II Wojnie Światowej na tę Północną i Południową. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja geopolityczna miała się odmienić, ale filmowcy z południa nawet w filmach, w których najbardziej czarnymi charakterami są ci wstrętni komuniści (- Ale o co cho? Jacy komuniści? – zapytałby ...

Czytaj dalej »

[Rec-Pack] The Tower, Out of Inferno, Bridegroom, The Life and Time of Tim Hetherington

[Rec-Pack] The Tower, Out of Inferno, Bridegroom, The Life and Time of Tim Hetherington

Wszelakimi sposobami próbuję przekonać się do porzucenia lenistwa i recenzowania każdego obejrzanego filmu. Plusy byłyby dwa. Raz przestałbym zaczynać od tych dennych wstępów, a dwa – ostatnio odkryłem – że gdybym do końca roku zrecenzował każdy obejrzany film to prawdopodobnie bez Projektu 2000 dociągnąłbym do dwóch tysięcy recenzji na Q-Blogu. W sam raz na jego dziesięciolecie. No trochę po, ale ...

Czytaj dalej »

Killer Toon

Killer Toon

– Ile masz lat? – Szesnaście. – Nie żartuj sobie ze mnie. Wyglądasz najwyżej na dziesięć. – Tyle miałam, gdy umarłam. Nigdy nie byłem fanem azjatyckich (no japońskich, ale przez dłuższą chwilę to znaczyło to samo) horrorów. Uważałem, że jeśli widziało się jeden, to widziało się wszystkie. Dalej tak uważam. Jedyną iskierką nadziei była dla Azji, jak często uważam, kinematografia ...

Czytaj dalej »

WFF 2013 – Mokra robota [On The Job]

WFF 2013 - Mokra robota [On The Job]

Panie i Panowie, kino sensacyjne wróciło do Filipin! „Mokra robota” to film, który zdążył już zebrać sporo pochwał na innych festiwalach – stąd to kolejny mój świadomy repertuarowy wybór. Niestety, troszeczkę mnie zawiódł, bo spodziewałem się więcej akcji, czego zapowiedzią była już choćby początkowa sekwencja zakończona soczystym headshotem. A i opisy filmu nie stroniące od „dynamicznego montażu” i „pulsującej muzyki” ...

Czytaj dalej »

WFF 2013 – Dotyk grzechu [Tian zhu ding aka A Touch of Sin]

WFF 2013 - Dotyk grzechu [Tian zhu ding aka A Touch of Sin]

Bardzo często nie opuszcza mnie wrażenie, że niektórzy widzą w filmach więcej niż w nich rzeczywiście jest. Tak było po seansie „Dotyku grzechu”, który rozpoczęła płomienna deklaracja dyrektora festiwalu zapewniającego, że widział film w Cannes, dał mu on po głowie, no i że w jego odczuciu to jeden z najważniejszych filmów tego roku. Nie wydaje mi się. A przynajmniej nie, ...

Czytaj dalej »

Lesson of the Evil aka Aku no Kyoten

Lesson of the Evil aka Aku no Kyoten

Przyznam szczerze, że przez pierwszą godzinę przysypiałem. Może dlatego, że było już późno, a może była to wina samego filmu. Wiedziałem co ma się w nim wydarzyć i czekałem i czekałem i nic. Jeszcze pięć minut, jeszcze pięć minut aż w końcu odpuściłem i zostawiłem sobie końcówkę na dzień następny. Jak to w japońskich filmach – nie wszystko było zupełnie ...

Czytaj dalej »

1500

1500

Riddle Nie wiem, dlaczego czasem oglądam takie filmy, choć tych, które czekają na obejrzenie przeze mnie i wiem, że będą na pewno lepsze jest cała góra. Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie poza: bo tak. O „Riddle” nie wiedziałem nic. Tzn. wiedziałem, że gra w nim Val Kilmer co nie pozostawiało wątpliwości, że to będzie coś marnego, bo po ...

Czytaj dalej »

Projekt 1500, czyli chciałem, ale mi nie wyszło

Projekt 1500, czyli chciałem, ale mi nie wyszło

Do półtora tysiąca recek na Q-Blogu brakuje jeszcze 24 (słownie: dwadzieścia cztery). A gdyby tak za jednym zamachem je trzepnąć? No bo co, ja nie dam rady? JA nie dam rady? JA NIE DAM RADY?! No, mogę nie dać. Ale co szkodzi spróbować. Ryzyko [Boiler Room] Zaledwie dwanaście lat minęło od nakręcenia tego filmu, a mimo to oglądając „Boiler Room” ...

Czytaj dalej »

QFF – Doomsday Book

QFF - Doomsday Book

Nigdy nie byłem festiwalowym typem, ale jakoś tak WFF mnie natchnął (czyt. wysnobował) i postanowiłem zrobić swój własny prywatny Quentin Film Festiwal – QFF. Wiem jedno – ma fajną nazwę. Nic innego nie wiem i nie mam pojęcia jakby to mogło sensownie wyglądać. Więc będzie wyglądać bezsensownie. QFF będzie trwał nieprzerwanie, a w jego ramach pooglądam sobie filmy spoza normalnej ...

Czytaj dalej »
www.VD.pl