×

„GŁĘBOKO W GARDLE” [„INSIDE DEEP THROAT”]

Dokument opowiadający historię prawdopodobnie najsłynniejszego w historii kina, filmu porno, który od samego początku owiany był legendą i który szybko stał się solą w oku pruderyjnej części amerykańskiego środowiska, rozbudzając niekończące się dyskusje, a grającej główną rolę Lindzie Lovelace „przynosząc” status gwiazdy. Tym filmem było nakręcone w sześć dni za 25 tysięcy dolarów przez Gerarda Damiano, „Głębokie gardło”, które po dziś dzień przyniosło dochody rzędu 600 milionów dolarów.

Zawsze lubiłem filmy dokumentalne, a już najbardziej te, opowiadające o ciekawiących mnie rzeczach (naturalne 🙂 ). Nic więc dziwnego, że dokument opowiadający o kulisach najsłynniejszej produkcji porno, przypadł mi do gustu. Bo i film to bardzo dobry, a i historia bardzo ciekawa, opowiedziana w stylu kina lat siedemdziesiątych, bo i opowiadająca o tych latach, okraszona muzyką z tamtego okresu.

Przygód jakie przeżyli twórcy „Deep Throat” mógłby pozazdrościć niejeden film, tak samo jak i wpływu na masową widownie. Próżno szukać w dzisiejszej kinematografii innego filmu, który miałby aż taki wpływ na rzeczywistość i który wzbudzałby tak wiele dyskusji. No, ale możliwe jest to tylko w przypadku, gdy dany film trafia na odpowiedni moment. A „Deep Throat” trafił idealnie, rozbudzając na masową skalę zainteresowanie nie tylko i pornografią, która do tej pory chowała się w głębokim ukryciu, ale przede wszystkim ogólnie pojętą seksualnością.

„Inside Deep Throat” to fascynująca historia o zupełnie innych czasach, nie tak odległych, a jednak innych. Czasach, w których wciąż wiele rzeczy nie było obecnych w życiu codziennym i o których po prostu się nie mówiło. Historia opowiedziana przez twórców tego kultowego (ostatnio słowo „kultowy” zdewoluowało się zupełnie, ale w przypadku „Deep Throat” jest ono jak najbardziej na miejscu) już filmu. Półtoragodzinna przygoda z ich marzeniami, ambicjami (okazuje się, że twórcy porno również mają coś takiego) i zawiedzionymi oczekiwaniami, a także krótka lekcja historii na temat erotyzmu w sztuce i w opinii publicznej i jego „zmaganiach” z kodeksem karnym.

Bardzo fajnie się to wszystko ogląda, choć nie sposób współczuć twórcom „Deep Throat”, gdy opowiadają ile to kłopotów przyniósł im ich film. Nie sposób, gdy widzi się dokąd ich wszystkich zaprowadził – wielkie domy i zero zmartwień. I tylko jedyna osoba, dla której „Deep Throat” zafundował motyli śpiew, nie mogła opowiedzieć nic więcej, ale to jeszcze jedna fascynująca historia upadku, którą możemy poznać dzięki filmowi Fentona Baileya i Randy’ego Barbato. 5(6)

Podziel się tym artykułem:

Skomentuj

Twó adres e-mail nie będzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Quentin 2023 - since 2004