Miło tak od czasu do czasu wybrać się do kina na film, który ma świadomość tego, czym chce być. Choć trochę szkoda, że reżyser David Ayer (Bogowie ulicy) i scenarzysta Kurt Wimmer (Equlibrium) nie poszli na całość. Krótka recenzja filmu The Beekeeper, Pszczelarz (2024). Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.
O czym jest film The Beekeper, Pszczelarz
Adam Clay (Jason Statham) to opanowany i zamknięty w sobie pszczelarz z przeszłością. Jego sąsiadka, oszukana przez internetowych naciągaczy miła pani Eloise Parker, popełnia samobójstwo. Clay poprzysięga zemstę na odpowiedzialnych za śmierć Eloise. Wkrótce wyrusza ścieżką wybrukowaną trupami zabitych przez niego przeciwników.
Zwiastun filmu Pszczelarz
Krótka recenzja filmu The Beekeeper
Tym, co wyróżnia ten film z Jasonem Stathamem od innych filmów z Jasonem Stathamem, jest dystans do tego nieformalnego gatunku filmowego. I choć dociera przez to na poziom autoparodii czy satyry, nie sposób nie traktować go jako dobrą zabawę, gdyż jest filmem zamierzenie absurdalnym.
Przystępując do seansu Pszczelarza należy zostawić w szatni racjonalne myślenie i nastawić się na karuzelę z absurdami. Im prędzej się z tym pogodzimy, tym szybciej będziemy się dobrze bawić. Zamysł filmu Pszczelarz jest prosty. Zabili Stathamowi miłą, starszą panią, która wynajmowała mu stodołę, teraz on zabije ich.
Filmowe czarne charaktery są czarne do granic i próżno szukać tu kogokolwiek z refleksją na temat swoich złych czynów. Również i kryminalny proceder został tu przerysowany do granic, aby nie mieć żadnych wątpliwości, że Adam Clay postępuje jak należy. To film, który należy oglądać z nastawieniem: ależ to są okropni ludzie, oby Statham pozabijał ich w jak najbardziej spektakularny sposób.
I tutaj dochodzimy do największego problemu Pszczelarza. Skoro nad twórcami filmu The Beekeeper najwyraźniej nie stał żaden producent z bacikiem, to zdecydowanie zbyt rzadko korzystają z tej możliwości. Trafia się w Pszczelarzu kilka makabrycznych śmierci, ale dużo więcej tu kręconych na zbyt wielkich zbliżeniach scen walki, w których Statham jednym ruchem obezwładnia kilku przeciwników jednocześnie.
Cytując Tomasza Hajto, Pszczelarzowi brakuje „podostrzenia”. Troszkę więcej efektownych scen śmierci zamiast Wielkiego Zwrotu Akcji, który czeka na widza tuż przed finałem Pszczelarza i byłaby w pełni zasłużona Siódemka.
Ocena Końcowa
6
w skali 1-10
Podsumowanie : Tajemniczy pszczelarz wyrusza w bezpardonową zemstę, gdy życie odbiera sobie jedyna osoba, na której mu zależało. Absurdalne kino akcji z niezwyciężonym bohaterem, które świadomie bawi się formą, do której przyzwyczaił nas tzw. film ze Stathamem. Dużo akcji, niewiele sensu – Ayer robi to w porządku.
Podziel się tym artykułem: