Panie i Panowie:
Przeciętne filmy 2021 roku
6/10
– Ammonite. Amonit
W surowych krajobrazach nadmorskiego angielskiego miasteczka początku XIX wieku rozkwita romans zbieraczki skamielin i bogatej kobiety, która niedawno straciła dziecko. Typowe kino realizowane pod aktorskiego Oscara. Na tyle oryginalne w swoim przejmującym chłodzie kontrastującym z ogniem uczucia, że choć się wynudzisz, to dostrzeżesz jego wartość.
– Army of Thieves. Armia złodziei
Międzynarodowa grupa złodziei planuje obrabowanie kilku sejfów stworzonych przez legendarnego ślusarza Hansa Wagnera. Przyjemnie rozrywkowe kino z gatunku heist-movie. Wartkie, choć o te pół godziny za długie, przez co traci na wartości.
– At the Heart of Gold: Inside the USA Gymnastics Scandal. Druga strona medalu: Skandal w amerykańskiej gimnastyce
W starciu z netfliksowym „Athlete A” również poświęconemu seksualnemu skandalowi w amerykańskiej kadrze gimnastycznej – bez szans. Chaotyczny opis wydarzeń bez komentarza osób najbardziej związanych z tą aferą.
– Best of Enemies, The. Najlepsi wrogowie
Oparta na faktach opowieść o czarnoskórej działaczce i liderze Ku Klux Klanu, którzy się ze sobą zakumplowali. Czegoś brakuje w tej zbyt optymistycznej opowieści o tym, że wystarczy usiąść i pogadać. PS. KKK chyba nigdy w filmach nie wyglądał tak sympatycznie jak tutaj.
– Bob Ross: Happy Accidents, Betrayal & Greed. Bob Ross: Szczęśliwe wypadki, zdrada i chciwość
Bob Ross chciał tylko propagować malarstwo pejzażowe. Kiedy umarł, zaczęła się brudna gra o jego spuściznę. Interesujący dokument przybliżające sylwetkę tego znanego telewizyjnego malarza. Obejrzeć można, ale jak się nie obejrzy, to nic złego się nie stanie.
– City of Lies
Oparta na faktach opowieść o roli, jaką w zabójstwie Notoriousa B.I.G.-a mogła pełnić policja z LA. Dobrze zagrany, średnio ciekawy film o bardzo ciekawej i głośnej sprawie.
– Crack: Cocaine, Corruption & Conspiracy. Crack: Kokaina, korupcja i konspiracja
Wyprodukowany przez Netflix dokument o historii cracku jest gdzieś tak do połowy tym, czym powinien być. Potem wjeżdża narracja o spisku białych mającym na celu doprowadzenie do uzależnienia Afroamerykanów. I w efekcie film jest o tym drugim, zamiast o tym pierwszym.
– Crazy, Not Insane. Psychika mordercy
Co sprawia, że seryjni mordercy stają się seryjnymi mordercami? DNA, a może wychowanie? Dokument Aleksa Gibneya stara się odpowiedzieć na to pytanie, ale finalnie okazuje się opowieścią o kobiecie, która poświęciła życie na udowodnienie istnienia zjawiska osobowości wielorakiej.
– Dig, The. Wykopaliska
Oparta na faktach opowieść o archeologu amatorze, który dokonał jednego z największych odkryć w historii brytyjskiej archeologii. Z jednej strony trudno coś zarzucić tej porządnej produkcji Netfliksa. Z drugiej nie wciągnęła mnie zupełnie.
– Double World. Zheng tu
W oczekiwaniu na wojnę z potężnym królestwem, królestwo mniej potężne organizuje wielki turniej mający na celu wyłonienie wojownika, który poprowadzi wojsko do boju. Ładna dla oka bajeczka azja-fantazja, w której nic nie trzyma się kupy, ale przyjemnie się ją ogląda i, co zaskakujące, w scenach walk sznurki są stosowane w ilościach śladowych.
– Emma.
Bogata i dysponująca ogromną ilością wolnego czasu panna na wydaniu mąci w życiu uczuciowym swoich znajomych. Perfekcyjnie zrealizowane, nowoczesno-klasyczne kino z powalającą dbałością o wszelkie szczególiki. Z perfekcją nie idzie jednak w parze angażująca widza historia.
– Enforcement. Shorta
Dwóch duńskich policjantów o skrajnie różnych poglądach musi współpracować, by wydostać się z zamieszkałej przez muzułmanów dzielnicy miasta. Gdyby połączyć „Enforcement” z niedawnymi francuskimi „Nędznikami” mogłoby wyjść świetne kino. Osobno wrażenia nie robią.
– F9, Szybcy i wściekli 9
Tajemnica z przeszłości stawia na drodze Dominica Toretto jego dawno zapomnianego brata. Kiedy rozrywkowa karykatura kina akcji staje się karykaturą samej siebie, trudno wycisnąć z siebie jakiś entuzjazm w trakcie oglądania. Tak czy siak, nadal można tu popatrzeć na furę satysfakcjonującej akcji.
– Glitch in the Matrix, A
Dokumentalna próba odpowiedzi na pytanie, czy żyjemy w Matriksie trochę niepotrzebnie zamienia się w opowieść o ludziach, którzy myślą, że żyją w Matriksie.
– Gunpowder Milkshake, Zabójczy koktajl
Płatna zabójczyni z „certain set of skills” musi rozprawić się z niebezpieczną grupą przestępczą. Krzywdę robi filmowi jego polski dystrybutor określając go mianem stworzonego przez „nowego Tarantino”. Może to i było adekwatne przy „Dużych, złych wilkach”, ale ten koktajl to duży krok wstecz. Aczkolwiek smakowicie stylizowany i powinien podejść tym, którzy wiedzą, czego spodziewać się po Papushado.
– Halloween Kills. Halloween zabija
Michael Myers bez problemu wydostaje się z zakładanej przez 40 lat pułapki i rusza na bezpośrednie stracie z mieszkańcami Haddonfield. Zdecydowanie lepsze od nędznej jedynki. Ma swoje problemy, ale dużo się dzieje i jest dużo trupów. Jak również cała masa kretyńsko zachowujących się postaci.
– Harder They Fall, The. Zemsta rewolwerowca
Czarnoskóry rewolwerowiec przemierza Dziki Zachód w poszukiwaniu zemsty na mordercach swoich rodziców. Piękny wizualnie, mocno stylizowany western ze świetną ścieżką dźwiękową i prostą historią zemsty. Po skróceniu go o 40 minut wystawię mu ocenę o dwa punkty wyższą.
– Hiacynt
Młody milicjant rusza tropem seryjnego mordercy gejów. Dla takich filmów wymyślono określenie „slowburner”. Gorsza sprawa, że w filmie Domalewskiego jest głównie slow, a burn nie nadchodzi nigdy. Fachowo oddany klimat lat 80., choć oszczędny, to zdecydowanie na plus.
– Ice Road, The. Lodowy szlak
Grupa śmiałków wyrusza ciężarówkami na ratunek zasypanym górnikom, próbując dostarczyć poprzez zamarznięte jeziora ciężkie materiały do odwiertu. Klasyczne kino klasy B prosto na kasety VHS, które po przymknięciu oka na bzdury ogląda się po prostu fajnie.
– Intruder
Kobieta wraca do rodzinnego domu 25 lat po jej zaginięciu. Nikt nie wierzy jej bratu, że to wszystko jest takie podejrzane. Solidny thriller z zagadką, która nie przynosi jakiegoś wielce zaskakującego rozwiązania. Takie thrillery można kupić w Korei w każdym sklepie z thrillerami.
– Jump, The. Skok
Dokumentalna historia o radzieckim marynarzu, który wykorzystał sytuację i uciekł do Stanów przeskakując na amerykańską łódź patrolową. Interesująca historia i tyle. Twórcy dokumentu nie robią nic, żeby zainteresować widza bardziej niż nakazuje przyzwoitość.
– Jungle Cruise. Wyprawa do dżungli
W poszukiwaniu drzewa życia odważna badaczka i kapitan łodzi wycieczkowej ruszają w wodną podróż przez amazońską dżunglę. Szanuję jak nie wiem suchary Dwayne’a Johnsona i uważam ten film za dobrą rozrywkę, ale jednak wciąż za dużo tu ukłonów w stronę dziecięcej widowni, czego w podobnym Kinie Nowej Przygody chyba jednak nie było.
– Kedi
Dokumentalna opowieść o stambulskich bezpańskich kotach i o tym, jaką miłością są darzone przez tamtejszych mieszkańców. Zabrakło pomysłu na ten film, bo choć krótki, to i tak od połowy zaczyna się wlec pokazując w kółko to samo.
– Last Blockbuster, The
Film dokumentalny o ostatniej działającej na świecie wypożyczalni sieci Blockbuster. Z humorem i nostagią opowiada o czasach świetności kaset wideo i powodach upadku branży. Wydaje się jednak, że potencjał był na więcej niż ten dokumentalny standard.
– Last Night in Soho. Ostatniej nocy w Soho
Zafascynowana modą i Londynem lat 60. dziewczyna przenosi się w czasie do swojej ukochanej epoki. Z połączenia filmów Dario Argento i wczesnego De Palmy powstał ten nienagannie zrealizowany i zagrany thriller z przeciętnymi twistami i pudrowaniem nostalgią wyświechtanych filmowych klisz. Wolę rozrywkowego Edgara Wrighta.
– Leap. Duo guan
Rozciągnięta na cztery dekady opowieść o pełnej wzlotów i upadków karierze Lang Ping oraz chińskiej reprezentacji kobiecej siatkówki. Sportowe kino nakręcone według wszystkich reguł gatunku. Zwraca uwagę od strony produkcyjnej, choć nie sposób oprzeć się wrażeniu, że opowiedziana tu historia lepiej sprawdziłaby się w filmie dokumentalnym.
– Life Ahead. La vita davanti a sé aka Życie przed sobą
Zajmująca się opieką nad dziećmi prostytutek starsza pani, która przeżyła Holocaust, niechętnie bierze pod swoje skrzydła sierotę z Senegalu. Typowy film, do którego nie ma się co przyczepić, bo jest dokładnie taki, jak być powinien. Przy jednoczesnym maksymalnym znudzeniu standardową historyjką o tym, co w życiu ważne.
– Marianne & Leonard: Words of Love. Marianne i Leonard: Słowa miłości
Gdybyście byli zainteresowani posłuchaniem opowieści o tym, że Leonard Cohen był dupkiem – oto odpowiednia produkcja dla Was.
– Mauritanian, The. Mauretańczyk
Prawdziwa historia osadzonego w Guantanamo Mauretańczyka, który podejrzewany był o pomoc w zorganizowaniu zamachów 11 września. Solidny i do bólu poprawny film, który nie oferuje takiego ładunku emocjonalnego jak powinien.
– Miserables, Les. Nędznicy
Dzień z życia paryskich przedmieść opanowanych przez mniejszości narodowe, w których ktoś kradnie lwiątko i za chwilę wszystko może pójść z dymem. Porządna produkcja, która niespecjalnie wyróżnia się na tle nastu innych filmów o kolorowych przedmieściach francuskich miast.
– Monster. Potwór
Oskarżony o morderstwo wzorowy 17-letni uczeń staje przed sądem, który zdecyduje o jego losie. Proste, sundance’owe kino, stawiające na surową poetykę ilustrującą tę opowieść o moralności i trudnych wyborach.
– Najmro. Kocha, kradnie, szanuje
Mocno wyidealizowana i zbyt często fikcyjna opowieść o najsłynniejszym polskim złodzieju Zdzisławie Najmrodzkim została zrealizowana po hollywoodzku i z biglem. A jednak w takim wydaniu można odnieść wrażenie, że w tej prawdziwej historii było niewiele wartego do przeniesienia na ekran i forma przerosła treść.
– Pelé
Dokumentalna laurka nakręcona Pelemu przez Netfliksa. Wiele interesujących tematów potraktowano po łebkach – stosunek piłkarza do dyktatury, jego życie uczuciowe, rysy na życiorysie – kosztem archiwalnych materiałów z mistrzostw świata w piłce nożnej, na których występował.
– Pig. Świnia
Zajmujący się szukaniem i sprzedażą trufli pustelnik rusza do miasta, by odnaleźć skradzioną mu świnkę. Porządna obyczajówka, która jednak zbiera przesadnie wysokie oceny tylko dlatego, bo ludzie mocno zdziwieni, że Nicolas Cage grywa jeszcze w porządnych filmach.
– Prime Time
Młody chłopak wpada w Sylwestra do studia telewizyjnego żądając występu przed kamerami. Dobrze zagrany i dobrze zrealizowany dramat, który nie potrafi wciągnąć emocjonalnie widza i satysfakcjonująco się skończyć.
– Reminiscence. Reminiscencja
Do mężczyzny zajmującego się odtwarzaniem wspomnień zgłasza się kobieta, która szuka zgubionych kluczy. Pachnący naftaliną romans noir rozgrywający się w świetnie wykreowanym świecie najbliższej przyszłości zasługującym na dużo lepszy film.
– Robin’s Wish. Dzień dobry, Robin
Dokumentalne uzupełnienie filmu „Robin Williams: W mojej głowie” skupiające się na chorobie, która doprowadziła do samobójstwa aktora. W niemal zupełnym wyłączeniu opowieści o karierze Williamsa, trochę się dłuży. Warto by było, gdyby ktoś zrobił jakiś fan-edit obydwu tych produkcji.
– Schumacher
Wspierany przez rodzinę Michaela Schumachera dokument Netfliksa to przesłodzona laurka na zadany temat. Nie przeszkadza mi, że nie wyjawia nic na temat stanu zdrowia legendarnego kierowcy, ale spodziewałbym się dużo więcej niż historii o tym, jak to zawsze przed wyjściem z domu całował śpiącą żonę. Ocena byłaby niższa, gdybym lepiej znał historię Schumachera.
– Spacewalker. Wriemia pierwych aka Spacer w kosmosie
Oparty na faktach film o pierwszym człowieku, który wybrał się na spacer w otwartej przestrzeni kosmicznej. Rosyjski „Apollo 13” to kino porządne, zgodne z wszelkimi kanonami gatunku kina historyczno-heroicznego i interesujące. Nie potrafiło mnie jednak zaangażować w opowiadaną historię.
– Synchronic
Dwóch ratowników medycznych trafia na trop tajemniczej pigułki o jeszcze bardziej tajemniczych właściwościach. Zawieszone pomiędzy mainstreamem, a arthouse’m autorskie kino, które potrafi obronić się swoją oryginalnością, ale jednocześnie za mało jej, by piać nad nim w zachwycie.
– Trial by Fire. Chrzest ogniem
Oparta na faktach historia ojca skazanego za umyślne podpalenie trójki swoich dzieci. Typowy film stawiający się po stronie przeciwników kary śmierci. Niejednoznaczna sprawa wskazująca na niewinność głównego bohatera została tu przedstawiona w zbyt hallmarkowy sposób.
– Trip, The. Złe dni
Małżeństwo wyjeżdża na weekend do domku w górach, by się pozabijać. Zgrabna czarna komedia kolesia od „Zombie SS” obsadzona najlepszym, co Skandynawia ma aktorsko oprócz Madsa Mikkelsena. Należało spodziewać się więc po niej więcej.
– Unforgivable, The. Niewybaczalne
Po odsiedzeniu 20 lat za zabójstwo kobieta wraca do społeczeństwa, by przede wszystkim nawiązać utracony kontakt ze swoją młodszą siostrą. Jakkolwiek lubię takie ponurawe kino, to widać, że oto ledwo bryk wcześniejszego serialu, którego jest remakiem. Ostrzyknięta Sandra też nie za bardzo pasuje do roli zmęczonej życiem kobiety.
– Untold: Caitlyn Jenner. Sportowe opowieści: Caitlyn Jenner
Gdyby ktoś chciał się dowiedzieć czegoś więcej na temat Caitlyn Jenner, to stąd się nie dowie. Ale pozna – znów fajnie udokumentowaną – historię o tym, jak Caitlyn Jenner zdobyła złoty olimpijski medal w dziesięcioboju.
– Wesele (2021)
Najbliżsi panny młodej w trakcie jej wesela zmierzyć się będą musieli z aktualnymi problemami, jak również z koszmarem z przeszłości. Znakomity pomysł na przenikanie się współczesności z realiami wojennymi został zmarnowany na jednostronny film, który nie potrafi wznieść się ponad z góry założone tezy.
– West Side Story (2021)
W tle rywalizacji dwóch zwaśnionych gangów rozgrywa się miłosna historia kochanków z obu stron barykady. Wiedzieliśmy już, że Steven Spielberg umie robić kino, więc kolejny pokaz z jego strony to za mało, żeby przytaknąć opiniom o tym, że to jego najlepszy film od lat. Aby zmienić obiegową opinię o musicalach, zdecydowanie potrzeba dużo więcej niż umiejętna i kosztowna ekranizacja broadwayowskiej klasyki.
– Wrath of Man. Jeden gniewny człowiek
Wyszkolony do zabijania tajemniczy mężczyzna wyrusza ścieżką krwawej zemsty. Mokry sen Johna Miliusa pełen macho-manów i lśniącej broni. Prosty revenge-movie ukryty pod płaszczem poprzestawianej niepotrzebnie chronologii wydarzeń.
Na koniec odnośniki do pozostałych list. Zalinkuję je po opublikowaniu.
Podziel się tym artykułem: