No to zaczynamy kinowy rok 2020. Szczerze mówiąc miałem na jego dzień dobry zamknąć Q-Bloga, ale jeszcze trochę poczekam, jak rozwinie się sytuacja.
Premiery kinowe weekendu 03-05.01.2020
Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa (2020) – Poszedłbym
Jak pisałem po premierze zwiastuna na Q-Fejsie: Trailer zapowiada pierwszy polski film południowokoreański. A ja lubię filmy południowokoreańskie, a na dodatek Maciej Kawulski wydaje się, że ma jakiegoś zdolnego reżysera, dla którego jest słupem :P. Udowodnił to już bardzo fajnym „Underdogiem”.
Sokół z masłem orzechowym, The Peanut Butter Falcon (2019) – Poszedłbym
Bywają filmy, których nie chcę oglądać tylko z powodu głupiego tytułu. Ani sprawdzać nawet, co się za nim kryje. To przykład tego typu filmu.
Ale z kronikarskiego obowiązku przemogłem się do zwiastuna i mnie przekonał.
Judy (2019) – Poszedłbym
Interesuje mnie jak każda inna podobna, biograficzna opowieść. Lubię takie, choć tutaj czuć, że poza rolą Zellweger raczej nie należy się spodziewać ponadstandardu.
Koty, Cats (2019) – Nie poszedłbym
Na pocieszenie dla filmu – nigdy nie widziałem wersji broadwayowskiej ani nie bardzo mam ochotę ją oglądać. Jakoś mi się nie widzą śpiewające koty i uważam to za jeden z głupszych pomysłów na musical.
Deerskin, Le daim (2019) – Poszedłbym
Sporo tych poszedłbymów, ale skoro „Deerskin” pachnie taką dozą surrealizmu, którą jestem w stanie strawić, to czemu by nie obejrzeć tego filmu twórcy „Morderczej opony”?
The Grudge: Klątwa, Grudge (2020) – Nie poszedłbym
Ciężko powiedzieć, po jaką cholerę miałbym po raz enty oglądać dokładnie ten sam film. Aczkolwiek, oceniając po zwiastunie, warto zauważyć, że szykuje się jakiś rekord Guinnessa w kategorii: najwięcej jumpscare’ów w jednym filmie.
Wszystko dla mojej matki (2019) – Nie poszedłbym
TVP Kulturze też są potrzebne filmy, które można by tam potem pokazywać.
Repertuar uzupełnia animowany „Urwis”.
Podziel się tym artykułem: