Miałem nie wrzucać grudniowego zestawienia, bo seansów tak dużo jak goli Radka Matusiaka w Serie A, ale nie wiem, czy dorzucę jeszcze zestawienie Piątek, Szóstek i Siódemek 2019 roku, a bez niego kilka obejrzanych w tym roku filmów przeszłoby bez echa. Zatem.
Filmowy grudzień 2019 w ocenach
8
– Lighthouse, The. Lighthouse
Dwóch latarników zaczyna popadać w paranoję, gdy zostają odcięci od świata przez burzę. 10/10 jeśli chodzi o realizację swojej reżyserskiej wizji. Nie wciągnęło mnie jednak na więcej niż 7. Głównie z powodu oczywistych, podsuwanych pod nos przez reżysera, interpretacji.
– Two Popes, The. Dwóch papieży
Kulisy niespodziewanej zmiany na Tronie Piotrowym i wyboru kardynała Bergoglio na papieża. Znakomity w scenach pomiędzy Hopkinsem i Pryce’em. W tym kontekście retrospekcje mi za bardzo przeszkadzały.
7
– Iron Fists and Kung Fu Kicks. Żelazne pięści i ciosy kung-fu
Dokument opisujący fenomen kina kung-fu i jego wpływ na popkulturę. Świetny, jeśli chodzi o kino z Hongkongu z ubiegłego wieku. Reszta chaotyczna i liźnięta po powierzchni.
– When Marnie Was There. Omoide no Marnie aka Marnie. Przyjaciółka ze snów
Smutna dziewczynka przybywa na wieś, gdzie znajduje niespodziewaną przyjaciółkę. Ten uczuć, gdy po raz kolejny uświadamiasz sobie, że w Japonii też żyją normalni ludzie. Obyczajowe anime – tego potrzeba światu.
6
– 6 Underground
Sześcioro agentów bardzo tajnej organizacji lubuje się w likwidacji szumowin zagrażających światu. Poziom zwariowania i abstrakcji niektórych popisów kaskaderskich jest tu na najwyższym poziomie. Duże rezerwy tkwią jednak w fabule i humorze.
– Star Wars: The Rise of Skywalker, Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
Członkowie Ruchu Oporu próbują powstrzymać Kylo Rena przed przejęciem władzy w Galaktyce. Najsłabsza ze wszystkich części nowej trylogii.
5
– Door Lock. Do-eo-rak aka Kiedy śpisz
Młoda kobieta zaczyna podejrzewać, że ktoś potajemnie włamuje się do jej mieszkania. Globalizacja na całego: południowokoreański remake hiszpańskiego dreszczowca. Dużo tu pozmieniali, ale wciąż wolę oryginał.
– Hustlers. Ślicznotki
Grupa striptizerek zarabia na życie skubiąc frajerów z Wall Street. Zgodnie z przypuszczeniami, niesympatyczne główne bohaterki sprawiają, że nie ma mowy o angażującym seansie. Lata świetlne od „Big Short”.
– Last Christmas
Pechowa latawica spotyka chłopaka nie w swoim typie, który zaczyna ją fascynować. Bożonarodzeniowa komedia romantyczna, która szybko robi się nudna i dość trudno dotrwać do jej wielkiego momentu.
Podziel się tym artykułem: